35

2.8K 90 16
                                    

-Hej Miranda, możemy się spotkać?- zapytałam przez telefon.

-Jasne, za godzinę w Starbucks 'ie?- zaproponowała.

-Do zobaczenia.- rozłączyłam się.

***

-No, więc co się stało?- zapytała zaciekawiona dziewczyna.

-Wczoraj był u mnie Justin.- powiedziałam, czekając na jej reakcję.

-Jak to był u ciebie?!- pisnęła podekscytowana.

-Przyjechał do mojego domu i powiedział mi, że słyszał jak Michelle rozmawiała ze swoją koleżanką i nieświadomie przyznała się do swoich kłamstw.

-To przecież wspaniale. Czyli między wami już jest dobrze?- spojrzała na mnie wyczekująco.

-Mir, jak może być miedzy nami dobrze, skoro on od początku mi nie wierzył?- westchnęłam.

-Co ty mu powiedziałaś?-  zapytała wiedząc do czego zmierzam.

-Powiedziałam, że ma zniknąć z mojego życia.- oznajmiłam.

-Zwariowałaś...- szepnęła.

-Miranda, daj spokój. Dobrze postąpiłam.- dodałam wątpliwie.

-Dobrze? Selena od waszej kłótni jesteś zupełnie inną osobą. Starasz się być silna, ale przede mną tego nie ukryjesz. Widzę jak cierpisz i tęsknisz za Justinem.- powiedziała i uśmiechnęła się pocieszająco.

-Nic nie rozumiesz. Ja nie wiem, czy potrafiłabym traktować Justina jak zwykłego przyjaciela.- jęknęłam i schowałam twarz w dłoniach.

-Czujesz coś do niego?- zapytała.

-Nie wiem. Dlatego uważam,  że powinniśmy o sobie zapomnieć.- zakończyłam.

-I myślisz, że on tak po prostu,  zacznie zachowywać się jakbyś nie istniała?

-Już to zrobił.- uśmiechnęłam się smutno i wstałam od stolika.

Miranda powtórzyła mój ruch i po chwili byłyśmy przy wyjściu z galerii.

-A tak w ogóle, to Justin wie, że Michelle wyjechała wcześniej?- zapytała.

-Nie...

***

Kilka godzin później wróciłam do domu, gdzie zastałam moich rodziców, którzy zamierzali gdzieś wyjść.

-Selena, ja i tata wychodzimy na kolację. Wrócimy dość późno, więc nie czekaj na nas.- poinformowała mnie mama.

Jasne, pa.- powiedziałam i poszłam na górę.

Usiadłam na łóżku i zastanawiałam się, co mogę porobić.

W końcu postanowiłam trochę potańczyć. Dawno tego nie robiłam, ale miałam nadzieję, że nie wyszłam z formy.

Włączyłam radio i zaczęłam kołysać się w rytm muzyki.

Po chwili moje powolne ruchy przerodziły się w taniec, Zamknęłam oczy i zrelaksowałam się. Poczułam jak zapominam o wszystkich problemach, no prawię o wszystkich. Jeden wciąż siedział w mojej głowie. Tym problemem był Justin. Coraz bardziej mi go brakowało...

                                                  

                                                                          Justin pov's

-Jay, miałeś wczoraj pogodzić się z Seleną, a nie siedzieć w domu.- narzekała Jazmyn.

-Ale ty marudzisz.- westchnąłem.

-Rozmawiałam rano z mamą i ona powiedziała, że musisz naprawdę się postarać, żeby Sel ci wybaczyłam.- powiedziała Jazzy.

-Jak to rozmawiałaś z mamą? o Selenie?- zapytałem.

-Tak i mama kazała ci jeszcze powiedzieć, że jest na ciebie wściekła za twoje zachowanie.- dodała dumnie.

Wywróciłem oczami i zacząłem rozmyślać, o tym jak mogłem skłonić Selly do spokojnej rozmowy.

Ona była dla mnie bardzo ważna i żałowałem, że wszystko zaprzepaściłem.

Musiałem powoli zacząć myśleć o nowych piosenka do albumu, ponieważ zbliżał się koniec wakacji. Z tym wiązał się mój powrót do 'pracy'.

Nagle wpadłem na pewien pomysł, a mianowicie pójdę na rozpoczęcie roku szkolnego Seleny i tam przy wszystkim powiem jej, że żałuję. Muszę tylko jeszcze to dopracować...

Wziąłem mój telefon i otworzyłem Twittera. Zauważyłem, że nigdzie nie pokazywały mi się powiadomienia i zdjęcia Seleny. Postanowiłem jednak, że sprawdzę to później.

Wylogowałem się z konta i wybrałem numer Scootera.

-Halo?

-Scoot, potrzebuję twojej pomocy.- powiedziałem.

-Ja to mojej pomocy? Co znowu zrobiłeś?- zapytał zdenerwowany.

-Muszę odzyskać zaufanie Selly, a do tego potrzebna będzie mi cała ekipa. Mógłbyś powiadomić wszystkich o zabraniu, które odbyłoby się jutro u mnie?- poprosiłem.

-Nie wiem, co wymyśliłeś, ale mam nadzieję, że wiesz, co robisz. Jutro o 10.00 będziemy u ciebie.- powiedział i zakończył połączenie.

***

                                                                    Selena pov's     

Po tym, jak przestałam tańczyć, zeszłam na dól i zrobiłam sobie kolację, Następnie włączyłam telewizor i usiadłam na kanapie w salonie.

Zaczęłam oglądać wiadomości o Justinie. Mówili o jego rozstaniu z Michelle. Najbardziej śmieszyło mnie to, że reporterzy pytali fanki Justina o jego zerwanie i wszystkie dziewczyny były wniebowzięte. Nie tylko one, ale ja też...

Za sześć dni rozpocznie się szkoła. Niedawno byłam z rodzicami po wszystkie rzeczy potrzebne do drugiej klasy liceum. Co do ubioru, to moja mama obiecała mi, że ona się tym zajmie. Wiedziała, że nie miałam siły na chodzenie po sklepach i postanowiła zrobić to za mnie. Byłam jej za to bardzo wdzięczna.

Gdy wiadomości się skończyły, wróciłam na górę i wzięłam orzeźwiającą kąpiel. Po tym poszłam do mojego pokoju i rzuciłam się na łóżko.

Wzięłam do ręki mój pamiętnik i zaczęłam czytać wszystkie napisane w nim piosenki.

Było ich już dość sporo. Sama nie wiedziałam skąd brały się wszystkie pomysły, ale nie narzekałam na to.

Odłożyłam pamiętnik na półkę i z powrotem położyłam się na łóżku.

Zaczęłam rozmyślać nad swoim wyglądem. Chciałam zmiany i od pewnego czasu zastanawiałam się nad obcięciem włosów. Postanowiłam, że jutro czas w końcu się za siebie wziąć...

Kiedy obmyśliłam już wszystko związane ze mną, po prostu zasnęłam.


Mam do was ważne pytanie.

Chcecie, żeby Justin i Selena się pogodzili, czy nie???

Rozdział trochę nudny, ale niedługo będzie ciekawiej ^.^


  






You Are All ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz