UWAGA! ZANIM PRZECZYTASZ TEN, UPEWNIJ SIE, ŻE WIDZIAŁAŚ/ŁEŚ POPRZEDNI ROZDZIAŁ!
– Na pewno sobie poradzisz? – Marck nie wyglądał na przekonanego, gdy rano opuszczał dom z małą walizką u boku.
– Tak, zawsze dawałem radę, to czemu miałoby być inaczej tym razem? – spytał i przewrócił oczami. Opierał się o ścianę naprzeciw wejścia do domu i z założonymi rękami patrzył się na ojca. Loise stała z boku, niedaleko kuchni tak by przez cały czas mieć oko na jajecznicę, która już prawie była gotowa.
– Wiem sy... Thomas – W ostatnim momencie mężczyzna ugryzł się w język. No cóż, trochę zabolało.
– Udanej podróży, panie Sangster – Młoda kobieta uśmiechnęła się miło i zwinnie wycofała się do kuchni.
– Nie rób nic głupiego – powiedział cicho Marck i wyszedł z domu, zamykając za sobą drzwi tak by nie trzasnęły.
Brodie westchnął, obciągnął biały T-shirt i ruszył do kuchni skuszony apetycznym zapachem. No i też chęcią załatwienia interesów z Loise.
Usiadł przy stole, gdzie czekał na niego już talerz z jajecznicą i od razu przeszedł do rzeczy. Wiedział, że z Loise trzeba prosto z mostu, bez owijania w bawełnę.
Kiedyś jak był mały i próbował poprosić ją by po południu nie było jej w domu, od razu wiedziała, że coś kombinuje.– Muszę mieć dziś wolny dom – powiedział i zaczął jeść.
Kobieta odwróciła się do niego i wytarła ręce w kuchenny ręcznik. Usiadła naprzeciw niego przy stole i splotła obie dłonie, wzdychając przy tym głęboko.– Nie tym razem, skarbie – powiedziała swoim uroczym głosem, który na dodatek miał w sobie trochę smutku.
– Jak to? – spytał lekko zdziwiony. Loise zawsze się zgadzała, nie wiedział o co mogło chodzić.
– Twój ojciec prosił bym miała na ciebie oko, wczoraj miałeś zatrucie i z pewnością nie jesteś jeszcze całkiem zdrowy. Nie chcę by później coś ci się stało. Uwierz, gdyby nic ci nie było, od razu bym się zgodziła, przecież mnie znasz – westchnęła i spojrzała mu w oczy.
– Tylko, że... – zaczął i w sumie zrobiło mu się trochę głupio. Lubił Loise i szanował ją, dlatego teraz poczuł się żałośnie – Wszyscy są już zaproszeni – wyrzucił z siebie.
– Na pewno jakoś to rozwiążemy. Przecież kilku znajomych może przyjść cię odwiedzić, prawda? – Posłała mu ciepły uśmiech, a on przez to poczuł się jeszcze bardziej jak dupek. Ostatnimi czasy dość często się tak czuł.
– Loise, to nie jest kilka osób – Spuścił głowę lekko zawstydzony – To połowa szkoły. Ja... Przepraszam, że postawiłem cię przed faktem. Kurde, czuję się teraz jak ostatni gnojek, przepraszam.
– Thomas – zaczęła kobieta – Powiem ci coś szczerze – Chłopak podniósł na nią wzrok i ze zdziwieniem zauważył, że Loise się uśmiecha. Po jej twarzy wcale nie było widać, że jest na niego zła – Dylan wiele dla ciebie znaczy, prawda? – spytała nagle, a on zaskoczony tylko pokiwał głową – Odkąd pojawił się w twoim życiu, zmieniłeś się nie do poznania. Wiem, że to jego wpływ. Jeszcze półtora roku temu byś mnie nie przeprosił, nie za taką błachostkę.
Blondyn mimowolnie się uśmiechnął. Tak naprawdę zdawał sobie sprawę, że Dylan ma na niego bardzo dobry wpływ, ale także był świadomy tego, że on także w pewien sposób odziaływuje na chłopaka.
To dzięki niemu Dylan poznał tak wielu nowych i wpływowych ludzi.
To z nim Dylan pierwszy raz wciągnął kokę.
To dzięki Brodiemu Dylan dołączył do Luka State i to dzięki niemu Dylan stał się bardziej pewny siebie.
Zaczął się inaczej ubierać.
Inaczej czesać.
Inaczej odzywać.
Kiedy w tym samym czasie coś w umyśle Brodiego ulegało diametralniej zmianie.
On stawał się bardziej zamknięty w sobie.
Mniej się odzywał.
Przeżywał wszytko sam.
Nie mógł dojść do porozumienia z ojcem.
Coraz częściej kłócił się z Dylanem.
Tak samo był świadomy niezdrowej zazdrości o Minho, która zrodziła się w jego sercu, gdy Dylan ze skośnookim doszli do porozumienia i zaczęli się przyjaźnić.
Wiedział, że dłużej tak nie wytrzyma.
Dylan był jego chłopakiem i powinien dostrzegać takie rzeczy, przecież cały czas dawał mu jasne sygnały, że coś jest nie tak.
Ale może chłopak o tym nie myślał. Może planował kolejne spotkanie z Minho?
CZYTASZ
Jesteś moim oczkiem w głowie
Fanfic2 Część 'Chcę być twoim oczkiem w głowie' Mija rok od wydarzeń w Paryżu. Dylan dołącza do Luka State, zaprzyjaźnia z Albym i Minho, i razem z Brodiem tworzą świetną paczkę znajomych. Jednak Thomas boryka się z problemami, o których nie chce rozmawi...