16

28 10 2
                                    

To był.... Zayn.  Od razu jęknęłam na co ten zaczął składać mokre pocałunki po całej mojej szyji. Jego podbrzusze było nabrzmiałe. Postanowiłam ,że raz się żyje. Położyliśmy się na łóżku gdzie leżał koc oraz poduszki. Oboje byliśmy nadzy.  Po chwili drzwi się  otworzyły a w nich stał... Luck!
Odetchnelam z ulgą i przykrylam się kocem co zrobił też Zayn.

-Sorki,że przeszkadzam ,ale Liv akurat płacze ,że chce do cioci Aniki.. -powiedział zmartwiony

-Kurwa Luck! Teraz musisz przychodzić? -Wrzasnął zbulwersowany Zayn

-Ale co mam zrobić?! - powiedział też poddenenerwowany jak ja Luckey

-Dobra ja się ubiorę i pójdę do niej...- Wstałam owinięta kocem z łóżka i wyciągnęłam to:

- Wstałam owinięta kocem z łóżka i wyciągnęłam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zayna oraz Lucka nie było już w moim pokoju. Poszłam na parter gdzie małe dziecko płakało. Podeszłam do niej a ta rzuciła się na mnie wtulając się w mój tors.

-Liv, czemu płaczesz? -zapytalam

-Bo nigdzie ciebie nie widziałam i nie było ciebie tu przy mnie. -powiedziała i zaczęła bawić się moimi kolczykami.

-To co? Chcesz lody? -zapytalam Liv

-Czekoladowe. -powiedziała i wyciągnęła rączkę w moją stronę.

-Okey 😊 -uśmiechnęłam się i wyciągnęłam 2 lody z zamrażarki. -Masz -podałam lód do malucha.

-Anika Kochanie! -zawołał Zayn

-Tak? -podeszłam do Zayna i oddaliliśmy się od dziecka.

-Chcesz dzisiaj ze mną pojechać gdzieś? -zapytal zaciskając moje pośladki

-Zależy gdzie i kiedy -uśmiechnęłam się

-Hmmm... Niespodzianka!  -poruszał śmiesznie brwiami -Jutro wyjeżdżamy

-Niech ci będzie ,ale do wody nigdzie mnie nie przytargniesz ! -pocałowałam delikatnie w policzek.

-Postaram się-uśmiechał się szyderczo

-Nawet mnie nie denerwuj !- warknelam

Zayn
Gdy ona tak opiekowała się małą Liv czułem jaką dobrą rodziną moglibyśmy być. Postanowiłem jednak poczekać jeszcze kilka lat aż będziemy razem gotowi. Chciałem zabrać Anikę na 2 dni do moich rodziców. Powiadomiłem moich rodziców o przybycie. Od razu się ucieszyli. Chcieli wiedzieć więcej niż było im to pisane. Zawsze mówili,że w wieku 23 lat powinienem mieć już żonę i dzieci...

Anika 

Godzina... 20

Wpakowałam szorty,bieliznę,2 sukienki czarna oraz biała, 3 crop-top , bluza adidas ,Starbucks, nike air maxy, oraz czarne i czerwone  szpilki do sukienki.
Do tego żele,balsamy,kremy ,szampon+odżywka,zestaw do makijażu i perfum.
Teraz byłam gotowa. Będę musiała się pożegnać z Nel i dzieciakami.  Zjadłam
kolację i położyłam małą Livię na prośbę Nel. Przeczytałam jej książkę a po chwili przykrylam dokładnie kołdrą.

-Dobranoc... -pocałowałam w czoło małą dziewczynkę.

-Kocham Cię Ciociu, mama nigdy mi nie czytała książek ani nie całowała na dobranoc w czoło.  -przytuliła się do swojego misia i ziewnela

-Ja ciebie też a teraz idź spać. - powiedzialam i zgasiłam lampkę.

Wyszłam i szczelnie zamknęłam drzwi ,do których później miała przyjść Nel. Gdy cicho obróciłam się na pięcie za mną stał Zayn. Przestraszyłam się,ponieważ nie widziałam go jak tu przyszedł.

-Co ty tu robisz? - zarzuciłam na jego szyję swoje ramiona.

-Chciałem spytać czy idziesz już spać? -usmiechnal sie

-Nie... Pooglądamy film 😘 -odwzajemniłam ciepły uśmiech

-Okey -złapał mnie za rękę

Już po godzinie mi i mojemu partnerowi nie chciało się oglądać filmu... W pewnym momencie wyszłam z kina domowego i skierowałam się do pokoju gdzie ubrałam koszulkę oraz szorty. Po kilku minutach dołączył do mnie Zayn.  Od razu zasnęłam w jego objęciach.  Po kilku minutach do pokoju weszła po cichu Liv. Dziewczynka delikatnie nie zauważalnie położyła się za mną i przykryła się kawałkiem materiału.  Po kilku kwadransach Zayn odniósł ja do jej pokoju i zakluczył drzwi.

-Teraz nie wejdzie... A my będziemy mogli się zabawić troszkę-usmiechnal się szyderczo przegryzając dolną wargę

-Tak sądzisz? -westchnęłam z zadowolenia niczym dama zakrywając twarz dłonią

Ten zatem dokończył to co zaczął już wcześniej gdy nagle do drzwi zapukała mała postać.  Stawało się to coraz trudniejsze. Zayn podszedł do dziecka

-Co się stało? -zapytal lekko zdyszany

-Nie mogę spać bo Nel sie wierci . -mruknęła.

-Ale nie możesz ciągle z nami spać.  -powiedział stanowczo .

-To co ja zrobię?-zapytala

-Damy Ci inny pokój.  -powiedział i wziął dziecko na ręce.

Po chwili kroki ucichły a ja znalazłam się w krainie Morfeusza.

Hej miski sorki za tylko 700 słów ale mam brak weny... Sorry,ale pisarza się nie popędza bo to i tak nic nie da...
No,ale lepiej to niż nic ! Za te kilka dni przepraszam ,ale oceny trzeba podnieść!

Broken Heart 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz