ten|imagin Liam|

251 19 1
                                    

   - Mam warunek. - gdy nauczyciel to powiedział nie mogłam usiedzieć na krześle. - pomożesz pewnemu uczniowi jeśli on zaliczy przedmiot ty masz 6. Jasne?
  - Tak tak tak. - pisnęłam i szczęśliwa opuściłam klasę. To nie jest tak, że jestem kujonką, po prostu bardzo zależy mi na ocenie z biologii ze względu na studia. Jestem w pierwszej klasie ale wiem że tak będzie łatwiej, niż podciągania oceny na koniec szkoły. Pod koniec dnia poszłam do sekretariatu po dane chłopaka, któremu pomogę zaliczyć przedmiot. Mój uśmiech, który gościł na moje twarzy od rana zniknął gdy spojrzałam na kartkę z imieniem i nazwiskiem. Liam. Z tego co słyszałam chłopak nie jest za bystry i ma problemy z przemocą. No ale cóż, oczywiście że dam radę prawda? Bo kto jak nie ja.
     Następnego dnia umówiłam się z chłopakiem przed szkołą po lekcjach skąd pójdziemy do niego.
   Gdy szłam na to spotkanie starałam się wyprzeć wszelkie uprzedzenia, naprawdę się starałam.
   Siedzieliśmy już z dobrą godzinę nad jednym tematem gdy chłopak w końcu się poddał.
   - To bez sensu  (t/i). Nie potrafię, nie chcę tracić twojego czasu.
   - Hey..nie poddany się tak łatwo.- posłałam mu ciepły uśmiech. On ma mieć niby problemy z agresją? Ciekawe. - Mam pomysł. W jakim miejscu czujesz się najlepiej? W sensie pewny siebie i swoich umiejętności?
  - Na boisku. - odpowiedział bez wahania. - zawsze wiem po co tam jestem.
  Po jakiś 20 minutach spaceru siedzieliśmy na środku boiska. Po ruchach ciała chłopaka było widać że czuję się lepiej, pouczylismy się jeszcze chwilę poczym przeszliśmy do rozmowy.
  - Udało się załapałeś.
  - Wszyscy uważają że jestem tępy i agresywny. Ty też tak myślisz prawda? - nastała chwilą ciszy. Ma rację myślałam tak ale teraz mi strasznie z tym głupio.
  - Wszyscy uważają że jestem kujonką  włącznie z tobą prawda?
  - A nią nie jesteś? - prychnęłam.
  - Nie, nie jestem. Zależy mi na biologii że względu na studia. Resztę mam gdzieś.
  - Co nie zmienia faktu, że zawsze wszystko wiesz. - zaśmiał się.
  - Powiedziałeś, że gdy tu jesteś zawsze wiesz po co. - starałam się zmienić temat, nie lubię rozmawiać o sobie.
  -Mhm. - posłał mi uśmiech.
  - A więc po co?. - uniosłam brwi. Chłopak przysunął się do mnie i gdy nasze twarze były blisko siebie wyszeptał:
  - By wygrać. - po czym pocałował mnie.

preferencje i imaginy | TEEN WOLF|Where stories live. Discover now