Koushi westchnął głośno po czym spojrzał na zegarek zawieszony obok starego obrazu. Spóźnił się. Nie był dzisiaj u [Reader]. Przez jego ciało przeszedł niemiły dreszcz. Złamał obietnicę, zrobił to świadomie. Jednak nie chciał iść przygnębiony w odwiedziny do nastolatki. Nie chciał jej zamartwiać sobą. Przegrana ważnego meczu siatkówki nie tylko na nim się odbiła. Cała drużyna siatkówki Karasuno nie była w najlepszym humorze. Gorycz przegranej, wylane łzy i jeszcze złamanie obietnicy. To wszystko sprawiało, że szaro-włosy miał ochotę schować się pod kołdrę i nie wychodzić. Jednak nie mógł tak po prostu odpuścić. Odegra się, następny mecz wygrają i zwyciężą. Będzie o wiele więcej ćwiczyć, nauczy się nowych rzeczy. Wtedy też będzie spędzał mniej czasu z [Reader], a obiecał jej, że będzie przy niej. Z ust chłopaka wydostało się przeciągłe westchnienie po czym przetarł oczy dłońmi.
"Kim dla mnie jest [Reader]?" spytał sam siebie w myślach. Obrócił się na plecy i wpatrywał w biały sufit. Przed jego oczami pojawił się obraz nastolatki. Jej piękne [kolor] oczy, które od niedawna pokazywały każdą najmniejszą emocję. Nie były puste tak jak wcześniej. Koushi pokochał je. Były dla niego niczym dwa światełka w ciemnym tunelu, pokazywały drogę, oświetlały ją. Sugawara uważał też, że [Reader] ma najpiękniejszy uśmiech. Delikatny, szczery i taki urokliwy. Czego chcieć więcej?
Jednak im bardziej chłopak zagłębiał się w to co lubi w dziewczynie tym jego ciało reagowało inaczej. Na twarzy pojawiły się delikatne zaczerwienienie, ręka drżała, a w brzuchu czuł nieprzyjemne uczucie. Denerwował się chociaż nie miał czym. Zaczął się zastanawiać analizując wszystkie objawy. Koushi był mądrym i spostrzegawczym chłopakiem, szybko do niego dotarło jakim uczuciem zaczął darzyć dziewczynę. Przerażony złapał się na w włosy i obrócił leżąc teraz brzuchem na materacu. Wtulił twarz w poduszkę i wstrzymał na chwile powietrze. Nie mógł sobie pozwolić na takie uczucia, nie teraz. [Reader] potrzebuje wsparcia, uśmiechu, obecności drugiego człowieka. Uważał, że nastolatka nie potrzebuje jego miłości i pewnie jej nie odwzajemnia.
Szaro-włosy odwrócił wzrok w stronę kalendarza. Jeszcze dwa tygodnie i [Reader] przyjedzie na calutki miesiąc do domu, a on rozpoczyna letnią przerwę. Będą mieli o wiele więcej czasu dla siebie. Będą wspólnie oglądać zachody i wschody słońca. Zabierze nastolatkę na trening i nauczy ją grać. Będą się razem świetnie bawić, a gdy w końcu pokona raka chłopak wyzna jej miłość. Być może wtedy niszczy ich przyjaźń, ale chce żeby nastolatka o tym wiedziała, nie potrafiłby przed nią tego ukrywać.
Chłopak podniósł się w końcu do pozycji siedzącej i chwycił swój telefon. Niepewnie wybrał numer [Reader]. Przez chwilę wpatrywał się w zdjęcie na kontakcie. Nastolatka z chustką na głowie przekrzywiała ją odrobinę, a jej usta uginały się w uśmiech. Taka właśnie podobała się Koushi'emu: szczera, naturalna, zwykła [Reader] ze szpitalnej sali żadna księżniczka. Nacisną zieloną słuchawkę na ekranie swojego telefonu i przyłożył telefon do ucha. Pierwszy sygnał, drugi i trzeci. Odebrała. Przez chwilę trwała pomiędzy nimi cisza aż w końcu nastolatek postanowił się odezwać.
— Konbanwa [Reader]-chan — przywitał się grzecznie, a na jego usta wpłyną delikatny uśmiech.
— Konbanwa Koushi-kun — odpowiedziała dziewczyna zmęczonym głosem.
— Przepraszam, że dziś nie byłem. Przegraliśmy mecz i nie byłem w najlepszym humorze — wyznał zgodnie z prawdą. Z nerwów wstał z łóżka i zaczął przechadzać się po swoim pokoju.
— Nic się nie stało. Mam nadzieję, że niedługo humor ci się poprawi — powiedziała zatroskanym głosem co powiększyło uśmiech u chłopaka.
— Już mi się poprawia. A jak u ciebie? — również spytał by utrzymać rozmowę.
— Chyba się zakochałam — zaśmiała się [Reader] podnosząc do siadu wywnioskował chłopak słysząc szelest szpitalnej pościeli.
— Zakochałaś się? W kim? — Przeraził się na słowa dziewczyny. To on chciał zając miejsce w sercu dziewczyny.
— W bohaterze książki, którą mi ostatnio przyniosłeś — odpowiedziała spokojnie. Sugawara wiedział, że w tym momencie na ustach dziewczyny gości uśmiech.
— Haha — zaśmiał się nerwowo. — Potrzebujesz czegoś? Przynieść ci coś jutro? — zapytał czując jak jego policzki nabierają czerwonej barwy.
— Potrzebuje twojej obecności.. I dobrej książki. Tym razem też zdam się na twój gust — dodała śmiejąc się cicho.
— Dobrze w takim razie do jutra — pożegnał się i gdy usłyszał odpowiedź rozłączył się opadając na swoje posłanie.
Ulżyło mu na słowa dziewczyny. Nie chciał, by ktoś inny był z [Reader], by ją skrzywdził lub bawił się jej uczuciami. A co jeżeli on ją skrzywdzi? Zostawi? Szaro-włosy szybko oddalił od siebie te myśli i zaczął wybierać dla dziewczyny kolejną książkę.
~~~~
Nowa okładka! Ona jest taka piękna, aż mi słów brakuje żeby opisać jak bardzo mi się podoba! Stworzyła ją Kawaii__Killer dziękuję jeszcze raz! *-*
CZYTASZ
When I Will Die
Short StorySugawara nigdy nie interesowało życie w szpitalu, ale po pewnym nieszczęśliwym wypadku gdy musiał kilka dni spędzić w tym miejscu to się zmieniło. Zaczął codziennie odwiedzać instytucję tylko dla jednej osoby, tylko dla niej. Chciał sprawić by na j...