Rozdział 13 | Proszę... |

497 74 26
                                    


Sugawara głośno westchnął po czym napisał kolejną wiadomość do [Reader]. Nastolatka nie dawała znaku życia od kilku dni co mocno zaniepokoiło Koushiego. W końcu to jest najlepsza przyjaciółka, to ona skradła jego serce i to ona walczy z rakiem. A może poznała kogoś lepszego od szarowłosego i to z nim spędza ten czas? Może zakochała się w nieznajomym?! Nie! [Reader] taka nie jest.. Ona jest miła, uczuciowa, szczera, wbrew pozorom tryska pozytywną energią. Ponadto urzeka pięknym uśmiechem i promykami radości skrytymi w jej pięknych [kolor] oczach. Na samo wspomnienie na twarzy chłopaka pojawił się delikatny uśmiech. Odłożył na bok swój telefon i wziął do dłoni zdjęcie na którym [kolor]-włosa składa na jego policzku pocałunek. Ta fotografia była ulubioną Sugawary. Ile ten młodzieniec by dał, by znów poczuć usta nastolatki na swoim policzku.

Nagle po pokoju zaczęła rozchodzić się melodyjka z telefonu chłopaka. Koushi wziął urządzenie do ręki i przyjrzał się widniejącej na wyświetlaczu nastolatce. Uśmiech na jego twarzy powiększył, a następnie wziął głębszy wdech i odebrał połączenie.

—  Ohayo [Reader]-chan —  przywitał się. Po jego ciele rozeszła się fala gorąca połączonego z zaciekawieniem i zmartwieniem.

—  Ohayo. Z tej strony ojciec [Reader]. —  Nastolatek momentalnie cały się spiął. Głos ojca dziewczyny był zbyt poważny i przesiąknięty goryczą.

—  C-co się stało? —  głos chłopaka zaczął drżeć, a oczy zaszły łzami. W jego głowie pojawiały się najgorsze scenariusze. Serce chłopaka przyśpieszyło, a ręce zaczęły lekko drżeć.

—  Ostatnio miała atak jest cała sparaliżowana nie może się poruszać ledwie mówi. —  Głos załamał się, a w pewnym momencie Sugawara usłyszał szloch.

—  Jest szansa na to, że wyzdrowieje? —  zapytał z nadzieją w głosie chociaż wiedział, że z nastolatką jest bardzo ciężko. 

—  Operacja, ale ona jest bardzo droga. Zrobię wszystko, by moja córka wyzdrowiała —  oznajmił rodzic po czym rozłączył się.

Srebnowłosy odłożył telefon i patrzył tępo przed siebie. Z jego oczu zaczęły płynąć łzy. [Reader] nie może umrzeć. Jest za młoda, za ładna, za miła, za wspaniała! Dlaczego to ona musi chorować, a nie ktoś inny?  Dlaczego życie zabiera tak młode osoby, a inne żyją po 100 lat.. Chłopak postanowił zrobić wszystko, by zebrać potrzebne fundusze na operację dziewczyny. A, gdy tylko ją zobaczy od razu jej powie co czuje. Niech wie, że zawładnęła jego sercem..

*

Gdy tylko Koushi wrócił do domu wybrał się do nastolatki. Musiał ją zobaczyć, przytulić cokolwiek. Chciał mieć pewność, że ona wciąż żyje, że jest szansa na wyzdrowienie.. Może nawet zgodzi się być jego dziewczyną..

Oddech chłopaka przyśpieszył, gdy znalazł się przed salą numer 7. Położył swoją dłoń na zimnej klamce wziął dwa głębokie wdech i pociągnął ją w dół, a następnie pchnął drzwi do środka.  W pomieszczeniu znajdowała się nastolatka, jej cała rodzina i lekarz. Nie wyglądali na zadowolonych widząc młodzieńca. Jednak w oczach [Reader] było coś innego..Złość? Rozpacz? Gniew?

—  Przepraszam pani z recepcji powiedziała, że można odwiedzić [Reader] —  zaczął młodzieniec patrząc niepewnie na lekarza, który posłał mu delikatny uśmiech.

—  Tak można. Właśnie skończyłem konsultację —  odpowiedział po czym pożegnał się i wyszedł.

—  Nie uzbieramy tulu jenów na operację! —  wykrzyczała kobieta wychodząc oburzona z pokoju. Słowa, które Sugawara usłyszał po wyjściu kobiety mocno go zabolały. Jak można w taki sposób mówić o własnej córce?

—  To może ja was zostawię samych —  powiedział starszy mężczyzna i wyszedł z pokoju. Koushi od razu podszedł do łóżka [Reader] i chwycił ją za dłoń. Łzy same zaczęły płynąć po jego twarzy.

—  Przepraszam powinienem być z tobą cały czas —  wydukał starając się zachować normalny ton głosu. Czuł na sobie przenikliwe spojrzenie nastolatki.

—  Wolałabym żebyś nie widział mnie w takim stanie —  wyszeptała lekko zmienionym głosem, a z jej oczu popłynęły łzy.  Srebnowłosy uśmiechnął się smutno i otarł łzy dziewczyny.

—  Dla mnie zawsze będziesz pięknie wyglądać —  powiedział szczerze głaszcząc dziewczynę po policzku.

—  Koushi.. Mogę mieć do ciebie prośbę? —  spytała łamiącym się głosem, a łzy coraz bardziej obficie zaczęły spływać po jej twarzy.

—  Jaką prośbę? —  spytał starając się wstrzymać potok łez na widok swojej ukochanej w takiej sytuacji. Widział, że nastolatka zbiera w sobie siłę by poprosić o coś.

—  Zabij mnie.. Nie chcę już się męczyć..Proszę..

~~~~~

*Wstrzymuje oddech* Co tu się dzieje?!  Reader się poddaje?! ;o; 

When I Will DieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz