(zpw. Sith)
Otarłam pot z czoła.
- na dziś koniec-opadłam na kanapę, musiałam więcej ćwiczyć, żeby lepiej wykorzystać zdolności, samokontrola... Czyli coś czego brakowało Esme
- a właściwie czas zobaczyć co z nią- pstryknęłam palcami a nad moją głową pojawił się obraz( wspominałam że się rozwijam?) Idealnie w czas, jak zwykle
- oh Esme...głupiutka Esme... Będziesz umierać długo i boleśnie...może by jej pomóc? Powinnam jej pomóc...- zarwchotałam
- nie, niech ginie w męczarniach- przyglądałam się tej pięknej scenie samobójstwa... Ale oczywiście coś musiało mi przeszkodzić
- nie no kurwa, widocznie...muszę wszystko robić sama...
CZYTASZ
Przeciwieństwa [Ukończone]
FanfictionDwa światy, dwie zupełnie inne osoby.Co je łączy?Wspólna przeszłość... Esme and Kati