|1|

170 17 6
                                    


Wchodząc przecisnąłem się przez jakąś grupkę ludzi, którzy głośno rozmawiali.

-Ej gówniarzu! Jak chodzisz?! -jeden z nich zaczął za mną krzyczeć. 

Zignorowałem to i wszedłem do głównego pomieszczenia od razu biorąc za cel krzesło barowe, usiadłem przy barze na wysokim stołku i poprosiłem barmana o jakiegoś mocnego drinka, w międzyczasie ocierając wciąż lecące łzy. 

Dlaczego?

Dlaczego akurat Thomas?

Zawsze przy mnie był gdy miałem złe chwile, gdy nie panowałem nad sobą...nauczył mnie spokoju, a teraz to wszystko poszło się jebać, dokładnie nie czuje potrzeby bycia w jakikolwiek sposób opanowanym. Thomas był naprawdę wspaniałym człowiekiem, mimo, że były między nami nieporozumienia.. z przypływu wrażenia, że zaraz wybuchnę serią histerii płaczu, uderzyłem zranioną wcześniej dłonią w blat twardego blatu, czym ponagliłem barmana.

Kompletnie pustym wzrokiem skupiłem się na podanym drinku przez barmana, który przyglądał mi się od dłuższej chwili, jakbym oszalał. Pewnie nie jednego takiego jak ja tu widział.

Pochłonąłem go niemal od razu, i zażądałem kolejnego i kolejnego.

- Nie powinieneś tyle pic młody, z resztą widzisz tego faceta z tył przy dwóch brunetkach? -wskazał wzrokiem, a ja odwróciłem się z lekko rozmazanym obrazem od zaszklonych oczów przyglądając się temu mężczyźnie. -Postawił Ci drinka. -powiedział barman, czyszcząc blat przede mną.

Pewnie gdybym miał w tej chwili jakiekolwiek przemyślenia w stosunku do wszystkiego, to zdrowy rozsądek powiedziałby mi, żebym tego nie pił, ale wziąłem parę łyków i po chwili poczułem jak moje serce przyśpiesza, a moje dłonie lekko się trzęsą. Byłem przerażony, a jednocześnie czułem dziwne uczucie przyjemnego mrowienia z tył głowy. 

Z moich niewiele dających w tym stanie przemyśleń wyrwał mnie dotyk delikatnej dłoni na moim ramieniu, a po chili przyjemnego głosu szeptającego wprost do mojego ucha:

- Chodź do nas przystojniaku, nie pożałujesz. -powiedziała jedna z brunetek stojąca wcześniej przy mężczyźnie.

Popatrzyłem się na nią niepewnie, ale ona uśmiechnęła się w taki sposób, że pomyślałem sobie, że przecież nic gorszego nie może już mnie dziś spotkać. 

Ale gdybym wiedział wcześniej jaka intryga się za tym kryła, nigdy bym za nią nie poszedł.   


---------------------------------------

Postanowiłam, że dodam już dziś pierwszy dość krótki rozdział! Mam nadzieję, że spodoba wam się i zaciekawi was do dalszego śledzenia tego opowiadania. Za głosy i komentarze byłabym wdzięczna:) |2| rozdział będzie zdecydowanie o wiele dłuższy i wyjaśni wszystko, co wydarzyło się tej nocy. 


 trxyex

Two blue hearts | TronnorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz