twenty seven|pogodzenie cz4|

234 17 1
                                    

📌Isaac

Po kłótni z Laheyem było mi strasznie ciężko, to co wtedy powiedziałam...tak bardzo żałuję. Chłopak od tamtej pory mnie unika, a ja nie mogę bez niego wytrzymać już ani chwili dłużej. Wiem że zwykłe przepraszam nie wystarczy, dlatego wysiliłam swój mózg i opracowałam mini plan.
  Wstałam dość wcześnie, oby być pierwsza w szkole, wychodząc włożyłam do torby tą dolną cześć bielizny o którą sprzeczałam się z Isaaciem.
Gdy przekroczyłam próg szkoły od razu ruszyłam w kierunku pomieszczenia pani woźnej aby zdobyć klucz uniwersalny.
  - dzień dobry proszę pani. - posłałam jej uśmiech, pani Preys mnie lubiła a ja ją więc zdobycie klucza powinno być proste. Kobieta wiedziała że jestem z Isaaciem i aby nie tłumaczyć się dlaczego będę szła do jego szafki a nie swojej rzuciłam- czy mogłabym pożyczyć klucz uniwersalny? Chciałbym zrobić niespodziankę Isacowi.
  - Oj kochaniutka wiesz że nie powinnam, no ale masz tylko szybko. - dała mi klucza a ja zapewniając że zaraz je oddam ruszyłam w kierunku jego szafki. Złożyłam moje majtki włożyłam je do szafki i położyłam na nich kartkę "Niczego nie żałuję, Kocham Cię twoja *1literai*". Zamknęłam szafkę, oddałam klucze i schowałam się za ścianą czekając aż chłopak przyjdzie.

  Gdy Isaac podszedł do szafki cichutko stanęłam za nim, dzięki Bogu chłopak zauważył "moją niespodziankę". Wziął do ręki kartkę i przeczytał ja po czym się odwrócił. Nasze spojrzenia się skrzyżowały a ja stałam oczekując w napięciu co chłopak zrobi.
  - Nie umiesz się zakradać.- rzucił, gdy to usłyszałam moja nadzieja na zgodę jakoś wyparowała, ale po chwili zauważyłam że Lahey się uśmiecha. Odetchnęłam głośno czując ulgę i rzuciłam się na chłopaka ten mnie złapał i tkwiliśmy w objęciach dłuższą chwilę.
  - Ja też cię kocham (t/i). - wyszeptał mi wprost do ucha po czym mnie pocałował.

preferencje i imaginy | TEEN WOLF|Where stories live. Discover now