ROZDZIAŁ IX

14 5 0
                                        


- Co ty tu robisz.... - wyszeptała Julka Blond włosa dziewczyna spojrzała tylko na nią.

I naraz jej serce wybuchło. Wybuchło dla istoty, która jako jedyna podeptała jej cień rozpaczy i wręcz rzuciła się za nią, za tym ptakiem co nawet swej barwy nie wart. Nie mogła znaleźć słów, które mogły by odrysować niebo myśli o tej osóbce. Zbliżyła się jedynie twarzą doń. Zamknęła oczy, pozwalając wargą na to czym teraz żyło całe jej ciało. Pocałowała ją. Dreszcz przeszedł po jej delikatnym ciele, czując jej ciepło i gładki oddech. Julka wręcz oddała się, kładąc swoją rękę na jej szyję, jakby chcąc przycisnąć ją ku sobie. Razem wyglądały jakby w tańcu się spotkały.

Ich języczki pochwyciły się, gnąc i wijac sobą na wzajem. Julka przyparła Lene do ściany odrywając się na chwilę od pocałunku. Spojrzała znów, w te zielone kryształy, będące w tym momencie tylko i wyłącznie jej. I znów,jak zwierzę, jak lew rzuciła się ku jej szyki, gryząc ja i z lekka masując językiem.


- Oh Julka... - jedyne co dało się teraz słyszeć z Leny było to jedno imię...

INTEGRATOWOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz