Rozdział 26 -Święta, święta i.. po świętach.

2.4K 99 9
                                    

Po tym jak ta "gromadka" dołączyła do nas na wigilię, to.. szczerze? Współczuję rodzicom Kayli.. tyle osób.. pod jednym dachem? Mnie to nie przeszkadza. Gdy wszyscy się przywitali, usiedliśmy pod choinką. Ogień w kominku tak przyjaźnie wygląda.. daje takie szczęście. W tym roku.. zauważyłam, że.. jest trochę więcej prezentów niż zazwyczaj, ale może dlatego, że dziewczyny przywiozły je ze sobą. Ciekawe gdzie zapodziali się Zayn z Perrie.. no cóż.. gołąbki spędzają razem święta. Spoglądając na Danielle zazdroszczę jej takich włosów.. nie to co moje zniszczone przez ciągłe prostowanie.

-No co tak siedzimy.. ja chcę już prezenty! - Louis udał lekko obrażonego, a El schowała twarz w dłonie, po czym usłyszeliśmy jej chichot.

-A byłeś grzeczny? - zapytałam wstawając.. ok.. to ja rozdaję prezenty.

-Czy mogę już dostać? - spojrzał na mnie ze smutną miną. Oj.. na mnie to już nie działa.

-Louis.. - Eleanor zgromiła go wzrokiem. Chcąc nie przedłużać podeszłam do toreb i zaczełam rozdzielać. Z misiami jest dla Eleanor.. czerwona dla Kayli.. i dużo by tu wymieniać. Hazza dostał ode mnie.. nową parę jeansów.. z lekko poszerzanymi nogawkami. Uwielbiam jego styl, ale.. jak tak patrzę na komentarze od fanek, to on cały czas chodzi w swoich ukochanych dziurawych spodniach. Kiedy otworzył aż powiedział "Ooo" i mnie przytulił.. a.. gdzie jest coś dla mnie? Harry jakby czytając mi w myślach wręczył mi małe pudełeczko. Ok.. wygląda trochę podejrzanie.. z małym niepokojem otworzyłam je.

-K..kluczyki do mieszkania? -O co kaman? ... -Naprawdę.. nie musiałeś, ja..

-Muszę Ci oznajmić.. bedziemy mieszkać razem. Są to klucze do naszego gniazdka. -Ze zdziwienia otworzyłam buzię. Byłam w szoku. Tak niedawno wróciłam do Polski.. teraz mam znowu wyjechać? Ale on to zrobił dla nas. Westchnęłam. -Kotek, nie przejmuj się, nadal będziesz sie przygotowywała do matury ze swoją klasą.. może niedosłownie, tylko.. online. A maturę napiszesz spokojnie w Londynie pod okiem nauczyciela, który nas uczył. - uśmiechnął się.

-Serio? - rzuciłam się mu na szyję. Taka propozycja mi się podoba. Kontakt z klasą.. co było na lekcjach.. wszystko na bierząco. Chwilę później poczułam, że.. coś.. raczej parę ktosi mnie przytula. Ach tak.. grupowy uścisk.

-Czy zrobiliśmy by państwu kłopot, gdyby nasza piątka mogłaby zatrzymać się na dwa dni? - Liam zapytał się rodziców Kay.

-Zostańcie na ile chcecie.. jest mały problem ze spaniem - zastanawiała się pani Caren.

-Mamo, mogą spać w moim pokoju, a ja pójdę do Adama - odezwała się kayla. Może to był dobry pomysł.. ale nie wyobrażam sobie, żeby Louis spał w pokoju, gdzie jest pełno rzeczy o The Wanted.

-Ej.. zły pomysł - wskazałam na Lou. -Albo zróbmy tak, że na dzisiejszą noc wszyscy będą spać w salonie, a na następny dzień coś się wymyśli - zaproponowałam. Ja się naprawdę martwię o przyjaciela.
Po tym jak chłopaki zostali wysłani do kuchni, zostałam z dziewczynami przy choince. Czasami dziwnie się czuję w "gronie dziewczyn One Direction". Na całe szczęście przyzwyczaiłam się do tego towarzystwa. Eleanor przyglądała się swojej torbie.

-co tam może być - szepnęła jakby sama do siebie.

-Jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz - zaśmiałam się do szatynki. Powoli zaczęła rozpakowywać. Sukienka, zestaw do makijażu, słodycze i..

-Boże jakie to słodkie! - pisnęła Dan, gdy zobaczyła śpioszki dla dziecka.. z twarzą Louisa. Zgaduje.. nasz wesołek to kupił. -Patrzcie na to! -Muszę pogadać z Liamem.. Danielle bardziej ekscytuje się tymi prezentami niż sama El.

Why me and 1D? PL ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz