seventeen|pierwsza kłótnia cz1|

327 21 1
                                    

📌Scott
Siedziałam na kanapie w domu mojego chłopaka cała zapłakana. Słowa które padły z jego ust zranił mnie na tyle, że nie mam siły wstać i wyjść z tego cholernego budynku, który przywołuje tyle wspomnień.
Retrospekcja
Jak zawsze w sobotę szłam do Scotta, ten dzień spędzaliśmy razem. Jego mama zawsze miała dyżur w szpitalu więc mieliśmy cały dom dla siebie, tak też było i dziś. Jak zawsze weszłam bez pukania i udałam się do salonu stawiając, że właśnie tam zostanę swojego chłopaka. Nie było go więc głośno krzyknęłam jego imię.
  -Scotty gdzie jesteś? - usłyszałam trzaśnięcie bocznych drzwi, a chwilę po tym zobaczyłam Scotta który kipiał  złością.
  - Jak mogłaś to zrobić? - krzyknął napierając na mnie. - czemu ?
  - Scott o co chodzi ? - wyjąkałam. Nie lubię gdy jest wściekły, choć wiem że jest wilkołakiem co mnie nie rusza, boję się jego złości.
- Jeszcze się pytasz? Ten sukinsyn wszystko mi powiedział. Nie musisz udawać.
- Ale Scott na prawdę nie wiem o co ci chodzi.. - w moich oczach wezbrały się łzy a ciało opadło na kanapę.
- Wiem co zrobiłaś. Jak mogłaś? I to jeszcze z nim? Nie jesteś moją dziewczyną. Jesteś zwykłą dziwką. - wykrzyczał mi to w twarz i wyszedł.

Teraz siedzę, płaczę i kompletnie nie wiem co zrobić. Nie mam pojęcia o co mu chodziło ale nie zrobiłam nic co mogło by go zdenerwować.
- A ty nadal tutaj jesteś? - jego chłodny głos wyrwał mnie z otępienia.
- Chcę wiedzieć o co ci chodzi..- szepnęłam niepewnie, chodź wiedziałam że Mcall i tak mnie usłyszy.
- O co ? - prychnął. - pokaże ci. Poszedł na górę po czym zszedł z komputerem. Postawił go przede mną , otworzył plik i włączył film.
Moim oczom ukazała się dwójka ludzi uprawiając seks. Chwilę mi zajęło, żeby zorientować się że tymi osobami jest Theo, a ta ledwo przytomna dziewczyna to ja. Gdy do mojego mózgu to dotarło wybuchłam płaczem i szybko zamknęłam komputer. Scott się zaśmiał.
  - Teraz się wstydzisz?
  - Jesteś idiotą Mcall. - wyszeptałam przez płacz. - ja nic nie pamiętam..on musiał mi coś zrobić przed tym. Byłam na imprezie, on tam był pamiętam, że gdy robiłam sobie drinka stał niedaleko. Norry mnie zagadała potem wypiłam to zobaczymy szykowałam i film mi się urwał. Obudziłam się obolała w łóżku myślałam, że to żądza ilość alkoholu a ból ciała spowodowany jest nieznaną drogą powrotu. Boże on..on mnie zgwałcił. - wybuchłam płaczem. Scottowi zajęło chwilę przyswojenie moich słów.
  - Kurwa zabije gnoja. - krzyknął i wybiegł z domu a ja czując się okropnie z tymi informacjami udałam się w miejsce, w którym czuje się bezpieczna.
  Wtulilam się w poduszkę chłopaka, która pachnąca nim, czyli miłością i ostoją, z moich oczu wylewały się hektolitry łez. Zdałam sobie sprawę, że chyba ostatni raz leżę w łóżku Scotta.

Tak więc dodaje na razie tylko Scotta. Mam nadzieję że tak może być ponieważ jest to dość długie. W następnych częściach będą inni. Chcecie potem pogodzenie czy coś? ^^ Życzę miłego czytania i mam nadzieję że bd czekać na następne części:*

preferencje i imaginy | TEEN WOLF|Where stories live. Discover now