OSTRZEŻENIE: SCENA +18
CONNOR POV
Marzyłem o tym. Marzyłem by znów zasmakowac jego słodkich ust i zobaczyć jego zakłopotanie. Był tak cholernie podniecający gdy jęknął mi w usta. Odsunąłem się by spojrzeć na niego. Jego twarz była pokryta rumieńcami, włosy były rozwalone w każdą stronę, a on sam patrzył się na mnie z pod lekko zamkniętych powiek. Wyglądał tak niewinnie. Pochyliłem się nad nim i najciszej jak mogłem wyszeptałem.
-Troye wygladasz jak anioł.Pragnąłem go.
Pragnąłem go całować.
Pragnąłem go przytulać.
Pragnąłem patrzeć na niego i wychwytywać każdy jego uśmiech.
Pragnąłem go całego.*******
TROYE POVPoczułem chłód na swoich nogach i chcąc czy nie otworzyłem leniwie powieki. Kołdra leżała na panelach, a ja w samych bokserkach właśnie tu zamarzałem. Wstałem szybko i ubrałem szare dresy, przeciągając się wszedłem do kuchni. Siedział tam. Pił swoją ulubioną kawę i czytał gazetę. Poczułem słodki zapach i spojrzałem w stronę kuchenki poszukując wzrokiem powodu dlaczego tak tu cudownie pachnie. Chrząknałem cicho uśmiechając się. Connor natychmiast uniósł głowę do góry i wstał podchodząc do mnie.
-Wyspany?-mówiąc to przeczesał mi włosy palcami.
-Spałoby mi się lepiej gdybym obudził się koło Ciebie. -powiedziałem, jednak po chwili w myślach walnąłem się za to w czoło. Ja naprawdę jeszczę śpię. Nie czekając na jego reakcję usiadłem na jego miejsce i upiłem łyk jego kawy. Na łyku miało się skończyć, ale trudno Connor zrobi sobie nową bo ta jest pyszna i jest już moja. Spojrzałem na niego i uśmiechnąłem się zadziornie, odwzajemnił uśmiech.
-To co powiesz na naleśniki co? Sam robiłem! -powiedział Con i spojrzał na mnie tak jakby chciał przekazać mi, że zrobił je specjalnie dla mnie, ale nie obiecuję, że się nie zatruje. Idiota.
-Jeeeeeść! -rzuciłem mu jedynie wygladajac przy tym jak małe dziecko. Spojrzał na mnie z rozbawieniem i podał mi talerz pełen naleśników, pachniały tak cudoownie!
-Smacznego aniele, mam nadzieję, że Ci posmakują. -powiedział i pocałował mnie w czoło. Opuściłem głowę lekko czerwony i zacząłem jeść. On w tym czasie poszedł do sypialni, by po chwili z niej wyjść i kierowac się do łazienki.
*********
Był późny wieczór i nudziliśmy się niemiłosiernie w salonie oglądając jakiś nudny serial, gdy nagle ktoś zapukał. Spojrzałem na Connora, nie specjalnie mu się chciało wstawać. Widząc jego błagalną minę, wstałem powtarzając 'leń'. Pukanie się nasiliło, zdenerwowałem się trochę bo dopiero co uszłyszeliśmy pukanie, przecież ide. Otworzyłem drzwi i już chciałem powiedzieć coś tej osobie o cierpliwości gdy ujrzałem, że nikt, kompletnie nikt nie stoi za drzwiami. Co jest? W tej samej chwili dostałem sms-a o mało nie podskakując ze strachu. Moje oczy się rozszerzyły.Od: numer nieznany 21:08
"Myślisz, że zjawiasz się ty, i mi go tak po prostu zabierzesz? Pożałujesz tego.Po chwili kolejny.
Od: numer nieznany 21:10
Bądź na tyle "męski" i nie waż się mu chociaż wspomnieć o tej wiadomości, bo skutki będą wręcz tragiczne. Może odważysz się spojrzeć przez okno?"Poczułem strach wymieszany z irytacją. Wiedziałem, że jest wariatką. Wiedziałem od kogo te pogróżki i wcale mi się to nie podobało. Podszedłem do najbliższego okna, i próbowałem zapanować nad uczuciem wyrywającego serca z klatki piersiowej. Ona tam stała..nie sama. W obstawie jakiś kolesi, i patrzyła się na mnie. Jej oczy wyrażały teraz rozpacz wymieszaną z żądza mordu. Szybko odsunąłem się od okna i chwilę rozważając założyłem czarną kurtkę. Włożyłem na siebie szybko trampki, rzucając jeszcze Connorowi "za chwilkę wracam, oglądaj dalej" i wyszedłem kierując się na schody ruszyłem w mrok by porozmawiac z tą dziewczyną.
CZYTASZ
Two blue hearts | Tronnor
FanfictionW jedną noc w Los Angeles może stać się tak wiele, że na drugi dzień obudzisz się z uczuciem, że zabrano Ci wszystko i czujesz się jak nikt przechodząc ulicą wśród tych wszystkich zapatrzonych w siebie ludzi. Wydajesz się niewidzialny, a jednak ktoś...