Rozdział 12

1.8K 220 99
                                    


      Dylan już od trzech godzin bez przerwy, studiował przewodnik po Kanadzie. Z pomocą tłumacza i dzięki znajomości pojedynczych słówek, dowiedział się... Tyle co nic.

Dochodziła już druga w nocy, a on czuł się jak po trzech dużych kubkach kawy i mocnym energetyku. Był tak nabuzowany, że najchętniej poszedłby pobiegać, albo popływać. Jednak skończyło się na chodzeniu w kółko po pokoju z przewodnikiem w ręce.

Niektóre strony były pozaginane i na początku myślał, że Brodie może celowo zaznaczył jakieś ważne fragmenty, które mogłyby pomóc lub podpowiedzieć komukolwiek, jakie ma plany.
Jednak po chwili namysłu stwierdził, że to przecież nie żaden film, że to nie 'Papierowe miasta', tylko zwykła rzeczywistość.
Brodie po prostu nie miał planu, a jego decyzja była zapewne spontaniczna i nieprzemyślana.

   Nie wiedział co ma ze sobą zrobić, parę razy uderzył głową w ścianę z bezradności. Wypuścił przewodnik na podłogę i oparł się rękami o szafkę.

– Brodie, co ty mi robisz? -–wyszeptał pod nosem.

Z godziny na godzinę, czuł, że jest z nim coraz gorzej. Psychika płatała mu figle, a on był tak bezradny jak nigdy dotąd.

Nagle usłyszał ciche skrzypnięcie i od razu odwrócił głowę w stronę drzwi, które otworzyły się lekko.
W progu stanęła Ella. Miała zmęczoną twarz, ale była całkowicie rozbudzona. Stała przed nim z założonymi rękami, zawinięta w szlafrok i bosa.

– Dylan, co ty wyprawiasz, możesz mi powiedzieć? – spytała nieco zachrypniętym głosem – Jest środek nocy.

– Przepraszam, nie chciałem cię obudzić – wyjąkał i schylił się po przewodnik, leżący na ziemi.

– Czemu nie śpisz? – spytała, wchodząc do pokoju.
Dylan usiadł na łóżku i odłożył książkę na bok. Przetarł twarz dłońmi i odetchnął głęboko.

– Nie mogę przestać myśleć. Nie potrafię zasnąć.

– Wiem, że martwisz się o Thomasa – powiedziała spokojnym tonem i usiadła na brzegu łóżka obok chłopaka.

– Ja sram o niego, a nie się martwię, mamo – wyznał i zaczął nerwowo podrygiwać nogą – Nie mogę spać przez tego dupka.

– Dylan, skarbie, Thomas na pewno wróci jutro. A jak nie jutro, to niedługo. Przecież nie może w nieskończoność uciekać. Proszę, spróbuj zasnąć, rano musisz iść do szkoły – Jej ton działał na chłopaka kojąco. Czasem tak bardzo brakowało mu szczerej rozmowy z mamą.

– Wiem, że wróci – Spuścił głowę i zaczął wpatrywać się w swoje lekko drżące ręce.

– Więc czym się denerwujesz? – spytała, pochylając się nad nim i obejmując go ramieniem w pocieszającym geście.

– Boję się, że gdy wróci, nie będę wiedział co mu powiedzieć – wyznał i spojrzał na Ellę, szukając w jej oczach zrozumienia.

– Przecież to twój... Chłopak, skarbie. Na pewno będziesz wiedział – Poklepała go pokrzepiająco po plecach. Dylan zaś od razu pokręcił głową.

– No właśnie. Nie rozumiem w takim razie, dlaczego nic mi nie powiedział, czemu nie skontaktował się ze mną przez ten czas, w ogóle dlaczego ze mną nie porozmawiał, tylko wolał uciec od problemu?! – Wyrzucił z siebie na jednym wydechu i już miał zamiar kontynuować, kiedy poczuł silniejszy uścisk na ramieniu. Spojrzał pytająco na mamę, ale ta bez słowa przyciągnęła go do siebie i przytuliła mocno.

Nie mógł nic na to poradzić, ale dwie pojedyncze łzy spłynęły mu po policzkach. Przy Elli nie wstydził się płakać, wiedział, że mama rozumie go lepiej niż ktokolwiek inny.

Jesteś moim oczkiem w głowie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz