Jest godzina 18:30. Dalej siedzę w salonie. Tym razem ogladam komedię z Matteo. Powiedział mi juz wszystko. Też czemu nie ma jego rodziców i ile ich nie będzie.
Chciałam iść ale nie pozwolił mi. Powiedział że się mną zajmie na jakiś czas. Byłam mu bardzo wdzięczna. W zamian chciałam gotować, myć wszystko. Ale sie nie zgodził. Uległa w końcu. Zdążyłam też zauważyć że jest bardzo uparty. Tak samo jak ja.
Siedzi koło mnie na kanapie. Ale i tak w odległości. Szkoda. Chciałabym by mnie znowu przytulił. Nie wiem czemu ale w jego ramionach czuje tak bezpiecznie jak nigdy. Nawet u mojej mamy tak bezpiecznie się nie czułam.
-Hahaha ten film jest genialny. Muszę to sobie kupić na DVD.
Nigdy nie myślałam że sie kiedyś uśmiechne jeszcze. A tu proszę bardzo. Śmieje sie razem z nim. Raczej z niego niż z filmu.
Godzina 20:00 koniec filmu
~~~Matteo~~~Film już sie skończył. Spojrzałem e stronę Luny, bo tak ma na imię, śmiała sie jeszcze. Po paru minutach sie uspokolila. Byłem pod wielkim wrażeniem. Dziewczyna, która poznałem dzisiaj po południu siedzi ze mna i zachowuje sie jak byśmy znali sie już paręnaście lat. Może to przez film bo naprawdę się wyglupialismy. Albo po prostu mnie polubiła.
Nie wiem dlaczeco ale Kiedy sie uśmiecha robi mi sie ciepło na sercu. Nie chciałem żeby szła. Zaproponowałem jej żeby u mnie została. Na początku nie chciała. Ale ja przekonałem. W zamian chc iala gotować sprzatac i robić wszystko to co matki. Była uparta lecz i tutaj udało mi sie ja przekonać że nie trzeba, że sam sobie poradzę, chociaż nie zabarfxo lubię sprzątać.
20:10 pora by iść sie umyć i coś zjeść. Chciałem ja bliżej poznać. Więc wpadłem na to abyśmy zrobili sobie nic horrorów. Lub czegoś innego. Ale na DVD mam tylko to.
-Matteo?
-Tak?- zapytałem
-Mogłabym no wiesz... skorzystać z łazienki?
-Tak tak. Tylko poczekaj dam Ci jaka piżame
-Co nie nie nie... ja mogę w tym spać.. .
-Nie ma takiej opcji- tak jak powiedziałem tak też zrobiłem.
Poszedłem do pokoju mojej kuzynki. Tak kuzynki. Tak naprawdę to sa tu tylko jej rzeczy, które zapomniała zabrać ze sobą.
Otworzyłem szafę i wyciągnąłem z niej piżame, skarpetki i kapcie.
Zeszłym na dół i poszedłem do pokOki poświęconym rzeczony dopiero kupionym. Złapałem za majtki i szczoteczke do zębów. Oczywiście nie zapomniałem o szlafroku.
Szedłem ze wszystkim na dół.
-Luna choć. Pokaże ci gdzie jest łazienka. I jak sie czego używa- powiedziem.
~~~Luna~~~
Gdy Matteo wrócił zawołał mnie. Więc wstałam i ruszyłam za nim.
Weszliśmy na piętro gdzie drugie drzwi po prawej to była łazienka.
Pierwsze drzwi to miał bym mój pokój. A trzecie to pokój Matteo.
Naprzeciwko schowek i pokój służby. Na drugim piętrze jest pokój jego rodziców. Jak i również basen i osobny pokój do masażu. Coś ala spa.
Weszłam za Matteo do łazienki. Gdy sie wchodziło było widać krótki "korytarz". Po lewej były drzwi do ubikacji a na wprost do łazienki.
-Tutaj jest prysznic, lecz jeżeli wolisz wannę to jest tutaj. Ciuchy możesz włożyć do tego zsyfu na ubrania. Wszystko czego potrzebujesz znajdziesz w tej szafce. Ręczniki sa tutaj. Weź tyle ile chcesz. Na tym możesz ztac Kiedy będziesz wychodziła z wanny lub z pod prysznica. No to chyba tyle. Ja będę w salonie jakbyś czegoś potrzebowała. - powiedział i wyszedł z łazienki.
Ja stałam tam jeszcze jak słóp. Opamietalam sie ednak i zamknelak sie na klucz. Postanowiłam ze umyje sie w wannie. Nalaok si ie wody dodałam piany. Wzielał żel i szampon z odrzywka. Odebrałam się i weszłam do ciepłej wody. Tak mi tego brakowało.
Jest dopiero jutro.
Ale dopiero kiedy bedzie:
8🌟
CZYTASZ
Bezdomna dziewczyna[History Of True Love] Tom I
FanfictionMatteo Balsano. Syn jednego z najbogatszych mężczyzn w Buenos Aires. Lubiany przez każdego. Obiekt westchnień każdej dziewczyny. Matteo na codzień jest wesoły. Lecz to tylko pozory. Luna Valente. Kiedyś miła i przyjazna dziewczyna. Przeprowadziła si...