Rozdział 18

10.4K 402 87
                                    

Wchodzę po tak długim dniu do domu, ściągam moje force i rzucając tylko zwykłe " cześć " do rodziców idę do pokoju.  Jestem tak zmęczona. Nie mam siły. Wchodzę na schody, kiedy słyszę śmiejące się głosy moich rodziców i kogoś jeszcze. Kogoś znanego. Kiedyś już słyszałam te śmiechy. Tak. Już wiem. To rodzice Liama. Ohh. Pewnie Liam też tu później przyjdzie. W sumie to się mega cieszę. Chcę żeby przyszedł. Ale oczywiście ja nie będę po sobie pokazywała, że cieszy mnie jego obecność.

-Mary! Mary chodź na chwilę tutaj.

-Nie chce mi się, jestem zmęczona.

-Oj no chodź.

Idę do salonu. Moi rodzice i rodzice Liama siedzą na dwóch kanapach i popijają alkohol. Moja mama i mama Liama piją wino, a ojcowie whisky.

-Mary. Kai i Nina. Musimy wam coś powiedzieć. -Powiedziała mama.

-Tak, to jest bardzo ważne. -Wtrącił tata.

-Dostaliśmy ostatnio propozycje pracy w Madrycie.

-To super. Kiedy i na ile jedziecie? -Zapytałam.

I w tym momencie wszedł Liam.

-Dzień dobry.

-O cześć.  Dobrze, że jesteś.

Spojrzałam na niego chwilę, a później z powrotem na mamę.

-Właśnie w tym problem Mary.

-Emm..  O co chodzi?

-Jakby ci to powiedzieć.  Przeprowadzamy się tam.

- CO?

-CO?

Zapytałam z Liamem w tym samym czasie. Spojrzeliśmy na siebie i z powrotem na rodziców.

-Ale jak to?  Nie!  Ja nigdzie nie jade!

-Ale Mary, zrozum.

-Nie! Nic nie będę rozumiała. Nigdzie się nie przeprowadzam i tyle.

-Mary, nie utrudniaj tego. Dla nas też to ciężkie.

-Jakoś nie widzę.. 

-Mary...

-Nie. Już powiedziałam. Jak chcecie to się przeprowadzajcie.  Ja mogę zostać. Już nie jestem mała dziewczynką.

-Ty chyba oszalałaś!

-To wy oszaleliście!!

-Mary, bez dyskusji.

-Bo co? Ja ma tu szkole, przyjaciół.  Ja nie chcę. A i tak siedzę sama całymi dniami w tym pierdolonym domu.

-Mary, nas nie interesuje, że ty nie chcesz. I wyrażaj się.

-A mnie nie interesuje, że wy chcecie. Zawsze mogę mieszkać z babcią.

-Nie. Babcia już nie może się opiekować dziećmi.

-Dziećmi?  Ha...-parskłam śmiechem.

-Mary!-Powiedział surowym tonem tata.

-Nie możecie decydować o wszystkim.  Ja też mam tu coś do powiedzenia.  I moja odpowiedź brzmi N.I.E!!

-To już zadecydowane.

-Jedźcie sobie sami. -Odwróciłam się i szłam do swojego pokoju. 

-Mary, wróć. -Powiedział surowo tata.

-Pierdol się.

Tak bardzo nie chce się przeprowadzać.  Nie chce zostawiać Liama. Nie chce. Chcę mi się płakać.

Bez Ciebie Nie Moge Żyć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz