ROZDZIAŁ XVII

5 5 0
                                    


Julia weszła do swojego domu. Była lekko zdyszana a nogi miała roztośtane po całej twarzy. Jej głównym celem było natychmiastowe przebranie się, dlatego natychmiast skierowała się w stronę swojej garderoby. Na jej nieszczęście na jej drodze stanął Janusz kręcąc wąsa i bystrym nieufnym spojrzenim mierząc swoja partnerkę.

- Gdzie Pani była zeszłej nocy - spytał podnosząc przy tym brew.

Dziewczynie nawet na mysl nie przyszlo aby spojrzeć na niego, dlatego jedyne co zrobiła to wyprostowała się i przyśpieszyła kroku. Jej mąż od razu poczuł jej niechęć, mimo tego ze radowała go jej frustracja, odczuwał w sercu pewien niepokój.

Dziewczyna była już prawie pod drzwiami garderoby.

- Panna Lenna dzwoniła do mnie - odezwał się cichy i skrzypliwy głos zza jej pleców. Julia natychmiast się obróciła okazując swojemu małżonkowi całą swoją uwagę. - Dzwoniła parę chwil przed Twoim przyjęciem, pytała o Ciebie ale nie mogłem dać jej żadnych informacji o Tobie. Tak czy siak, z naszej rozmowy wynikało że za parę godzin ona i Bartek przychodzą na obiad. Zdają się oboje być skłóceni gdyż bartka musiałem zaprosić osobno...

Nie dokończył jednak całej swojej sentencji, gdyż adresat jego monologu odbiegł czym prędzej w wcześniej wytyczonym sobie celu.

INTEGRATOWOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz