Zmęczona po treningu na torze wróciłam do domu. Wzięłam prysznic i poszłam spać. Następnego dnia obudził mnie jakiś denerwujący dźwięk... A nie, to tylko budzik. Czemu on musi dzwonić tak wcześnie?!? Nie znosze wstawać tak wcześnie... Nagle do mojego pokoju wpadł rozkojarzony Chris.
-Sory! To nie ten pokój...- wymamrotał pod nosem.Ja zaskoczona, nie wiedząc co się dzieje postanowiłam to zignorować. Wzięłam rzeczy do ubrania. Dzisiaj postawiłam na coś luźniejszego. Wzięłam czarne spodnie z wysokim stanem i niebieską, krótką bluzkę z długim rękawem. Powoli ruszyłam do łazienki, aby załatwić poranną toaletę, kiedy po wyjściu z pokoju wpadłam na coś, a raczej coś na mnie. Znowu mój brat.
-Co tu się dzieje?!? Czemu od rana biegasz jak opętany?
-Po prostu po szkole wpadają do mnie kumple i wszystko muszę przygotować teraz, bo przychodzimy od razu po szkole.
-A po ilu lekcjach kończycie?
-Hm... Mamy dwie godziny wf-u, więc po 9.
-Ok, czyli mam przez dwie godziny wolną chatę?
-Na to wygląda, a teraz się rusz, bo chyba nie chcesz iść do szkoły w piżamie?
-No nie chce.
Ruszyłam do łazienki, kiedy przypomniało mi się coś.
-A kto ma przyjść?!?
-Na pewno Xawier, Dylan! Możliwe, że Felix!
-Felix?- zapytałam bardziej siebie. Na szczęście nie usłyszał.~~~~~~~¤~~~~~~~~
Przed wyjściem z domu jak zawsze zamiast śniadania wzięłam jabłko i butelkę wody i założyłam buty. Teraz jestem w drodze na przystanek.
-Może Cię podrzucić?- z zamyślenia wyrwał mnie czyjś głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Jackoba.
-Hej.
-A no tak nie przywitałem się. Cześć.
-Chętnie skorzystam z podwózki- posłałam mu uśmiech. On na to się tylko uśmiechnął i otworzył mi drzwi od strony pasażera- Dziękuję.Kiedy dotarliśmy do szkoły wszyscy nam się przyglądali, jakby w życiu nie widzieli przyjaciół płci przeciwnych. Przed wejściem do szkoły się rozdzieliliśmy, ponieważ on musiał coś jeszcze załatwić. Kiedy weszłam do budynku ktoś zaczął piszczeć, jak się domyśliłam była to Daisy.
-Co to za przystojniak? Ja go znam? W której jest klasie?- znowu chciała o coś zapytać, ale jej przerwałam.
-Hola, hola... Nie za szybko? To tylko przyjaciel, Jackob. Możliwe, że go nie znasz, bo jest w trzeciej klasie, a my dopiero w pierwszej- posłałam jej rozbawione spojrzenie, gdy zobaczyłam jej zdezorientowanie, na wieść, że to tylko przyjaciel- Jeszcze coś chcesz wiedzieć, bo przerwałam ci w środku wypowiedzi, więc?
-Nie... Wiem już wszystko co trzeba- posłała mi lekko sztuczny uśmiech, ale się tym nie przejęłam.
Zadzwonił dzwonek i poszłyśmy na lekcje.
~~~~~~~~~~~~#~~~~~~~~~
Wróciłam do domu zmęczona po kilku godzinnym wysiłku fizycznym, na siłowni. Postawiłam na dobry film, ciepły kocyk i gorącą herbatę. Co by tu obejrzeć... Może jakąś komedię... Albo zadzwonię do Jackoba, to obejrzymy razem jakiś horror. Moment... to nie będzie dobry pomysł, ponieważ Chris przyprowadza sobie kolegów do domu. Może ja wyjdę, ale gdzie? Jestem tak zmęczona, że nie pójdę biegać, a tym bardziej nie będzie mi się chciało siłować z crossem. W końcu zdecydowałam, że dopóki nie ma jakichś facetów w moim domu, to przygotuje sobie jedzenie, duuuży kubek herbaty i kilka dobrych filmów. Zdążyłam zejść do kuchni, kiedy dało się usłyszeć dzwonek do drzwi. Chris zbiegł na dół z taką prędkością, że nie udało mu się wyhamować i wpadł na ścianę, a ja wybuchłam śmiechem, na co on zgromił mnie wzrokiem. Zagotowała się woda, więc nie patrzyłam co wyprawia mój brat tylko zalałam nią herbatę. Dało się słyszeć ich rozmowy;
-Siema- powiedział jeden z nich.
-Mamy wolną chatę?- zapytał kolejny.
-Nie. Jest moja siostra, ale nią się nie przejmujcie...- dzięki brat, fajnie, że mnie tak traktujesz.
-Siostra? Nic nie wspominałeś- usłyszałam znajomy głos... Już mi się to nie podoba.
-Tak, ale od niej wara. Rozumiemy się?
-Tak jest!- krzyknęli równo i wybuchli śmiechem. W tym momencie postanowiłam się ulotnić.
Miałam zamiar przemknąć nie zauważona, ale coś mi nie wyszło.
-Cześć, czy my się nie znamy?- o nie... To znowu on...
-Daj mi święty spokój- poszłam do siebie.
-------------------
Przeszłam samą siebie! To jest chyba najdłuższy rozdział jaki kiedykolwiek napisałam.
CZYTASZ
Motocross
Fiksi RemajaNatasha przeprowadza się razem z rodzicami aby rozwijać swoją pasję. Jej plany się zmieniaja, kiedy na drodze staje jej chłopak... W tym samym czasie dostaje SMS-Y od nieznanego jej numeru...