PETER DOPEŁNIENIE CZ 3 ( I OSTATNIA UF)

113 7 0
                                    


PIERWSZY POCAŁUNEK ,PIERWSZE KOCHAM CIE Z JEGO UST ,PIERWSZA KŁÓTNIA ,POGODZENIE

Stoisz przed szkołą i rozmawiasz ze znajomym o waszym wspólnym projekcie na historię, gdy czujesz że ktoś stoi za twoimi plecami.

- t/i jak tam twoje zapalenie intymne już mniej cie boli? Uważam , że powinnaś iść z tym do lekarza. – okey za pierwszym razem może i było to zabawne ale nie za dziesiątym. Chłopak z którym rozmawiałaś patrzy na ciebie zmieszany, bełkocze , że musi iść i zwiewa. Splątujesz ręce na piersiach i nie odwracając się do Petera ani nie witając się z nim ruszasz do jego auta. W końcu ktoś musi cię podwieźć do domu. Stawiasz tak energiczne kroki pełne złości, że masz wrażenie , że ziemia się trzęsie ale masz to gdzieś, przepełnia cię złość nic poza tym. Przez całą drogę nic nie mówisz i Peter też. Jest chociaż na tyle inteligentny, że zdaje sobie sprawę, że nie warto otwierać buzi. Jesteś zamyślona i dopiero gdy auto się zatrzymuje orientujesz się, że nie jesteś pod swoim domem tylko pod domem Petera.

- Miałeś mnie zawieść do domu.- warknęłaś.

- Tak? Nic nie mówiłaś, więc założyłem , że mogę cię zawieźć gdzie chce.

- Nie Peter! To tak nie działa. Zawsze przerywasz mi rozmowy wymyślając jakieś żałosne fakty. Okey za pierwszym razem było to zabawne ale wszyscy myślą, że mam jakąś chorobę weneryczną i nie chce mi się tłumaczyć , że mężczyzna który po mnie często przyjeżdża ma głupie poczujcie humoru.

- O t/i daj spokój, komu to przeszkadza?

- Hmmm..pomyślmy ?! mi?! Właśnie przed chwilą ci o tym powiedziałam? Nie wiem dlaczego to robisz? Nie mogę mieć innych znajomych? Wiesz co mam dość! Nie wiem co tobą kieruje ale idę do domu!- w czasie moich ostatnich słów zerwał się deszcz, chmury beczały jak oszalałe, rozumiałam je , też miałam ochotę się rozpłakać . Obróciłam się na pięcie i zaczęłam się oddalać gdy usłyszałam jak wykrzykuje mój imię.

-T/I !

- Co ?! – zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę. Tak padało, że ledwo go widziałam , ale zauważyłam , że się przybliża.

- A może ja nie chce być tylko twoim znajomym? – stał teraz pół kroku ode mnie a jego oczy wierciły we mnie dziurę. – t/i cholera ja cię kocham ! Rozumiesz ?! Jestem zazdrosny o każdego chłopaka z którym rozmawiasz..

- Ty.. ty mówisz poważnie? – spytałam przybliżając się do niego. Teraz dzieliły nas centymetry.

- Cholernie poważnie. – na jego słowa uśmiechnęłam się, a on nachylił się i złączył nasze usta.


hEJ HEJ HELOŁ ! Powroty ciężkie są ..mówie wam xd tak więc to ostatnia część dopełniena w której połączyłam kłółtnie,pogodzenie się, pierwszy pocałunek i pierwsze kocham cię w jedno! takie kombo no ale mam nadzieję, że się spodoba i .. do zobaczenia w krótce :*

preferencje i imaginy | TEEN WOLF|Where stories live. Discover now