Rozdział 14

1.6K 133 20
                                    

Roxy obudził głośny trzask drzwi. Dziewczyna leniwie podniosła się do siadu i rozejrzała się po pomieszczeniu. W sali nie było nikogo oprócz śpiącej Saki.
Różowowłosa westchnęła głośno, przypominając sobie pocałunek z Akashi'm. W głowie dziewczyny rodziło się setki jeżeli nie tysiące teorii, dlaczego chłopak to zrobił?

Dziewczyna z trudem wygramoliła się ze śpiworu. Z torby wyciągnęła kosmetyczkę i poszła w stronę łazienki. Kiedy Nanase przekroczyła drzwi toalety oniemiała ze zdziwienia. Cały WC'et był okupowany przez nastolatki, które chciały się doprowadzić do porządku. Roxy nie chcąc się pchać na chama poszła do innej łazienki. Tutaj nie było lepiej. Kolejka wystawała poza pomieszczenie!

- To są jakieś jaja! - warknęła różowowłosa.

Dziewczyna postanowiła skorzystać z toalety dla uczniów należących do samorządu. Czasami warto mieć bogatą matkę, która inwestuje w szkołę tylko dlatego, że tam uczęszczasz. Roxy weszła do środka małej łazienki. Różowowłosa zaczęła wykonywać wszystkie poranne czynności. Nic w tym niezwykłego. Pozostało jej tylko przebrać się w mundurek szkolny, bo przecież w samej piżamie nie będzie chodzić.

- Szlag! Zapomniałam jej! - prychnęła pod nosem.

Dziewczyna niechętnie wyszła z toalety i wróciła na salę gimnastyczną. Saki dalej spała co było dosyć niezwykłe.

Jakim cudem ona się nie obudziła!? Jest taki szum!

Roxy pokręciła z niedowierzaniem głową, uśmiechając się szeroko. Przewodnicząca na paluszkach przeszła obok śpiącej przyjaciółki i zabrała torbę.

Swoje kroki skierowała z powrotem do łazienki. Bez pukania weszła do środka i rzuciła bagaż na pierwszą lepszą półkę. Dziewczyna rozebrała się, zostając w samej bieliźnie. W końcu po co wchodzić do kabiny skoro to toaleta tylko dla wybranych uczniów.
Raczej nikt tu nie wejdzie, co nie?

Różowowłosa wyciągnęła z torby czysty i starannie wyprasowany mudnurek. Założyła na biodra spódniczkę i wygładziła dłońmi. Pozostało jej tylko założyć koszule, a na to ewentualnie sweter. Dziewczyna zarzuciła na ramiona ubranie i zaczęła zapinać guziki.

Wtedy drzwi toalety uchyliły się, a w progu stał Akashi. Mimika jego twarzy była bezcenna. Przedstawiała ona: what the fuck!? Chłopak spojrzał najpierw na zaskoczona twarz Nanase, a potem jego wzrok skierował się trochę niżej. Zanim różowowłosa zrozumiała co się właśnie stało minęło dobre kilka minut. Dziewczyna krzyknęła i cisnęła w Seijurō górną część piżamy. Twarz nastolatki była bardzo czerwona. Nie wiadomo tylko, czy z zawstydzenia, czy z zażenowania? Bluza wylądowała na głowie czerwonowłosego, zasłaniając mu oczy. Roxy z prędkością światła zapieła ostatnie guziki koszuli, a dla pewności założyła sweterek.

– Rodzice cię nienauczyli, że zanim się wejdzie do łazienki to trza zapukać!? – fuknęła dziewczyna z wciąż czerwonymi policzkami.

Chłopak zdjął z głowy ubranie i oddał je właścicielce. Spojrzał badawczo na Roxy jakby chciał odgadnąć emocje jakie nią przewodzą. Na jego usta wkradł się złośliwy uśmiech.

– Nie wiedziałem, że w publicznych toaletach można się na samym środku rozbierać! – prychnął w odpowiedzi.

– Ja się przebierałam!

– Yhym…… – mruknął pod nosem.

Pomiędzy nimi nastała niezręczna cisza, której nikt nie miał zamiaru przerwać.

– Ja już pójdę… – powiedział przyciszonym głosem różowowłosa.

Dziewczyna zabrała torbę i powkładał do niej wszystkie rzeczy. Zarzuciła ją sobie przez ramię i dumnym krokiem wyminęła stojącego w drzwiach Akashi'ego. Kapitan drużyny bacznie przyglądał się nastolatce jakby chciał wyłapać jakiś błąd.

– Jutro spotkanie samorządu po lekcjach – powiedział czerwonowłosy zanim Nanase zniknęła mu z oczu.

– Będę! – krzyknęła i zniknęła mu z pola widzenia.

Dziewczyna poszła w stronę sali gimnastyczek aby obudzić Saki, ale pod wpływem emocji nie zauważyła jak idzie i na kogoś wpadła.

– Uważaj jak leziesz! – usłyszała syk.

– Przepraszam – jęknęła różowowłosa.

– O jejku to ty Nanase-chan! Wybacz nie zauważyłam cię! – głos poszkodowanej natychmiast zmienił się z oschłego na milutki.

– Nie! To ja przepraszam!

Roxy podała czerwonowłosej rękę aby ta mogła wstać. Nastolatka skorzystała z pomocy.

– Jestem Roxy Nanase, ale jak widzę ty mnie znasz – uśmiechnęła się ciepło.

– Iijchi Umeko!

– Miło mi cię poznać! A teraz wybacz muszę lecieć! Spiesze się!

– Papatki!

Dziewczyny pożegnały się, a Roxy pożegnała się z nastolatką i pognała do Saki.

~**~

Cześć kochani!
Rozdział trochę później, ale ostatnio mam dużo roboty.
Zachęcam do komentowania ^^
W opowiadaniu pojawia się kolejna postać z konkursu. Spokojnie, spokojnie! Umeko będzie mieć większy wpływ na fabułę ;33

Do tyle na dziś! Do zobaczenia w następnym rozdziale!

Diablica - Akashi x OC » zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz