Zadzwonił dzwonek do drzwi. Natychmiast podszedł do nich Janek a za nim Julia witając swoich gości. Lena stała w progu z rumieńcami na twarzy, a za nią Bartek z wyraźnym niezadowoleniem. Oboje weszli i wszyscy przesiedli się do stołu. Mężczyźni rozmawiali o polityce i o majątku a także o wielu wielu innych przyziemnych i zupełnie nieważnych rzeczach. Zaś damy wymieniały się jedynie co chwila krótkim wymownym spojrzeniem. Julia wyciągneła swoja długą giętką nóżkę miedzy nogi swojej kochanki, ocierajac sie o nią. Nie minęła chwila kiedy obie zdjęły swoje pantofle i zaczęły gładzić się nawzajem swoimi drobnymi stópkami. Starały się przy tym wszystkim nie wydawać najmniejszego dźwięku patrząc nieruchomo w jakiś losowy punkt. W pewnym momencie Julia wstała od stołu i zadeklarowała że chce przynieść sobie szampana z kuchni. Kiedy wyszła, po chwili wstała Lena i oznajmiła że musi na stronę. Mężczyźni nie zwracali na nic poza sobą uwagi, rozprawiając o jakichś bzdetach.
Julka stała przy blacie w kuchni i przygotowywała kieliszki do szampana, czekając aż ona przyjdzie. Nie trzeba było długo czekać na Lene. Weszła przez próg kuchni. Julia nieruchomo stała i za każdym słyszalnym tąpnięciem jej pantofli coraz to głośniej dyszała. Lena stanęła za nią, swoją drobniutką dłoń włożyła jej pod spódnice. Cichy jęk przeszedł po kuchni. Fioletowe paznokcie zatapiały się w pełnych kształtach Julki. Ta zaś zaczęła to coraz głośniej dyszeć a jej nogi drżały. Natomiast paznokcie szły od mięsistego uda, po krągłe obfite pośladki i tam zataczając półkole, znalazły się na podbrzuszu. Julia chciała coś powiedzieć, ale między jej pełne atłasowe czerwone usta weszły dwa palce które od razu ugryzła optaczajac je językiem. Lena syknęła, ale nie z bólu lecz z rozkoszą. Figlarna dłoń obejmująca jej takie zaczęła zjeżdżać w dół aż pod różowe majteczki... Cała postać Leny przywarła do Julii, ocierając się o nią jak kocica, plącząc z nią swoje nogi. Krocze Juli nagle poczuło ciepła i drobną dłoń na sobie i w sobie. Palce znajdujące się w ustach zostały obdarzone mocniejszym uściskiem kiedy te na dole dopiero zaczynały swoje głębokie i monotoniczne ruchy. Dreszcze spięły Julie w pół i zacisnęły jej dłonie.
- Glebiej kochanie... - Udało jej się wyszeptać.
- Co tylko chcesz moje skarbie.
Palce rwały się szybciej i szybciej. Lena czując sobie głód, ujęła w zęby jej ucho. Gładki oddech rozciągał się na karku Juli, tej zaś brakowało tchu. Mocniej, mówiło jej ciało w kwiecistej ekstazie. Ręka zaczęła się kręcić wokół siebie nie wyjmując ze środka palców.
Julia starała się dusić przeciągłe jęki, ale to wszystko działało na nią tak bardzo że stopy wychodziły jej z pantofli. Palce z ust wywinęły się jakoś spływając jednym ruchem do jej piersi. Mokre opuszki szczypały sutki partnerki które wręcz prosiły się o to stojąc. Lenka coraz szybciej ruszala biodrami ocierając się o zgrabny tyłeczek.
- Lubisz to - powiedziała lena zanim nie przejechała małym różowiutkim jezykiem po jej szyi.
- Lena ja zaraz do... doj...
- Cśśś, spokojnie jestem tu kochanie
Orgazm zbliżał się, dając o sobie znać w postaci lepkich stróżek mokrej mazi.
CZYTASZ
INTEGRATOWO
RomansIntegratowo. Spokojne królestwo. Władane przez spokojnego i sprawiedliwego króla Wiktora, mającego u swojego boku niezawodnego Piętaszka, wiernego przyjaciela i doradce. Nadchodziła zima czyli najgorszy czas dla wszystkich w królestwie...