czy to się naprawdę dzieje?
Dzielą nas milimetry, Liam jest tak blisko mnie. Jest tak blisko, a ja nie czuje żadnego skrępowania. Mogłabym patrzeć wtedy jego piękne, niebieskie oczy całymi godzinami. Lecz niestety ta chwila została przerwana. Nagle do domu wpadł Matt. Matt Miller. A ja szybko odsunęłam się od Liama i strasznie się zaczerwieniłam. Liam nic sobie z tego nie zrobił. Nawet nie drgnął, a tylko opuścił rękę, w której miał moje rzeczy i uśmiechnął się łobuziarsko.
Matt to przyjaciel Liama. Jest równie wysoki jak Liam, ma zielone oczy, delikatny zarost i bląd włosy, po bokach ma ścięte krócej, a reszta jest odpowiednio długa, postawiona na żel. Matt był umięśniony. Jego czarna koszulka, która miał na sobie, opinała jego umięśnione ciało.
Kiedy wszedł i nas zobaczył w dwuznacznej sytuacji, dziwnie się na nas popatrzył. Tak podejrzliwie.
-A co to się tu wyprawia?- Zapytał zielonooki.
-Nic, ja tylko... Przyszłam po moje rzeczy- odpowiedziałam i szybko wyrwałam moją torbę i kurtkę z rąk Liama.- Już wam nie przeszkadzam, już idę. Pa. -spojrzałam jeszcze szybko na Liama, a później na Matta i już chciałam wychodzić, kiedy ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę. To bym Liam. To on to zrobił.
-Zostań. -Powiedział jakby prosząco. - Zostań jeśli chcesz, pooglądamy coś wszyscy razem, pośmiejemy się, może coś wypijemy. -Ciągle mówił takim tonem, jakby mnie prosił, żebym została.
Spojrzałam na chłopaka ze ździwieniem. Nie wierzę, że on to powiedział.
-Ch.. Chętnie -odpowiedziałam z niedowierzaniem.
-Dobra gołąbeczki, weźcie już przestańcie z tą miłością i idziemy oglądać film. - Powiedział Matt. Kiedy to mówił śmial się, a z nim Liam. A ja jak zawsze się zarumieniłam i zmieszałam.
-Gołąbeczki? Ha! Śmieszne! Weź przestań -Odezwałam się szybko.
-ohh kochanie, nie ukrywajmy się już z naszą miłością.- Kiedy wypowiadał te słowa śmiał się i mówił to tak ironicznie, ale mnie się to... Podobało.. Chciałam żeby tak do mnie mówił.
-Liam bardzo śmieszne, ale skoro chcesz się tak ze mną bawić, to proszę bardzo. - Złapałam go za rękę i poprowadziłam do salonu. On ze ździwieniem na mnie spojrzał i się zmieszał.
Kiedy byliśmy już w salonie pchnęłam go na kanapę i uwodzicielsko na niego spojrzałam. Usiadłam obok niego i się na niego patrzyłam.
- Co się tak patrzysz?
-Po tam mam oczy, kochanie. - zaznaczyłam słowo " kochanie ". On uśmiechnął się tylko zadziornie i włączył film. Nawet nie wiem co ty był za film, w ogóle nie mogłam się na nim skupić, ciągle myślałam o.. Liamie... Ale dlaczego?
Liam pov
Ona siedzi tak blisko mnie. Mam ochotę się na nią rzucić. W ogólne nie mogę się skupić na tym filmie. Ciągle o niej myślę. To jest jakieś chore. Tak nagle nie mogę przestać o niej myśleć. Nawet nasze relacje się zmieniły. Polepszyły się. Wcześniej nie mogliśmy nawet przebywać w jednym pomieszczeniu, nie raz to dochodziło do bicia, płaczu. Ale teraz jest lepiej, o wiele. Lubię taką Mary, lubię taką sytuację. Bez kłótni, sprzeczek. Tylko najgorsze jest to, że ona mnie tak pociaga, że tak bardzo jej pragnę.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Mary pov
- Dobra film się skończył, to ja się będę zbierać. -Wstałam i skierowałam się do wyjścia. Liam i Matt też wstała, chyba szli mnie odprowadzić.
-Czekaj na mnie Mary, pójdę z tobą.
-Dobrze Matt, to się ubieraj.
-Emmm, Matt, zostań. Muszę z tobą pogadać - wtrącił się Liam, jakby zły.
-No okej.
- W takim razie ja lecę. -Podeszłam najpierw do Matta i obdarowałam go uściskiem, a ten oddał uścisk i pocałował mnie w policzek. Potem podeszłam do Liama i go przytuliłam, a ten szepnął mi do ucha " przyjadę po ciebie jutro o 19, ubierz się pięknie ". Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy. Po chwili się odwróciłam i wyszłam.
-Stary, co to było? Co to był za całus?
-haa czyli jesteś zazdrosny... Coś do niej czujesz!
Nic nie odpowiedziałem, a tylko uśmiechnąłem się zadziornie.
~~~~~~~~~~~~~~
![](https://img.wattpad.com/cover/94411920-288-k838703.jpg)
CZYTASZ
Bez Ciebie Nie Moge Żyć
RomanceOn- Liam, pewny siebie, arogancki, siedemnastoletni, mający w szkole opinie Bad Boy'a chłopak, który zmienia dziewczyny jak skarpetki. Ona- Mary, młoda, przepiękna, siedemnastoletnia dziewczyna, którą niejeden chłopak chciałby przelecieć. Mary myśl...