ROZDZIAŁ XIII

9 5 0
                                        


Lena i Bartek szli w ciszy. Blondynka czuła, że coś jest nie tak. Zazwyczaj gdy chłopak jest cicho to szykuje w głowie referaty, albo szykuje się wielka kłótnia. Chłopak się nawet na nią nie spojrzał. Postanowiła się jednak nim nie martwić. Jedyne czego teraz chciała to Juli i przypominała sobie czas gdy były sam na sam. Rozmarzyła się.

-A ty co tak bujasz w obłokach? Hmm..?-Spytał lekko oburzony chłopak.

-A nic. Bal był cudowny...

-Tak?

-A nie podobał ci się?

-Gdzie na tak długo zniknęłaś więc na tym balu?-Zignorował jej pytanie.

-W toalecie..wiesz problemy żołądkowe...

-Julka też je miała?-Spytał przez zęby, a dziewczyna nie odpowiedziała tylko spuściła wzrok.-..porozmawiamy w domu moja droga.

Gdy już doszli do domu i zamknęli drzwi Bartek zaczął swoją przemowę.

-Chcę ci tylko powiedzieć..-powiedział dość spokojnie jak na siebie.-..że ja już nie dam rady. Widzę co się dzieje Lena. Już mnie nie kochasz, już nie patrzysz na mnie tak jak na początku. Wiem że jestem czasem agresywny, ale to tylko dlatego że cię kocham. Teraz biore swoje rzeczy i polecę do Teksasu. Akurat mój znajomy też leci więc się z nim zabiorę.

-Co? i co zostaniesz kowbojem?

-Tak. Będę samotnie przemierzał Teksas na moim rumaku Larym.

-Ty tak na serio?-Zdziwiła się.


-Tak. Przykro mi. To koniec.-odsunął ją z przejścia i poszedł po swoje rzeczy.


Dziewczyna stała jak słup, niby już jej nie zależało na nim a jednak łzy spływały jej po bladych policzkach. Bartek z walizką podszedł do drzwi, spojrzał na Lene podszedł do niej i ją ostatni raz przytulił, chociaż robił to rzadko.

- Pa.-Wziął swój tobołek i wyszedł.

INTEGRATOWOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz