Rozdział 9

2.1K 140 71
                                    

Roxy wracała ze szkoły limuzyną. Była bardzo osłabiona po nieprzyjemnym spotkaniu z matką.
Samochód przejeżdżał obok stadniny konnej, więc różowowłosą wzięło na wspomnienia.

Dziewczyna bardzo dobrze pamiętała kiedy w wieku 13 lat jeździła konno. Jednak gdy matka kazała jej być najlepsza dziewczyna stwierdziła, że zrezygnuje.

Mimo wszystko Roxy uwielbiała ten sport jak nikt inny. Od dziecka kochała konie, więc gdy zaprzestała jeździć było jej ciężko.

– Sebastianie zajedź do centrum handlowego.

– Tak jest panienko! Z jakiej to okazji panienka odwiedza galerię? – zapytał młody mężczyzna o czarnych włosach i tego samego koloru oczach.

– Oj Sebastianie, dobrze wiesz, że nie musisz mi mówić per „panienko” – zachichotała różowowłosa.

Szofer jak i lokaj dziewczyny był jedną z niewielu osób, która miała zaszczyt widzieć prawdziwą naturę różowowłosej.

– Dobrze Roxy.

– Tak lepiej – uśmiechnęła się szczerze dziewczyna.

– To co kupujemy?

– Sprzęt jeździecki.

– Myślałem, że zrezygnowałaś z jazdy konnej.

– Taak, ale teraz wzięła mnie ochota na powrót.

– W takim razie w drogę!

Gdy Roxy była już na miejscu rozpoczęły się zakupy. Toczek oraz bryczesy obowiązkowo. Wszystko w kolorach czerni. Jedynie bluzka była biała z nadrukiem konia. Buty zostały jeszcze ze starych lat. Na szczęście rozmiar stopy pozostał taki sam jak te kilka lat temu.

– Czy to już wszystko Roxy? – zapytał lokaj.

– Tak. Jedźmy do domu gdzie się przebiore, a ty poinformuj najlepszą stadninę o moim przybyciu.

– Tak jest panienko!

~~~Time Skip~~~

Roxy przebrana w stój jeździecki stała przez jedną z najlepszych stajni w najbliższej okolicy. Różowowłosa poczuła ten charakterystyczny zapach, który roznosił się wszędzie. Dziewczyna weszła do budynku i udała się do biura

– Dzień dobry!

– Dzień dobry! Panienka Nanase? – odezwał się młody mężczyzna.

– Tak.

– Potrzebuje panienka prywatnego nauczyciela czy umie pani jeździć konno?

– Nie potrzebuje nauczyciela.

– Dobrze, za chwilę pójdziemy wybrać konia dla panienki. Proszę pamiętać, że będzie panienka musiała przyjeżdżać kilka razy w tygodniu aby zająć się zwierzęciem.

– Rozumiem za tem chodźmy wybrać konia.

Roxy poszła wraz z mężczyzną do stajni gdzie przebywała większość koni. Różowowłosa przyglądała się różnym koniom rozmaitej maści. Jak to określił instruktor każdy z tych wierzchowców jest czempionem. Jakoś żadne zwierzę nie zwróciło sympatii dziewczyny.

– To już wszystkie konie jakie mamy wolne – powiedział instruktor.

– Rozumiem.

– Czy któreś z nich przyciągnął panienki uwagę?

– Tak ta gniada klacz – wskazała na zwierzę. Dlaczego akurat ona? Cóż miała ciepłe i łagodne spojrzenie, więc czemu nie.

 Dlaczego akurat ona? Cóż miała ciepłe i łagodne spojrzenie, więc czemu nie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Diablica - Akashi x OC » zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz