twenty nine|pogodzenie cz6|

199 15 1
                                    

📌Brett

  Brett próbował mnie przepraszać z milion razy, ale nie przyjmuje tego choć muszę przyznać że za nim tęsknię, naprawdę go kocham ale zrobił ze mnie swoją własność, a ja nie chcę pozwolić się zniewolić.
  Wyszłam właśnie z klasy matematycznej gdy usłyszałam jego głos, ale nie dochodził on z tyłu mnie gdzie przypuszczałam ujrzeć brunet a odwracając się, jego głos rozchodzi się z radiowęzu.
  - Cześć wam wszystkich, cześć (t/i). Mogliście zauważyć że jestem trochę zaborczy jeśli chodzi o moją dziewczynę, ale zrozumcie jest dla mnie wszystkim, trzyma mnie przy życiu, jest moją kotwicą. Kocham ją z całego serca dlatego zrozumiałem, że nie mogę być takim dupkiem i krzywdzić każdego który z nią rozmawia. Przepraszam i obiecuję wam że więcej się to nie powtórzy. - w czasie gdy chłopak mówił ja kierowałam się do miejsca z którego nadawał ten apel. -.... jeszcze raz was przepraszam, każdego któremu niepotrzebnie połamałem nos, to się już nigdy nie powtórzy. A ..i jeszcze jedno (t/i) pamiętaj kocham cię. - otworzyłam drzwi i ujrzałaś Brett a który właśnie odkładał mikrofon, spojrzał w moją stronę a ja rzuciłam:
  - Pamiętam, a ty pamiętaj że ja ciebie też. - po tych słowach chłopak nienaturalnie szybko do mnie podszedł i zamknął w uścisku.

preferencje i imaginy | TEEN WOLF|Where stories live. Discover now