Luna biegła ile sił w nogach. Nawet nie zauważyła kiedy dotarła pod dobrze znany jej sklep. Patrzyła się tak do póki nie przypomniało się jej że miała iść do jaskini. Z lęku że ten tajemniczy brunet o czekoladowych oczach może jej zrobić krzywdę.
Od paru dni boi się podejść do kogokolwiek. Dlatego właśnie uciekła z nad jeziorka.
Jej spodnie były całe mokre. Zaczęło sie już robić zimno, więc było duże prawdopodobieństwo, że się przeziębi. Na dodatek miała jeszcze mokre włosy.
Nie miała dokąd iść. Więc z wielką nadzieją szła do jaskini mażąc aby nie spotkać tajemniczego nieznajomego. Luna sama nawet nie wiedziała dlaczego zaczęła sie rumienić. Przecież to tylko kolejny chłopak, który by chciał jej coś zabrać. Tak jak zrobili to inni.
Przyszli w nocy i obudzili ja kopniakiem w brzuch, wcześniej myśląc że to jakiś chłopak. Lecz kiedy zobaczyli że to dziewczyna, zaczęli się do niej dobierać. Na jej szczęście akurat jechał jakiś samochód. Uciekli szybko. Lecz jeden z nich zdążył zdjąć jej z uszu kolczyki. Od tamtej pory chowa się tak że prawie jest nie widoczna. Nie chce by znów ja ktoś napadł.
Luna doszła właśnie pod jaskinie, do której czym prędzej weszła. Nawet nie zwracała uwagi na to czy ktoś się na nią patrzy. Po prostu miała to gdzieś.
Nagle zaczęło jej burczec w brzuchu co oznaczało ze musi iść i porzebrać trochę od ludzi. Nie chciało jej się. Powody były dwa. Nie lubila tam siedzieć bo co drogi przechodzień śmiał sie z niej. I w dodatku było juz wieczorami tak zimno jak w zimie. No ale czemu sie tu dziwić? Był maj. A ona i tak juz wykompała sie w wodzie z jeziorka. Co miała zrobić? Wstydziła się tego że jest brudna.
Niespodziewanie zaczęła płakać. Łzy same leciały z jej oczu. Odruchowo sięgnęła ręką w stronę szyji, by złapać i otworzyć naszyjnik. Serce jej stanęło gdy nie wyczuła naszyjnika. Zaczęła jeszcze bardziej płakać.
Po dziesięciu minutach uspokoiła się i poszła poszukać medalika. Najpierw podeszła do jeziorka i weszła w wodę. Lekko cofnęła się do tyłu. Lecz sie nie poddała. Aby dodać sobie otuchy zaczęła nucić piosenkę, która sama napisała. Nic to nie zadziałało, a do miejsca gdzie sie przedtem moczyła miała jeszcze z dziesięć kroków.
Rozejżała się trochę, by upewnić się że napewno wszyscy już poszli. Z wielką ulgą mogła stwierdzić że jest teraz sama. W związku z tym zaczęła spiewac piosenkę na głos i weszła bardziej do wody.
Estoy cerca de alcanzar mi cielo, Desafiando la gravedad.
Nada puede detener,
Este sueño que es tan real.Sé que no existe miedo, oh
Si no dejo de intentar.
Le emoción que me meuve,
Es la fuerza de un huracán.Esto que hay en mi interior es mágico
Por que todo puede suceder
Y si caigo vuelvo voy yo voy
Y vuelvo y voyY si no hay vuelta atrás
Hay que arriesgarlo todo
Bajo mis pies, no hay gravedad
Sólo hay alasNunca hay que dudar
No esta prohibido nada
Cuando un sueño es real
Sólo hay alas.Podczas śpiewania miała zamknięte oczy i nie zwróciła uwagi na to że weszła do wody pod sama szyję.
~~~~~~
PytaniaTime
1. Czy Luna wyjdzie z wody?
2. Czy uda jej sie odnaleźć wisiorek?
3. Dlaczego miała zamknięte oczy podczas śpiewania?Miłego dnia/nocy!🐧
Mam taki pomysł ze będę was jakoś nazywać.
I wymyśliłam już
Jednorożki kochane 🦄
🔥🔥 bajo
CZYTASZ
Bezdomna dziewczyna[History Of True Love] Tom I
FanfictionMatteo Balsano. Syn jednego z najbogatszych mężczyzn w Buenos Aires. Lubiany przez każdego. Obiekt westchnień każdej dziewczyny. Matteo na codzień jest wesoły. Lecz to tylko pozory. Luna Valente. Kiedyś miła i przyjazna dziewczyna. Przeprowadziła si...