Rozdział 37 - I żyli długo i szczęśliwie..

2.3K 137 26
                                    

Rozglądałam się po pokładzie samolotu.. nie wiem gdzie lecieliśmy.. zastanawiało mnie to bardzo, ponieważ Harry nie chciał zdradzić. Siedział.. a właściwie spał w fotelu. Nie dziwiłam mu się. Święta.. jeszcze ten ślub? Zapamiętam ten dzień do końca życia.. był magiczny.. po prostu.. inny niż wszystkie. Brak mi słów..

Odwróciłam głowę w stronę śpiącego Maksia.. czy ja będę w przyszłości dobrą matką? Jak go wychowam z Harrym? Czy wyrośnie na.. kogoś? Tylko.. czy ja dam sobie radę.

Przeszłam się trochę po pokładzie.. w celu znalezienia pewnej rzeczy.. 
Po 15 minutach.. znalazłam. Mój pamiętnik.. uśmiechnęłam się. Przecież.. każdy dzień opisywałam go w nim. Hmm.. wszystko się zaczęło od pierwszego ( i ostatniego) koncertu The Wanted w Gdańsku.. musiał być wtedy.. 3 wrzesień 2013r. Zobaczmy jaką notkę wtedy miałam..

"3 wrzesień jejejejejjej
Taak! Dzisiaj był koncert mojego najukochańszego zespołu na świecie! Jeszcze w uszach ciągle mi siedzi "The sun goes down..." Boże.. moje marzenie się spełniło! Nareszcie.
Zdjęcie z Meet and Great oprawię w jakąś zajebistą ramkę.. tylko najpierw muszę ją kupić.. tak.. zdecydowanie. Hmm.. co tu by jeszcze.. później coś na skrobię...
...
Zaraz mnie coś rozwali!! Nikt mi nie uwierzy.. moja mama.. dostała nową pracę.. u boybandu.. debilskiego One Direction. Nie lubię ich.. grrrr nie trzeba było kłócić się z TW! A ten Louis czy jak mu tam? Debil nad debilami.. helooł! świat się nie kręci wokół niego. Eh.. zdecydowanie muszę odpocząć.. nerwy mną miotają tak, że.. masakra

Nie fajnie, booo ANGLIK. KORKI. :( "

Woow.. odchyliłam się do tyłu.. moja niechęć była wręcz gigantyczna. Aż się boję co będzie na dalszych stronach...

"9 wrzesień :(To już jutro.. jestem zła, smutna.. a jednocześnie podekscytowana, bo Max pisał na twitterze, że w najbliższym czasie będzie w Londynie ^^ Kayla dopytywała się mnie caały czas o.. no właśnie o mój wyjazd. Mama kategorycznie zabroniła mówić, więc.. wyjawiłam tylko tyle, że nie mogę zostać tu sama. Oczy mi się kleją.. za jakieś 12 godzin.. zobaczę.. 5 wylansowanych twarzyczek. Czy aby na pewno nie przesadzam? Niee wieem.

10 wrzesień
Poznałam ich! Siedzę właśnie w pokoju, gdzie.. są same rzeczy o TW! Raaaj o.O <3
No i.. zaliczyłabym wpadkę, bo.. prawie się spóźniłam do domu od Kay. Zasiedziałam się tak? Haha już wiem, że ten cały Louis mnie nie lubi. Moja bransoletka z napisem "TW Family" = odpychacz na tego chłopaka. Dziwny był.. ten w lokach.. taki zamyślony.. ale czułam od niego.. taką fajną energię.. czuję, że mogę się nawet z nim zakumplować, najpierw tylko.. angielski.. podszkolić.. teraz! "

Cicho się zaśmiałam. Uu.. czyżby po ostatnim wpisie mam wnioskować, że Hazza wpadł mi w oko? Zobaczmy co jest dalej.

"(nieokreślona data, coś pomiędzy wrzesień/ październik)
Mama załatwiła mi szkołę.. oraz.. klasę gastronomiczną o.O Ja i gotowanie.. haha dwie oddzielne rzeczy. Ale patrząc na podanie.. może być super.  A co jest najgorsze?! Mój pokój.. raj.. został usunięty, powodując moją przeprowadzkę do chłopaków. Miodzio."

Przeglądając dalej.. zwracałam już uwagę na.. pojedyńcze notatki. Ej.. odkąd był wypadek z Harrym.. przestałam się rozpisywać..

"Cytuję.. Mnie się nie straszy.. (a teraz prezentuje dokończenie tego zdania według Louisa :o) mnie się przytula!"

"Udawanie dziewczyny Loczka = wypadek :( Taa.. witaj złamana nogo!"

"Nie mogę się poruszyć.. to nie jest zabawne! Oo.. jak miło.. dzisiaj od Nialla dostałam gorącą czekoladę mmmm :3"

Why me and 1D? PL ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz