Ocknęła się, ale jakby nie do końca. Czuła za sobą twarde, ciepłe męskie ciało i wiedziała, że znajdują się w oślepiająco białej nicości.
Czuła, że wszystko ją boli, nie pamiętała tylko dlaczego. Na skraju przytomności kryło się coś przerażającego. Czuła promieniujące z wnętrza brzucha odrętwienie. Liczyło się tylko tu i teraz.
Istniał tylko Mrok, czuła, że to on, nie pytała skąd to wie. Czuła wyraźnie mocne, miarowe bicie jego serca, oparta o solidną ścianę mięśni, jaką tworzył.
Tulił ją do siebie mocno, a jej głowę jak ciepła biała chmura wypełniała po brzegi jego pulsująca obecność. W jakiś sposób była z nim połączona, nie rozumiała jego tętniącej obecności w sobie, Mrok coś robił z jej szyją, od miejsca, gdzie przyciskał usta raz po raz przepływały w dół po nerwach fale niesamowitej rozkoszy.
Pozwalała im spływać w dół i prężyła skąpana w ekstazie całe ciało. A to ciało bardzo cierpiało, ulgę przynosiły dotknięcia delikatnie sunących po jej piersiach, bokach i brzuchu palców. Kiedy jej nie dotykali łkała z bólu, który miał milion źródeł na skórze i w jej wnętrzu.
Ledwo, ledwo czuła obecność Cienia, który rozdzielał szeroko jej kolana i sięgał między jej uda. Instynkt nakazywał je zewrzeć, ale powolne, zmysłowe pieszczoty nie pozwoliły jej na to. Od strony szyi zaś zapulsowała potężna fala rozkoszy. Mrok zwolnił hamulce jadu i teraz wlewał w jej tętnicę pulsującą rozkosz. Ręce Cienia odwiodły jej kolana szeroko na boki. Czuła się nieprzyzwoicie wyeksponowana, ale to uczucie szybko minęło, gdy jego palce sięgnęły głębiej i zaczęły ją obmywać odchylając fałdki.
Czuła, jak mocno Cień się pochyla, a jednocześnie przesyła w jakiś sposób prosto do jej mózgu uczucie zniewalającej przyjemności. Nie wiedziała skąd wie, że to pochodzi od niego. Bała się poruszyć, by nie spłoszyć tego cudownego doznania, gdy raptem Cień zagłębił w niej palce i wpuścił do wewnątrz kojącą morską wodę.
Przez moment wydawało jej się, że stanie się coś potwornego i z krzykiem próbowała się odsunąć, czuła jak zaciskają się wokół niej ramiona Mroka, coś do niej przesyłającego jej mentalnie uspokajające słowa, w następnej chwili poczuła biodra Cienia między swoimi udami. Kiedy tam się ustawił znieruchomiał, głaskał ją i uspokajał tak długo, aż mu zaufała, dopiero wtedy pochylił się, był jedną wielką pieszczotą, delikatnością, u samego jej wejścia znów się zatrzymał. Kołysząc biodrami naciskał lekko, minuta po minucie zagłębiał się bardziej za każdym razem, kiedy się wystraszyła zatrzymując się, ale nie cofając.
W końcu zastygł, gdy ich brzuchy się zetknęły, poczuła ból jakby miliony maleńkich ukłuć i prawie straciła oddech pod wpływem intensywnej rozkoszy, jaką wywołały. Poczuła jak Cień układa jej usta na szyi i coś ją ukłuło, jednocześnie z tyłu powoli pulsowały w jej karku kły Mroka. Pompowany aktywnie jad Cienia zmieszał się z esencją brata, cząsteczki połączyły się w określony sposób i szeroką strugą trafiły do jej krwi, serca i mózgu. A tam gdzie się pojawił zamieniał ból w erotyczną rozkosz, jednocześnie wzmagając ten słodki ból.
Bo cierpiała, szarpał nią ból, ogarniający po kolei wszystkie mięśnie ciała, ale pompowany wprost do jej tętnic jad wodników stopniowo wprowadzał ją we wszechogarniający orgazm. Aż cała nim pulsowała. Nie rozumiała tego, co się działo, poddawała się ich erotycznemu tańcowi bez ruchu. Była pomiędzy nimi jak szmaciana lalka wstrząsana spazmami rozkoszy. Nie zauważyła momentu, kiedy Mrok zsunął się z nią do wody i pociągnął połączoną w miłosnym uścisku dwójkę w dół. Woda zamknęła się nad ich głowami.
Pod dotykiem wodnika na jej szyi zapiekły i ostatecznie otworzyły się delikatne, różowe chrapy skrzeli, błony skrzelowe rozwinęły się wypełniając opłucną i zaczęły filtrować wodę.
Sara wzięła swój pierwszy oddech tlenem rozpuszczonym w bogatej w minerały słonej wodzie.Nawet nie zauważyła, jak ich forma się rozmywa, czuła tylko jak owijali się wokół niej, za to nigdy w swoim życiu nie czuła tak długo trwającego i wszechogarniającego orgazmu.
Kiedy znalazła się pod wodą o wiele intensywniej odczuwała na sobie delikatny dotyk obu mężczyzn. Oplotła nogami biodra Cienia i przyciskała swoją rozwartą kobiecość do jego twardego ciała, jednak mimo jej wysiłków, nadal nie poruszał się w niej, tylko pulsował w środku.
Z tyłu Mrok wtulił się w jej plecy, poczuła jak sięga do zaciśniętej rozetki mięśni, drgnęła, kiedy wmasowywał w nią swój jad, pod jego wpływem mięśnie natychmiast się poddały, teraz wyprostował się i powoli, po centymetrze wszedł w nią od tyłu aż przywarł do jej pleców bez ruchu.
Cień również tylko trwał w niej nieporuszony, tak zanurzeni w niej pulsując sycili się bliskością. Ku jej zdumieniu mimo, że wcale się w niej nie poruszali, obaj natychmiast zaczęli powolnymi skurczami jąder pompować w nią ciepły, gęsty płyn.Czuła jak wypełniają jej wnętrze, a wraz z nimi przeszył ją ból w podbrzuszu, obaj wodnicy mocno ją przytrzymali opletli się wokół niej.
Mężczyźni naparli na nią mocno, każdy z nich wykonał kilka gwałtownych ruchów i przeszywający ból przemieścił się w stronę kręgosłupa, ale po drodze zamienił się w kolejny okrąg pulsującej rozkoszy.
Kiedy całkowicie się w niej zatraciła poczuła jak z każdym ruchem unoszą ją wyżej i nadchodzi kolejny orgazm, znów zaczęła szczytować - woda zakotłowała się pod nią i ludzkie nogi zamieniły się w przepiękny syreni ogon, w jednej chwili poczuła w sobie nie jedno, ale trzy serca bijące jednym rytmem.
Załkała, bo widząc jej udaną Zmianę i nie ufając sobie, mimo skrajnego podniecenia zgodnie się z niej wysunęli. W jednej chwili ogarnęło ją dojmujące uczucie pustki.
Poczuła na ustach mocny pocałunek.
Wiedziała, że Cień chce ją obudzić, ale walczyła z tym z całych sił. Dobrze jej było tak unosić się między braćmi kołysana ich powolnym dotykiem i miękkim odrętwieniem, w jakie coraz głębiej opadała.Odzyskując świadomość czuła mętlik, a gdzieś w tle własnych myśli - denerwująco namacalną obecność dwóch całkowicie obcych umysłów.
Poczuła jak ich myśli, ich ból i wściekłość wypełniła jej głowę czerwonym ogniem. Najwyraźniej mężczyźni przez cały czas przetrawiali jej poniżenie, a pohamowane emocje były zbyt silne, żeby je całkowicie wyciszyć. Osłabiona nie wytrzymała tego i znów zemdlała.
Tego, jak delikatnie osuszali jej skórę i troskliwie położyli w pokoju na wielkim łożu już nie zanotowała. Nie obudziły jej też odgłosy łączenia dwóch napalonych samców folgujących sobie bez zahamowań i z całą męską brutalnością. Jednak jej uśpiony umysł absorbował każdy impuls płynący zza ściany.
CZYTASZ
AQUARIUS
Ficção CientíficaUlga dla nerwów, oddech w pędzącym swiecie, goracy romans w klimacie science-fiction. Coś jak mleczna czekolada w ponury dzień, albo gorący pocałunek w najbardziej niespodziewanej chwili. Książka w trakcie reorganizacji rozdziałów, zmieniam kolejnoś...