Po zakupach udaliśmy się zmęczeni do mojego domu. Długo kłuciliśmy się jaki film wybrać, w końcu wybór padł na "Obecność 2". Przygotowałam popcorn, a Jackob przygotował film. Ułożyliśmy się wygodnie na moim łóżku i zaczęliśmy oglądać. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
~~~~~~~¤~~~~~~~
Obudziłam się leżąc na czymś nie wygodnym, jak się później okazało, była to podłoga. Jak ja się tutaj znalazłam. Jak zasypiałam byłam na łóżku... No tak! Wszystko jasne. Na moim łóżku leży słodko śpiący Jackob, a ja wylądowałam na podłodze, jeszcze za to dostanie, ale to później, teraz trzeba przygotować śniadanie. Zeszłam na dół. Można by zrobić coś dobrego samemu, albo obudzić mojego brata... Oczywiście, ze pójdę na łatwiznę. Szybko znalazłam się w pokoju mojego kochanego braciszka.
-Chris!
-Czego?!?
-Wiesz jak ja Cię kocham?
-O nie... Czego chcesz?- Czy zawsze jak jestem miła, to muszę coś chcieć? No dobra, zawsze. Chyba muszę to zmienić...
-Wiesz... Ja często robię ci śniadania, jak masz kaca...
-Aha. Czyli tylko dlatego mnie budzisz?
-Tylko??? Powinieneś opiekować się młodszą siostrą. Może tak byś zrobił swoje popisowe danie?
-Masz na myśli naleśniki?- Jego naleśniki są najlepsze na świecie i tylko takie jem. Tak ogólnie nie jem naleśników.
-Nooo... One są takie dobre...
-A mamy jakiś gości, że samej ci się nie chce?- Jak on mnie zna...
-No, jest Jackob.
-Tak? Kiedy on przyszedł?
-Wczoraj jak wróciliśmy z zakupów. Naprawdę nie zauważyłeś?!?
-Wiesz... Siedziałem u siebie i grałem...- Aha i wszystko jasne. Jak mój brat gra to nic innego poza grą nie widzi.
-To jak? Będzie jedzenie?
-Mhm... Tylko daj mi 5 min.
-Ok- Zadowolona opuściłam jego pokój. Tak się pertraktuje z bratem. Poszłam się ubrać. Przygotowałam czarne dresy z nadrukiem na nogawce "Work out" i biały crop top, a następnie udałam się do łazienki, aby założyć to co przygotowałam. Kiedy wróciłam do swojego pokoju Jackoba nie było. Postanowiłam zejść na dół, ponieważ tam słyszałam rozmowy. Jak się okazało chłopaki siedzieli przy stole i jedli. Szybko dosiadłam się do nich, bo nic by dla mnie nie zostało. Bo przepysznym śniadaniu Jackob wrócił do siebie, a ja udałam się do swojego pokoju, aby się trochę pouczyć. Nauka zajęła mi 2 godziny, więc kiedy skończyłam postanowiłam pójść pobiegać, w końcu takiej figury nie ma się znikąd. Wzięłam jeszcze butelkę wody, słuchawki i wyszłam. Bieglam akurat przez park, kiedy wpadłam na coś twardego, a następnie upadłam.
-Przepraszam...- spojrzałam się w górę i... O nie! - To znowu ty?!? O co chodzi?!? Śledzisz mnie, czy jak?!?
-Nie wiem o co ci chodzi. To ty ciągle na mnie wpadasz.
-Ja?!? To chyba kpiny!
-Nie. Ty jesteś Natasha, tak?
-Tak, a co?
-Tak tylko chciałem się upewnić. Jackob to twój chłopak?
-To jakieś przesłuchanie, czy jak?!?
-Nie. Tylko jestem ciekaw.
-Ciekawość, to pierwszy stopień do piekła- puściłam mu oczko.
-Już dawno w nim jestem- posłał mi najpiękniejszy uśmiech na świecie, aż nogi się podemną ugięły.
-Dobra muszę już iść. Pa.
-Pa...
CZYTASZ
Motocross
Roman pour AdolescentsNatasha przeprowadza się razem z rodzicami aby rozwijać swoją pasję. Jej plany się zmieniaja, kiedy na drodze staje jej chłopak... W tym samym czasie dostaje SMS-Y od nieznanego jej numeru...