Rozdział 19

73 10 1
                                    

***

To wszystko były omamy. Dziewczyna obudziła się dokładnie w tym samym miejscu gdzie zasnęła. Trzymała w ręce ten sam długopis który wcześniej używała, trzymała kurczowo ten sam naszyjnik co wcześniej. W pewnym momencie drzwi otworzyły się z hukiem, do pokoju wszedł jej ojciec, tyran, którego tak bardzo nienawidziła. Pokój rozjaśnił się światłem z korytarza. Spojrzała na niego i zobaczyła obłęd. Szedł prosto w jej kierunku, w prawej dłoni trzymał strzykawkę, a w lewej taśmę klejącą i nożyczki. 

Dziewczyna zaczęła się wiercić i drzeć, wiła się na różne strony i machała rękoma. Mężczyzna nachylił się nad nią i z całej siły uderzył w bok. Na chwilę straciła przytomność, ale tylko na ułamki sekund. Szare komórki pobudzały ją do działania. Nie może teraz odpłynąć.

Mężczyzna wbił jej strzykawkę w ramie i urwał kawałek taśmy. Obwiązał jej usta pomimo licznych  protestów i uderzył głową o ścianę.

-miłych snów, kochana - szepnął całując ją czule .

Odpłynęła. Nie dała rady. Wstrzyknął jej coś, co spowodowało, że zasnęła. Popadła w głęboki sen. Śniła o Nim. 

Bezwarunkowa miłość - Porwana cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz