Cześć... No więc jestem Kylie McPrener. Mam 20 lat i od jakichś 3 miesięcy mieszkam w Waszyngtonie. Moje mieszkanie dzielę tylko i wyłącznie ze sobą. Od zawsze byłam typem introwertyka i nie mam jakoś ochoty tego zmieniać... Mam problem z wyrażaniem uczuć, nie potrafię rozmawiać z ludźmi ani nawiązywać z nimi kontaktu. Po części nauczyłam sie jakoś z tym żyć.
Moi rodzice mieszkają w Ottawie, w Kanadzie, więc nie widzę się z nimi zbyt często. Jestem jedynaczką i bardzo się z tego cieszę. Rodzeństwo byłoby tylko kolejną osobą, z którą nie potrafiłabym rozmawiać...
Jeżeli chodzi o mój wygląd to jestem niesamowicie przeciętna. Ciemne i kręcone blond włosy do połowy pleców, w miarę szczupła sylwetka, choć ja ani nikt nie uważa, że jestem specjalnie chuda. Szare oczy, prawdopodobnie tak szare jak moje serce...
Aktualnie pracuje w małej piekarni 4 km od mojego mieszkania w Waszyngtonie. Dojeżdżam od poniedziałku do soboty każdego ranka o siódmej autobusem miejskim. Nie narzekam, mam z czego żyć, moje mieszkanie na biedne nie wygląda, mam się w co ubrać. Lecz jest jedna rzecz, która męczy mnie od pewnego czasu... Dlaczego ostatnio tak bardzo czuję, że czegoś mi okrutnie brakuje...
CZYTASZ
Inna
Romance"-Dlaczego mi to proponujesz - zapytałam w końcu. -Szczerze? -Szczerze... - powiedziałam, a Ryan lekko się zawahał. - Bo cię kocham... Wiesz, że nie umiem być aż taki romantyczny." Kylie McPrener, skromna, 20-letnia dziewczyna, być może trochę zamkn...