Justin pov's
-Odwołajcie M&G. Ja muszę ją znaleźć.- powiedziałem roztrzęsiony.
-Justin, na pewno Jazzy jest gdzieś w budynku. Nie możesz ter...
-Nie obchodzi mnie to! Muszę znaleźć moją siostrę! -krzyknąłem i poderwałem się z fotela.
Natychmiast pobiegłem do drzwi i w ekspresowym tempie wyszedłem z pomieszczenia.
Moim oczom ukazała się dużą grupa dziewczyn, które zaczęły wiwatować na mój widok.
-Hej słuchajcie mam mały problem i niestety, ale muszę zakończyć M&G.-powiedziałem, a wszyscy momentalnie zrobili się smutni.
Chwilę potem pojawił się koło mnie Scooter poinformowany o całym zajściu.
- Chodź ze mną. - oznajmił, a potem ruszył w stronę garderoby.
- Wiecie coś? - zapytałem, gdy byliśmy w pokoju.
-Nie, ale nie martw się Justin. Wszyscy pracownicy już jej szukają-powiedział.
Selena pov's
Zdezorientowana stałam i wpatrywałam się w duże drzwi, z których wcześniej wyszedł Justin.
Nie wierzyłam, że to się stało...
Kiedy się otrząsnęłam, zrozpaczona jak inne dziewczyny, wolnym krokiem udałam się w stronę wyjścia z miejsca koncertu.
Gdy byłam ma zewnątrz włączyłam telefon i sprawdziłam godzinę. Było dość późne więc postanowiłam iść do domu na skróty.
Szłam już kilkanaście minut i myślałam, jaki problem miał Justin, że musiał odwołać spotkanie z fanami. Moje przemyślenia przerwał cichy płacz.
Zdziwiona poszłam w kierunku dźwięku. Kiedy doszłam już na miejsce zauważyłam małą dziewczynkę, która przestraszona siedziała koło budynku i trzęsła się z zimna.
-Hej co ty tu robisz o tej porze.-zapytałam z lekkim uśmiechem.
Dziewczynka podniosła głowę, a moim oczom ukazały się łzy cieknące po jej policzkach.
-Zz-gubi-łam s-ię- powiedziała przestraszona.
-Chodź tu do mnie cała się trzęsiesz.-powiedziałam, a ona pokiwała przecząco głową.
-Ej nie bój się nic ci nie zrobię.- uśmiechnęłam się.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.- odpowiedziałam i wyciągnęłam w jej kierunku rękę.
Ona niepewnie chwyciła moją rękę i wstała. Ja od razu ściągnęłam moją kurtkę i zarzuciłam jej na ramiona.
-Jestem Selena a ty? - zapytałam.
-Jestem Jazmyn.- odpowiedziała cicho, a ja uważnie się jej przyjrzałam.
-Zaczekaj jesteś siostrą Justina, prawda?- zapytałam niepewnie, a ona pokiwała twierdząco głową.
-Ok, a teraz opowiedz mi jak się tutaj znalazłaś.-powiedziałam wciąż mocno zdziwiona.
-No więc Justin kazał zostać mi w jego garderobie, ale mi bardzo się nudziło i wyszłam na korytarz, a potem zauważyłam drzwi, otworzyłam je i wyszłam na dwór. Potem doszłam do zakrętu, a przy głównych drzwiach były jeszcze fanki Justina, ale kilka mnie zauważyło, a wtedy ja uciekłam i znalazłam się tutaj.- streściła.
-Dobrze to co teraz zaprowadzę cię do Justina, zgoda?
-Zgoda.-odpowiedziała.
Jazmyn złapała mnie za rękę i poszłyśmy w kierunku areny. Po drodze mała opowiadała mi o sobie i o Justinie. Zauważyłam, że jest coraz mniej nieśmiała w moim towarzystwie.
***
Kilkanaście minut później stałyśmy już pod areną.
-Pójdziesz tam ze mną?-zapytała z nadzieją.
-Oczywiście, że tak. Inaczej znowu się zgubisz.- na to zdanie Jazz zaczęła się śmiać.
-Myślisz, że Justin jest na mnie zły?- zrobiła smutną minę.
-Justin na pewno nie jest na ciebie zły, ale wiem, że bardzo się martwi.-powiedziałam, kiedy szłyśmy przez korytarz.Nagle usłyszałam znany mi głos.
-Jak to nigdzie jej nie ma, Jazmyn musi gdzieś tu być.- powiedział Justin, który rozmawiał z jakimiś ludźmi.
-Juss szukaliśmy jej wszędzie.- oznajmił zrezygnowany Scoter.
W tym momencie Jazmyn spojrzała na mnie.
-No już idź do niego.-szepnęłam.
-Zostaniesz jeszcze chwilę?-spytała, a ja pokiwałam głową.
Jazz momentalnie pobiegła w stronę pokoju.
-Justin!-krzyknęła jak najgłośniej, a po chwili była już na rękach u swojego brata.
Ja niezauważona oparłam się o drzwi, przyglądając się całej sytuacji z małym uśmiechem.
-Jazmyn, gdzie ty byłaś?-zapytał i przytulił siostrę do siebie.
-Przepraszam wiem, że miałam zostać w garderobie, ale bardzo się nudziłam, a potem wyszłam na dwór i się zgubiłam, Na szczęście Selena mi pomogła.- powiedziała i wyrwała się Justinowi, a następnie przybiegła do mnie i mocno przytuliła.
Chwilę potem podszedł d mnie Justin.
- Nie wiem jak ci dziękować.- uśmiechnął się.
-Nie masz za co. -powiedziałam trochę zawstydzona.
-Hej nie wstydź się to tylko ja.- powiedział rozbawiony.
-Przepraszam, ja po prostu od zawsze chciałam cię spotkać i z tobą porozmawiać, a teraz... to wszystko naprawdę się dzieje.
-Chodź tutaj. - oznajmił i rozłożył ręce.
Przez chwilę stałam jak sparaliżowana. Nie wiedziałam co zrobić. Jednak po chwili, wolnym krokiem podeszłam do chłopaka i nie pewnie przytuliłam.
-Naprawdę ci dziękuję. -szepnął, a ja wtuliłam się w niego mocnej.
-Odwieść cię do domu?-zapytał, a ja odsunęłam się od niego.
-Daj spokój, przejdę się.-zaprotestowałam
-Nie ma mowy. Jest już późno.-oznajmił. Spojrzałam prosto w jego oczy, w których malowała się troska
-Skoro to nie nie będzie dla ciebie problem. - westchnęłam lekko zawstydzona.
-To co zapraszam do samochodu.-wyciągnął w moim kierunku rękę, którą niepewnie złapałam.
-Pa Selena!- usłyszałam jeszcze Jazmyn.
-Pa-odkrzyknęłam.
Po chwili znaleźliśmy się przy czerwonym Ferrari. Wsiadłam do środka ostrożnie zamykając drzwi.
-Więc, gdzie cię zawieźć?
-Bunker Hill.- odpowiedziałam
Następnie mogłam podziwiać widoki Los Angeles z samochodu swojego idola...
CZYTASZ
You Are All ✔
Fanfiction16-letnia Selena Gomez jest fanką 18-letniego Justina Biebera. Kiedy na swoje 17 urodziny dostaje od rodziców bilet na koncert swojego idola jest przeszczęśliwa. Nie wie jednak, że pójście na koncert, a raczej powrót z niego całkowicie odmieni jej ż...