13

37 9 3
                                    

-No jak to? -zapytala ,a moja mina jeszcze bardziej okazywała rozwscieczenie.

-Alice... Przecież ja już nie jestem takim jak kiedyś  . -patrzał na nią a ja dalej byłam zdezorientowana.

-No chociaż jeden wywiad jak być szkolnym BadBoyem! -prosiła a ja już rozumiałam. On chciał tylko mnie wykorzystać! Dalej był tym pieprzonym BadBoyem. Może przesadzam ale okres mnie niszczy od środka...

Pełna łez na całym ciele poszłam do swojego pokoju. Ktoś zapukał w przekonaniu, że to ten dupek odpowiedzialam :

-Mogę wejść? -zapukał.

-Nie ! -wykrzyczałam głośno a mój głos się zrywał.

-To ja Luckey! Twój kochany przyjaciel! Braciszek! - powiedzial a ja tylko przewróciłam się z boku na bok.

-Wejdź.  -powiedzialam stanowczo.

-Skarbie... Nie ukrywam że Zayn jest głupi i jest czasem idiotą ,ale BadBoyem już nie jest . -usmiechnal sie i kciukiem wytarł mi moje łzy

-Potrzebuje czasu narazie jestem tylko jego zabawką.  -odparłam oschle.

-Czasami nie jesteś gotowa na coś i potrzebujesz czasu..., ale to akurat nie jego wina , że szkolna blogerka ,plotkara i redaktorka gazetki szkolnej się do niego przyczepiła a w dodatku zakochała się i śledzi Zayna...-rzuciłam się mu na szyję , nie wiedziałam co myśleć.

-Masz rację. -poszłam do salonu gdzie Zayn wszystko mi wytłumaczył i ubrałam się w moją koronkową czarną bieliznę po , której czułam się niewinna.
Po chwili poczułam pocałunki na mojej szyji. Razem przeszliśmy do sypialni.

-Kochasz mnie? -zapytal

-Tak . Tylko po prostu czuję się niezbyt dobrze...

-Hmmm... Okres? -zapytal dociskajac mnie do siebie

-Taaa... Może byś mnie troszkę puścił? -chłopak delikatnie się odsunął po czym zasnęliśmy.

~ Rano -> godzina: 7:02

Wstałam, wzięłam szybki zimny prysznic i skierowałam się do drzwi frontowych.  Gdy psy były już gotowe na spacer chwyciłam za klamkę i pociągnęłam.  Moim oczom ukazał się wysoki mężczyzna, blond włosy i zielone, szmaragdowe tęczówki.

-Jest Luck? Jestem Alex. Chyba się znamy? -zapytal ,przedstawił się i stwierdził.

-Taaa.. Luck! - wrzasnęłam do śpiącego chłopaka. 

-Ciszej.... !! -warknela Rose. Rose?! Serio kiedy ona tu przyszła? W nocy? Pewnie tak.

-Już idzie... -uśmiechnęłam się do Alexa.

-Masz tutaj mój numer, wyglądasz na taką ,która chętnie wybierze się że mną na kawę. -wyszczerzył się a ja wsadziłam mała karteczkę z numerem do szuflady. Nie chciałam być nie miła.

-Jak będę miała czas to oddzwonię. -pomachalam i uscisnelam dłoń Alexa po czym przyszedł Luck.

-Hej. -odpowiedzial i wyszedł z Luckeyem.

Poszłam do kuchni szykując ponownie Laikę i Azorka. Wyszłam i poszliśmy do parku gdzie spotkałam znana mi twarz.
Był to mój były David. Nadal jest miły i uroczy ,ale po tym jak mnie zdradził w trakcie gdy był na "haju" nie chciałam być z nim. Po chwili obejrzał się w moją stronę udawałam że nie widzę ,ale podszedł.

-Hej Skarbie! -krzyknął, po czym chciał mnie pocałować w policzek ale nie chciałam tego i podałam mu rękę.

-Nie skarbie , a Anika, Mery, Scarlett.
Z resztą! Długo cię nie widziałam! -uśmiechnęłam się trochę zazenowana.

Broken Heart 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz