1

170 10 5
                                    

-Dobrze mamo już idę!  -zeszłam po schodach z pełnymi trzema walizkami , które nie lada miały wybuchnąć.

-Anika! Luck już czeka! -krzyknęła moja rodzicielka

-Kocham Cię Pa! -pożeganałam się z matką i na parkingu już czekał cierpliwie Luck.Przywitałam się mocnym uściskiem.

-Hej Luck

-Hej Anika! Jedziemy do mojego ykhm! Naszego domu?

-Jasne! -odparłam wiedząc, że oczywiscie Luck jest tylko moim przyjacielem i oboje wiemy ,że nie moglibyśmy być razem bo i tak on się nie bawi w związki.

Całą drogę siedzieliśmy w milczeniu. Gdy zatrzymaliśmy się przed 3 piętrową nie licząc parteru oraz piwnicy z garażem. Ogród był nieziemski.
Z niedowierzaniem zapytałam:

-To twoje Luck?

-Tak. -odparł - Podoba Ci się?

-Jeszcze pytasz?! Jest niesamowity!

To co ja ujrzałam u niego w porównaniu do mojego małego mieszkanka w bloku to .... brak słów!
Luck zabrał moje walizki i przed drzwiami zatrzymał się i powiedział:

-Anika możesz być troszkę zła ,ale twój odwieczny wróg i mój przyjaciel Zayn tu mieszka. -powiedział a mnie zatkało.

- Czemu wcześniej nie powiedziałeś?! -krzyknełam

-Wiedziałem ,że będziesz bardzo zła więc nic Ci nie mówiłem -uśmiechnął się głupio i otworzył drzwi.

Weszłam do budynku. Luck pomilczał trochę po czym wszystkie walizki włożył do mojego pokoju. Znajdował się tam moj pokoj a naprzeciwko Zayna. Zaczełam się rozglądać.
Pokój był bardzo wielki i poszerny. Miałam w nim własną garderobę i taoletkę na kosmetki.
Stało tam długie 2 osobowe łóżko, 3 regały z książkami , biurko, parapet i przy nim wieeelkie okno, komoda, stolik nocny i telewizor.
Łóżko było do połowy w poduszkach to takie urocze.
Zaczełam się rozpakowywać na co Luck zapytał:

-Pomóc Ci Skarpeto ? -zachichotał

-Nie trzeba Push Up'ie! -po czym wybuchlismy smiechem.

-Dobra muszę lecieć do Scotta , Andree i Alexa!

-Paaaa - krzyknełam.

Ten upał był taki gorący że nie mogłam wytrzymać i zdjełam z siebie sukienkę i zostałam tylko w  długiej bluzce , ktora siegala mi do polowy ud.
Znowu rozpakowywałam się, minęły 3 godziny odkąd nie ma mnie w domu mojej matki.
Nagle zadzwonił telefon, odebrałam po czym uslyszalam przemiły głos matki.

-Jak tam Kochanie?

-Wszystko Okey, własnie się rozpakowywuję.

-Przeszkadzam?

-Nieee

-Dobra kochanie muszę isc do sklepu! Bo zostały tylko twoje lody, ciasteczka, pizza, lasagna , ser i szynka .

-Dobra to papa mamo!

Rozłączyłam się i ktoś zaczął otwierać dzrwi frontowe. Po chwili pomyślałam, że to tylko  Luck ale niestety był to Zayn , który  przyszedł że swoją ofiarą nie wiedząc że jestem w domu zaczął zabawiać  się z nią w salonie po czym jakby normalnie zeszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę udając że nic nie słyszę.
Jego oczy zamarły.  Szybko podciągnął spodnie w górę a jego suka uciekła z domu jakby zauważyła ducha.
Zayn spojrzał na mnie i zapytał kim jestem i co ja tu robię.

ZAYN (perspektywa)

Prawie dostałem zawału, Anika której nienawidzę  wróciła i jest w moim domu a w dodatku zachowuje się jakby ten dom był jej.

Broken Heart 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz