#19

63 7 3
                                    


Adrien pov.

Siedziałem na lekcji historii. Zdążyłem już wrócić do szkoły,  lecz zamiast myśleć o datach i królach, moją głowę wypełniały dziwne podejrzenia. Zastanawiało mnie to, gdzie aktualnie była Sky i dokąd pojechała. Na pewno nie do szkoły, bo udała się w zupełnie innym kierunku. Niepokoiło mnie też to, że podczas rozmowy jakby... się spieszyła.

To dziwne, że tak się o nią martwię... Przecież to tylko koleżanka ze szkoły, która na dodatek ledwo akceptuje moją obecność. A może... nie! Na pewno nie!

Czułem, że coś może być nie tak. Że coś się stało...

Nagle zerwałem się z ławki. Wybełkotałem kilka słów i szybko wybiegłem z klasy. Czułem, że muszę ją odnaleźć.

Nie wiele myśląc pobiegłem jeszcze do mojej szafki, by wziąć deskorolkę. Wyszedłem ze szkoły i udałem się w miejsce, gdzie wcześniej spotkałem się z dziewczyną.

Usiadłem pod drzewem i zamyśliłem się na chwilę. No tak! Wspominała coś o jakieś misji, śledztwie... Rzeczywiście: ostatnio chodziła taka zamyślona. Dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałem?  Mogłem przecież o to zapytać.

Stwierdziłem, że muszę się dowiedzieć, gdzie jest i czy nic jej nie grozi. Po ostatniej sytuacji z Simonem powinienem mieć się na baczności.

Mam nadzieję, że Sky dowiedziała się o prawdziwej tożsamości Simona i zerwała z nim kontakt. Jeśli nie... to nie jest zbyt dobrze.

Postanowiłem jak najszybciej ją odnaleźć. Wiedziałem, że jeżeli spotkałaby Simona, nie dałbym sobie rady z chłopakiem w pojedynkę.

Mogłem ja ostrzec... Teraz muszę nadrobić straty i upewnić się, że nic jej nie grozi.
Chwila?   Ja nadal się o nią martwię?

Chwilę zastanawiałem się kto mógłby pomóc mi w odnalezieniu dziewczyny. Wtedy przypomniałem sobie o Alli- dobrej przyjaciółce Sky. Może ona wie coś więcej i mi pomoże? W końcu przed przyjaciółkami nie ma tajemnic.

Zadzwoniłem do dziewczyny. Nie odebrała. Napisała mi jednak SMS' a.

Allia:
Oszalałeś? Przecież jest lekcja!

Adrien:
Spokojnie,  to bardzo ważne.

Allia:
Ach tak?!? Przez ciebie prawie zabrali mi telefon.

Adrien:
To nie czas na przekomarzanie się. Sky jest w niebezpieczeństwie!

Allia:
Gdzie jesteś? Już lecę.

Adrien:
Park przy Wilson Street. Siedzę pod drzewem obok altany. Czekam.

Ucieszyłem się. Allia zgodziła się pomóc, a wiadomo,  że co dwie głowy to nie jedna. Lekko zdenerwowany próbowałem przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów z przedpołudniowej rozmowie ze Sky.

A mogłem wtedy za nią pojechać! Mogłem zapytać,  dlaczego nie jedzie do szkoły!
Mogłem być lepszym przyjacielem...

--------------------------------------------

:)

Dziękuję za to, że jesteś i że nadal to czytasz:*.

Jednocześnie przepraszam za brak rozdziału:(. Nie potrafię się przestawić do nowego trybu pisania.

Mam nadzieję, że rozdział jest w miarę zrozumiały; ). Zdaję sobie sprawę, że troszeczkę namieszałam ;)

Do następnego, żabki :*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 05, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dlaczego nie? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz