30

2.2K 86 7
                                    

4/8

Od rana moi rodzice próbowali za mną porozmawiać. Ja jednak nawet nie wychodziłam z pokoju. Po kilku próbach odpuścili.

Poczułam, że robię się głodna i pomimo mojej niechęci zeszłam do kuchni. Tam wzrok każdego padł na mnie.
-Selena.- powiedział mój tata i posłał mi słaby uśmiech, który starałam się odwzajemnić.
Przygotowałam sobie szybkie śniadanie i skierowałam się z powrotem na górę. Za mną poszła Michelle.
-Jak tam po rozmowie z Justinem?- zapytała ze sztucznym uśmiechem.
-Bardzo dobrze. - odpowiedziałam.
-Naprawdę, bo po twoim stanie widać, że tak nie jest. A może się pokłuciliście, co?- zaśmiała się.
-Odpuść w końcu! Mam dosyć tego, że starasz się zniszczyć mi życie! Myślisz, że nie widzę jak starasz się odwrócić wszystkich ode mnie! Co z tego, że obrócisz sobie Justina wokół palca skoro i tak za miesiąc wyjedziesz, a on o tobie zapomni szybciej niż myślisz! - wybuchłam. Zaczęłam krzyczeć, a Michelle nie odzywała się. Po chwili jednak posłała mi zwycięski uśmiech,  a nasi rodzice weszli na górę.
-Co tu się dzieje?- zapytała pani Alexandra.
- Mamo, Selena cały czas o wszystko mnie obwinia, ja już mam dość.  Starałam się z nią zaprzyjaźnić, ale ona ciągle pokazuje mi jak mnie nienawidzi. - powiedziała blondynka udając smutek, a ja prychnęłam.
-Przestań kłamać.- dodałam.
-Dosyć tego.  Selena wydaje mi się, że powinnaś teraz być w swoim pokoju. - powiedziała moja mam.
-Jak możesz jej bronić?zapytałam niedowierzając.
-Selena, ja nikogo nie bronie, po prostu to ty cały czas wykazujesz niechęć do Michelle, nie na odwrót. - powiedziała spokojnie.
-Sel,  chodź porozmawiamy. - powiedział mój tata i skierował się ze mną do mojego pokoju.
-Co ona ci powiedziała? - zapytał od razu.
-Po prostu rozbawiła ją moja kłótnia z Justinem. -szepnęłam.
-Nie przejmuj się nią, chcesz gdzieś wyjść z przyjaciółmi? - uśmiechnął się tata.
-Ale...-zaczęłam.
-Mamą się nie przejmuj. Przecież się i leć. - zaśmiał się i wyszedł z pomieszczenia.
Sięgnęłam po telefon i napisałam Chris' owi SMS-a z pytaniem, czy możemy się spotkać.  Kiedy otrzymałam twierdząca odpowiedź, przebrałam się i zeszłam na dół.
-Masz wrócić do domu za cztery godziny.- powiedziała mama. Widziałam, że nie była zadowolona faktem, że gdzieś wychodzę, ale skoro ona była przeciwko mnie,  to mnie to nie obchodziło.
Nałożyłam mój ulubione trampki i wzięłam deskorolkę, a potem udałam się na miejsce spotkania z Chris' em...



You Are All ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz