Poprawiłam się na krzesełku i chwyciłam za szklankę, którą przed chwilą postawił przede mną kelner. Nigdy wcześniej nie chodziłam do barów tak daleko poza miastem, ale teraz była to jedyna opcja na spotkanie się z kimkolwiek. Byłam zaskoczona propozycją Hannah na spotkanie, ale strasznie dawno jej nie widziałam, i cieszyłam się, że o ogóle o mnie pamięta. Z jednej strony nie mogłam się doczekać kiedy ją zobaczę, ale z drugiej, coś w środku podpowiadało mi, że to ma coś wspólnego z Justinem. W końcu to jego przyjaciółka. Chciałam, żeby wszyscy wokół, przestali się o nas martwić i nas pogodzić. To jeszcze bardziej działało mi na nerwy. Nie takiego spokoju oczekiwałam, przyjeżdżając tu, chociaż sama byłam sobie winna, bo nikt mi tego nie gwarantował. To była raczej wręcz do przewidzenia. Denerwowałam się odrobinkę tym spotkaniem, sama nie wiem dlaczego. Wzięłam jeszcze jeden łyk zimnego napoju i odsunęłam lekko szklankę, rozglądając się dookoła. Było tutaj dosyć ciemno, i pasowało bardziej na jakieś wieczorne spotkania ze znajomymi. Z dużą ilością alkoholu. O tej godzinie było tu w sumie mało osób. Beze mnie i kelnera zaledwie dwie pary, tulące się do siebie pod oknem. Chwyciłam za słomkę, i poczułam z tym czasie czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Odwróciłam się, i uśmiechnęłam się na widok wyczekiwanej, zawsze uśmiechniętej Hannah.
-Cześć, Słonce. Jak tam?
Siadła obok mnie i przysunęła krzesełko bliżej baru. Wyglądała dosłownie tak samo, jak wtedy, gdy widziałam ja po raz ostatni. Nie zmieniła w sobie nic, nawet zarażającego pozytywnie poczucia humoru. Odpowiedziałam na jej piękny szczery uśmiech.
-Cześć, dobrze Cię widzieć.
Podszedł do nas kelner, a Hannah zamówiła wodę z lodem.
-Strasznie się cieszę, że mogłyśmy się zobaczyć. Ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że znów tu jesteś. Nawet nie miałam pojęcia, że wyjechałaś, dlaczego nie dałaś mi o niczym znać?
Zajęłam się swoim napojem, by nie musieć na nią patrzeć. I tak wystarczająco przedzierała mnie swoim wzrokiem. Kelner postawił przed nią jej zamówienie, a Hannah od razu sięgnęła spragniona po słomkę. Uśmiechnęłam się.
-To skomplikowane. Przepraszam, powinnam się odezwać.
-Rozumiem, wiem co się stało.
Złapała mnie za dłoń i uśmiechnęła się. Mimo znów tego przygnębiającego tematu, i tak szczerze się do niej uśmiechnęłam. Zarażała pozytywną energią w dość dużym stopniu.
-Ale mimo to, mam nadzieję, że pojawisz się u mnie na imprezie.
Spojrzałam na nią pytającym wyrazem twarzy, a Hannah odwróciła się w moją stronę i złapała za dłonie. Była jak zawsze gotowa wszystko mi wyjaśnić.
-Robię w sobotę imprezę u siebie. Bardzo zależałoby mi na tym, żebyś przyjechała.
-Myślę, że to nie jest najlepszy pomysł.
Zabrałam ręce i sięgnęłam po swoją szklankę. Domyślałam się, że oczywiście Justin miał tam być. Nie potrzebowałam takiej dawki wrażeń. Miałam jednak poczucie winy, widząc jak Hannah na mnie patrzy. Jej nie dało się powiedzieć nie.
-Proszę Cię, zrób to dla mnie. Chcę, żebyś tam była. Obiecaj mi, Chloe. Obiecaj.
Spojrzałam na nią i wiedziałam, że nie mogłam jej odmówić. Pokiwałam twierdząco głową, a Hannah uśmiechnęła się szeroko. Przełknęłam głośno ślinę, zadając sobie pytanie, w co ja się do cholery pakuje.
***
Zaparkowałam auto przed domem Sama i zgasiłam silnik. Wyszłam z samochodu, rozglądając się dookoła w drodze do bagażnika. Sam pewnie siedział w warsztacie, a przydałby mi się w przeniesieniu zakupów do domu. Gdy spojrzałam jeszcze raz na ilość reklamówek przede mną wiedziałam, że będę musiała wrócić po nie minimum trzy razy. Zadawałam sobie ciągle pytanie tak on sobie radzi w życiu. Gdyby nie ja lub Ashley zginąłby. Ash wyjechała gdzieś do soboty, więc postanowiłam zostać te u niego te dwa dni. Gdy tylko weszłam do kuchni wiedziałam, że jest mu potrzebna pomoc. Co on w ogóle jadł mając totalnie pustą lodówkę? Złapałam za największą możliwie ilość reklamówek i ruszyłam szybko do domu. Usłyszałam za sobą czyjeś kroki, ale nie miałam zamiaru się zatrzymywać. Mogłabym nie donieść wszystkich reklamówek do kuchni na czas.
CZYTASZ
Say you remember us | Justin Bieber Fanfiction cz. 2
Fiksi Penggemar"SAY YOU REMEMBER US" JEST DRUGĄ CZĘŚCIĄ OPOWIADANIA "SAY YOU REMEMBER ME" OPOWIADANIE JEST MOJEGO AUTORSTWA. ZAKAZUJE SIĘ KOPIOWANIA TEKSTU. "SAY YOU REMEMBER US" ZAWIERA SCENY I TREŚCI PRZEZNACZONE DLA OSÓB 18+ ORAZ WULGARYZMY. CZYTASZ NA WŁASNĄ O...