Sugawara będąc w szkole cały czas myślał o nowo poznanej dziewczynie. Chciał dziś znów ujrzeć jej delikatny uśmiech, zobaczyć jej piękna [kolor] oczy i usłyszeć jej jedwabny głos. Nie chciał, by to urocze dziewczę pogrążało się w smutku, samotności. Koushi zapragną, by w jego towarzystwie [Reader] czuła się jak zdrową i piękna dziewczyna. Chociaż według niego [kolor]-włosa nawet teraz była piękną dziewczyną.
Szarowłosy chłopak po zakończonych lekcjach udał się wprost do szatni. Gdyby nie ostatni wypadek pewnie szedłby właśnie z Sawamurą na trening. Niestety lekarz nakazał mu odpocząć od siatkówki na kilka dni. Koushi postanowił odwiedzić w drodze do szpitala sklep by kupić jakiś zdrowy i smaczny smakołyk dla [Reader]. W pierwszym napotkanym supermarkecie brązowooki kupił kilka świeżo przywiezionych owoców i butelkę wody dla siebie.
W tym samym czasie, gdy Sugawara kroczył w stronę szpitala [Reader] rozmyślałam o ich wczorajszej rozmowie. Postać chłopaka zadziwiała ją. Był inny od wszystkich poznanych osób. Nie bał się z nią rozmawiać chociaż choruje na raka. Jego uśmiech był szczery i radosny. Ponadto szarowłosy miał niezwykle miły dla ucha ton głosu. [Reader] mogła słuchać go godzinami. Jednak zastanawiało ją jedno. Dlaczego? Dlaczego pojawił się w jej życiu dopiero teraz? Czy nie mógł się pojawić na początku kiedy jeszcze wierzyła, że może wygrać. Dla [kolor]włosej jej śmierć w przeciągu kilku miesięcy jest rzeczą oczywistą. Można by powiedzieć, że dziewczyna oczekiwała tego dnia. Gdy w końcu odejdzie, z sali numer 7, szpitala przy głównej ulicy, a przede wszystkim z tego świata.
Rozmyślania dziewczyny zostały przerwane przez odgłos pukania. [kolor]włosa obróciła głowę w kierunku drzwi. Zdziwiła się widząc w wejściu wczoraj poznanego Koushi'ego. Mimo to podniosła się do siadu i wpatrywała w chłopaka, który usiadł na krzesełku obok jej łóżka.
— Ohayo [Reader] przyniosłem ci kilka rzeczy — oznajmił szarowłosy chłopak posyłając dziewczynie uśmiech. Tak jak wczoraj ustalili zwracali się do siebie bez żadnych form grzecznościowych.
— Ohayo Koushi, dziękuję — odpowiedziała dziewczyna przyjmując reklamówkę z soczystymi owocami.
— Jak się dziś czujesz? — zagadał chłopak wpatrując się w [kolor] oczy [Reader], które jak zwykle były puste.
— Dobrze. Z rana miałam serię badań — wyznała podnosząc na chłopaka wzrok. — A jak u ciebie?
— Za kilka dni będę mógł wrócić na treningi. Tak bardzo za tym tęsknie — westchnął chłopak rozmarzonym tonem głosu.
— Trening? — zaciekawiła się [kolor]włosa, a w jej pustych oczach przez chwilę można było zobaczyć iskierki ciekawości.
— Trenuje siatkówkę jest to moja największa pasja — wyjaśnił szybko szarowłosy, a jego oczy rozpromieniały radością.
— Kiedyś jak jeszcze byłam zdrowa chciałam grać, ale tata stwierdził, że z moim wzrostem to się nie uda — powiedziała wspominając rozmowę z rodzicielem. — Za to pokochałam fotografowanie
— Masz tu zdjęcia swojego autorstwa? — spytał Sugawara zaciekawiony pasją dziewczyny. [kolor]włosa skinęła energicznie głową i wyjęła aparat pokazując fotografie. Karta pamięci wypełniona była magicznie wyglądającymi zachodami słońca, kwiatami, drzewami. Aż w pewnym momencie zdjęcia zaczęły przedstawiać szpitalną scenerie.
— Te są robione gdy byłam w szpitalu — wyjaśniła szybko dziewczyna, a na jej bladą skórę wpłyną delikatny rumieniec.
— Gdy wyjdziesz ze szpitala zabiorę cię na trening mojej drużyny. Będziesz mogła zagrać z nami lub porobić zdjęcia — zaproponował chłopak posyłając dziewczynie ciepły uśmiech.
— Nie znam nawet podstaw siatkówki — wyznała speszona [Reader] odwracając głowę w drugą stronę.
— Nauczę cię wszystkiego — zaśmiał się chłopak zakładając zabłąkany kosmyk włosów dziewczyny za ucho.
Tak minęły im kolejne dwie godziny rozmawiając o swoich pasjach.Jednak Sugawara w końcu stwierdził, że musi wrócić do domu. Pożegnał się z [Reader] i powolnym krokiem udał w stronę mieszkania. Jego myśli zajmowała [kolor]włosa dziewczyna. Chłopak zapragną by jego nowa znajoma pokochała siatkówkę tak jak on pokochał ten sport, by stała się dla niej ważna tak jak fotografia. Lecz najpierw musi pomóc jej wygrać z rakiem, pokonać tego potwora, który wyciągną z [Reader] wszystkie chęci i siły do życia.
~~~~
Zdecydowanie uwielbiam pisać tę książkę *-* Podoba mi się, że jest taka delikatna? Poza tym męczę perspektywę trzecioosobową, która zawsze mnie odpychała ;o; (Tak. To jest marna próba kontaktu :))
CZYTASZ
When I Will Die
ContoSugawara nigdy nie interesowało życie w szpitalu, ale po pewnym nieszczęśliwym wypadku gdy musiał kilka dni spędzić w tym miejscu to się zmieniło. Zaczął codziennie odwiedzać instytucję tylko dla jednej osoby, tylko dla niej. Chciał sprawić by na j...