🔥Uno🔥

2K 82 4
                                    

-Mamo! Tato!
Nie!!!
Kolejny koszmar. Od wypadku rodziców Luny minęły już dwa tygodnie. Gdyby nie to że uciekła byłaby teraz w Cancun razem ze swoją ciotka. Uciekła z jednego powodu. Ciotka zawsze się nią wysługiwała. Tu żeby poszła do sklepu. Żeby posprzątała a najgorszej było wtedy kiedy kazała jej siedzieć ze swoimi dziećmi. Piecio letniej Violetty i czteroletniej Victorii.

Nienawidziła ich ponad życie. Nie dość że jej wujek umarł to jeszcze ta ciotka pije dużo i co nic ma innego faceta. Dzieci na ten czas zostają u jej rodziców. Ewy i Leona. Do nich też się nie uda bo po co? Cały czas słyszała by tylko że to jej wina, że to ona mogła tam zginąć zamiast jej rodziców.

Nikt w rodzinie nie przyją Luny. Tylko oni ja kochali. Dlatego właśnie się przeprowadzili. Żeby ich córka miała jak najlepiej. Żeby znalazła przyjaciółkę od serca. Chłopaka który będzie ją kochał nad życie.

Lecz teraz to jest niemożliwe, ponieważ sypia na starej kurtce. Jedyne co udało jej się złapać to były wrotki. Jej ukochane wrotki. Które na początku były białe. Lecz teraz są lepsze. Sama je ozdabiała. Może jej trochę pomogła Mama, ale większość zrobiła sama.

Kolejny koszmar dręczy ja w nocy. Cały czas ma przed oczami samochód, który spada. A w środku dwie najważniejsze osoby w jej życiu. Za każdym razem kiedy tylko o nich pomyśli łzy pojawiają się w jej oczach.

Na szyji ma naszyjnik w kształcie serca. Lecz nie jest to jakiś tam zwykły medalik. Gdy tylko się to otworzy można dostrzec zdjęcia jej rodziców po bokach, a w środku jej, kiedy była jeszcze mniejsza. Dostała to na swoje trzynaste urodziny. Obiecała sobie że nigdy to nie zgubi.

Luna otarła łzy i spowrotem położyła sie na kurtce i przykryła się jakaś stara koszulka, która znalazła w śmieciach obok jakiegoś budynku.

~~~~~~

Matteo leżał na łóżku już chyba z piętnaście minut i gapił się w sufit. Tak jakby było tam coś interesującego.

Nie mógł spać. Nie potrafił. Miał już dość tego całego bogatswa. Chciał żyć jak normalny chłopak. Na przykład taki Gaston (jego najlepszy przyjaciel) ma dziewczynę. Ninę. Jest normalnym chłopakiem. Nie został zmuszony tak jak Matteo do bycia z kimś. Sam zdecydował ze chce być akurat z nią. Bo ja kocha. A on? Musi chodzić z Ambar Smith. Zrozumiałą dziewczyna o blond włosach. Czasami jak sie na nia patrzy wydaje mu sie jakby gadał do gigantycznej lalki Barbie.

Musiał sie zgodzić na ten związek. Według jego ojca to dla jego dobra. Ale co on może wiedzieć co jest dla niego najlepsze? Wybił się na butach, które wynalazł kiedy miał dwadzieściatrzy lata.

Czasami Balsano rozmysla nad tym ze znajdzie milosc swojego życia. Tą jedyną, która pokocha z całego serca. Która obdarzy prawdziwym uczuciem. Nie takim sztucznym jak Ambar. Ona myśli że to naprawdę jest miłość. Nie wie o tym że jej matka chrzestna, Pani Benson, uknuła palm, dzięki któremu połączy siły z panem Balsano i o stanie sie jeszcze bardziej bogata. To tylko kwestia czasu.

Ambar i Matteo są z tego samego miesiąca i roku, dlatego to btła dobrak okazja. Matteo jest starszy od Ambar o jeden dzień. Więc plan polega na tym że w dniu urodzin Smith Matteo jej się oświadczy. Tym samym polaczając majątek rodziców Mattro z Sharon Benson.

Bezdomna dziewczyna[History Of True Love] Tom IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz