#2

120 9 6
                                    

A koło mnie stał... ten chłopak co wjechał we mnie na desce! No gorzej trafić nie mogło. Nawet nie wiem jak się nazywa, ale wiem, że raczej się nie polubimy.
-Wydaje mi się, że musimy być razem w parze. Tylko my zostaliśmy...- zaczął nieznajomy.

-Po pierwsze: my nie musimy, ewentualnie możemy posłuchać odgórnego nakazu. Po drugie: nie mów "w parze" bo to brzmi jak za czasów przedszkola.

-Jak tam chcesz. Jedno i to samo. A tak w ogóle mam na imię Adrien.

Hmmm... ładne imię.

-Sky- urwałam szybko, bo nie miałam ochoty z nim gadać. Ale z drugiej strony... Nie! Nie chciałam z nim gadać i tyle.

-A więc Sky: skoro już musimy spędzić razem ten czas, to może chociaż zrobimy coś ciekawszego niż łażenie po szkole? Widzę że też masz deskę, więc może pójdźmy do skateparku.

Ej! Ten koleś ma nawet fajne pomysły! 

-Ok. W takim razie prowadź. Nie wiem gdzie tu jest jakiś fajny skatepark. Nie znam jeszcze okolicy.

-No to jedźmy.

Adrien wskoczył na deskę i robiąc po drodze ollie wyjechał ze szkoły. A ja za nim. Po kilku minutach byliśmy. Na miejscu. Tu było fantastyczne! Nie widziałam wcześniej tak wspaniałego miejsca. Znajdowało się tu wszystko o czym mógł sobie tylko skater zamarzyć. I dodatkowo przeszkody ozdobione profesjonalnym graffiti. Po prostu raj.

-Najlepszy w kraju.- powiedział chłopak widząc mnie z szeroko otwartą buzią.

-Wow- tylko na tyle było mnie stać. Miejsce było naprawdę odjazdowe. Nie czekając na nic ruszyłam do zabawy. A jeździło się naprawdę dobrze.

Ponieważ o tej godzinie wszyscy byli w szkole, ja i Adrien byliśmy jedynymi osobami tutaj.

-Ej, mała! Gdzie się nauczyłaś tak śmigać?

-Może mam swoje metr sześćdziesiąt pięć, ale nie uważam, żeby to było mało. Wiec z łaski swojej nie nazywaj mnie "mała".

-Ok, ok. Nie będę cię denerwować. Widać masz okres, jeśli cię to rusza.

-Okres to ty będziesz miał zaraz na ryju jak tego natychmiast nie odszczekasz!

-No jakoś nie zamierzam.

Może nie zdenerwował mnie aż tak bardzo, ale stwierdziłam, że mogę mu zaprezentować swoje umiejętności skoro sam się prosi. Podeszłam do niego i zanim zdążył wykonać jakikolwiek ruch, sprzedałam mu prawy sierpowy w nos. A niech ma swój okres!

-Co to miało być!?!?!-widać było, że jemu się to nie spodobało.

-Właśnie to co widzisz.

-Oddałbym ci, ale dziewczyn nie bije.

-Uważasz mnie za gorszą? Czy może boisz się przegranej?

Wyprowadziłam chłopaka z równowagi. Widać było, że długo nie wytrzyma.

-Skoro tak bardzo chcesz, dla ciebie zrobię wyjątek. -powiedział, po czym się na mnie rzucił. Jednak zanim zdążył zadać jakiś cios, już leżał na ziemi.

-Nie tym razem. Na dzisiaj ci już chyba wystarczy. - krzyknęłam mu jeszcze odjeżdżając na desce w stronę domu.

----------------------------------------------------

Oto właśnie (uwaga, uwaga) już druga część opowiadania!

Myślcie, że Adrien się odegra na Sky?

Następna część już niedługo:)

Do następnego, żabki :*

Dlaczego nie? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz