32

2.3K 90 14
                                    

6/8

                                                            Justin pov's

-Justin, ja chcę, żeby Selena do mnie przyszła! -marudziła Jazmyn.

-Jazzy, mówiłem ci już, że...- zacząłem,  ale moja siostra nie dawała za wygraną.
-Nie obchodzi mnie, że się pokłóciliście. To na ciebie jest wściekła i... zresztą ja też jestem zła. -fuknęła i odwróciła się do mnie plecami. Wywróciłem oczami na jej zachowanie i przykucnąłem obok niej.
-Jazzy... Selena powinna teraz przemyśleć to co się stało i my nie powinniśmy jej w tym przeszkadzać. - powiedziałem spokojnie. Jazmyn odwróciła się w moją stronę,  a z jej oczu leciały łzy.
Za każdym razem, kiedy widziałem jak mój siostra płacze,  pękło mi serce.  Tak było też wtedy.
-Tęsknię za nią.- powiedziała patrząc mi w oczy.  Przyciągnąłem ją do siebie i mocno przytuliłem.
-Ja też, ale Selena zrobiła coś złego i pomimo tego, że chciałbym żeby było inaczej, to nic tego nie zmieni. -szepnąłem.
Oczywiście miałem na myśli jej kłamstwa,  jak i sposób, w który traktowała Michelle. A propo dziewczyny,  to zaprosiłem ją na randkę. Właśnie w ten sposób chciałem wybić sobie Selly z głowy.
Może i zachowywałem się jak egoista,  ale nie wiedziałem co innego miałbym zrobić.
Oderwałam Jazzy od siebie,  kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
Spojrzałem na niezadowoloną minę Jazmyn, która wiedziała, że to Michelle.
-Justin, mogę mieć do ciebie prośbę?- zapytała Jazz.
-Oczywiście. - uśmiechnąłem się.
-Obiecaj mi, że nie zakochasz się w Michelle. - poprosiła ze smutkiem w oczach.
Byłem w szoku. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Nie czułem do Michelle czegoś silnego,  ale nie wiedziałem co przyniesie czas...
-Jay? - zapytała Jazmyn.
-Obiecuję.- uśmiechnąłem się i poszedłem otworzyć drzwi.
-Hej Justy.- powiedziała Michelle i mnie przytuliła,  co odwzajemniłem.
Przez myśl przemknęło mi, że wolałbym, aby to Sel była na jej miejscu, ale skarciłem się za to od razu.
-To co idziemy? - zapytała.
-Jasne.  Jazmyn za chwile przyjedzie do ciebie Ryan, ja już wychodzę!- krzyknąłem i razem z Michelle poszliśmy do mojego samochodu.
-To dokąd jedziemy? - zapytała Michelle.
Chciałem zabrać ją w jakieś miejsce, które zapamięta na długi czas, ale postanowiłem zmienić zdanie.
-Co powiesz na kolacje?
- Chętnie. - odpowiedziała i uśmiechnęła się do mnie,  co odwzajemniłem.
Po pewnym czasie byliśmy już przed jedną z moich ulubionych restauracji.
Zauważyłem, że w pobliżu są paparazzi. Szybkim krokiem poszliśmy w kierunku drzwi, jednak i tak zostaliśmy zauważeni.
Zdziwiło mnie to, że każde zadane przez nich pytanie dotyczyło Seleny...

You Are All ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz