31

925 57 5
                                    

Weszłam z torbami pełnymi zakupów i zdjęłam z siebie mokre ubrania od śniegu.
Podeszłam do trzeźwego ( aż się zdziwiłam) Luisa i pocałowałam go w polik.
-cześć, kochanie, jak tam zakupki? - zapytał z uśmiechem.
- świetnie. Tak dawno się nie widziałyśmy w całej paczce. - odwzajemniłam uśmiech, a on przyciągnął mnie do siebie i posadził na swoich kolanach. - tobie też coś mam.
- naprawde? Nie musiałaś, wiesz? No, ale pokaż.
- nie teraz. Jak posprzątasz te porozwalane puszki. Owen, zajmiesz sie tym, aby to zrobił? - zapytałam w drodze do sypialni.
- no pewnie, chcę zobaczyć Luisa jako sprzątaczka. - roześmiał się chłopak, siedząc przed telewizorem.

Weszłam do pokoju i pochowałam moje sukienki i dodatki do szaf.
Po chwili mój telefon zaczął dzwonić. Telefon był od mamy, więc odebrałam.
- no hejka - powiedziałam - co tam?
- część skarbie. Chciałam ci powiedzieć, że....poznałam kogoś i już od dłuższego czasu się przyjaźnimi. Ma na imię Gary i właśnie zaprosił mnie na sylwestrową kolację. No i sie zgodziłam. - powiedziała - Nie będziesz na mnie zła? - zapytała z troską w głosie.
- nie, jeżeli chcesz z nim się spotkać, to nie ma sprawy. A ja będę z moją paczką i Luisem w United Abyss, więc się o mnie nie martw.
- dziękuję i papa kochanien całuski - odparła zadowolona, że "jej pozwoliłam" i odłączyła się.

Ten Gary brzmi jak garnek, lub.........garnek.
Dobrze, że uprzedziła.

           Sylwester 22:30
Jestem troszkę podjarana,  bo ten Sylwester spędzę nie tylko z mamą, ale i przyjaciółmi i Luisem. Czeka nas super zabawa. Właśnie już jestem gotowa do wyjścia.

Wysłałam zdjęcie na snapchata i podeszłam do Luisa, który zakładał marynarkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wysłałam zdjęcie na snapchata i podeszłam do Luisa, który zakładał marynarkę.
- i jak? - zapytałam, a Luis odwrócił się do lustra plecami. Jego oczy po prostu pożerały mnie od stóp do głów. Złapał mnie w talii i przegryzł wargę.
- jaka seksowna z ciebie kobieta - pocałował mnie - uwielbiam.
- oh, dziękuję. - zatrzepotałam rzęsami - a jak ci się podoba marynareczka? Oczywiście nie kupiłam jej " na gape" i na oko. Myślę, że jest dopasowana.
- jest genialna, pewie dużo kosztowała. Dobra, zawiąż mi krawat i chyba możemy wychodzić.
        Lokal pod nazwą "United Abyss", w którym mieliśmy się spotkać był bardziej elegancki od zwykłego klubu, ale ten wystój i w ogóle otoczenie bardzo mi się spodobał. Zajęliśmy miejsca przy stoliku, który zamówiliśmy. Celowo był trochę większy niż pozostałe, bo nie siedzieliśmy sami.
- hej, ślicznotko! - zapiszczały dziewczyny, gdy zobaczyły gdzie siedzę. - pięknie wyglądasz, jak zawsze.
- wy też cudownie się odstroiłyście, siadajcie - zaprosiłam, ciebie Soffie
- ty jesteś Lack? - zapytała Cloe przytulając sie do Luisa. Czemu zawsze zapominała imion?
- nie, Luis, a ty Cloe? - zapytał, a ona kiwnęła głową. -Jestem narzeczonym Soffie.
- zdaję z tego sprawę. Resztę chyba znasz, nie?
Okej to żeby było wiadomo, kogo jeszcze brakuje? - zapytała Cloe gładząc fałdki sukienki.
- Hmm.....Jessie, Owena, Hamona, Dexa, Harrego i Erica. No nie powiem, dużo nas dziś będzie.

   Gdy zjawili się wszyscy z naszej wieeeelkiej  paczki, zamówiliśmy jakieś jedzonko typu pizza, shake, jakieś przystawki, kebaba itd.
Między porcjami, tańczyliśmy na parkiecie. Fajnie było patrzeć jak każdy ma parę do tańczenia:
- ja z Luisem
- Jessie z Owenem
- Hamon z Francą
- Cloe z Dexterem
- Mel z Harrym
- Jane z Ericiem
Chociaż się nie znali, to rozmawiali - raczej przekrzykiwali muzykę - jakby znali sie od dawna.
Może coś z tego będzie. Już widzę jak wszyscy idziemy przez miasto i każdy się całuje na środku chodnika, zagradzając chodzenie babciom do koscioła. Hahahah
    Wróćmy do potancówki. Luis musiał, ale to na pewniaka musiał od kogoś kiedyś brać lekcje z salsy, bo na naszych Tańcach z Hamonem tego nie ma. Perfekcyjnie to tańczył, choć nie ukrywam, że gdy miałam 12 lat non stop tańczyłam hiszpańskie lub latynowskie rodzaje tańca.
- jesteś w tym idealna - chyba Luis czytał w moich myślach.
- no chyba na odwrót.

No i jak wam się podoba Nowojorski sylwester u Soffie i Luisa? Dajcie znać w komentarzach!:* 603 słowa.

Nowa Ja Część1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz