17 Kiedy się jeszcze zobaczymy?

3.8K 219 61
                                    

Oczywiście następnego dnia nie poszłam do szkoły. Ale jako że byłam z Shawnem moja mama nie miała nic przeciwko. No tak, ech.

Nie widziałam go już 4 dni, bo mam mnóstwo nauki a on też ani nie pisał ani nic. Nic. Więc nic nowego, prawda?

Wyszłam w czwartek po lekcjach przed szkołę, gdzie wokół jakiegoś sportowego auta zebrał się tłum. Rozejrzałam się. E tam. Nie będę się pchała. No więc ruszyłam w stronę furtki.

-Laseczko!!! A nie.. Skarbie! –Usłyszałam jego krzyk. O mój Boże, przysięgam, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi.

Stanęłam i powoli odwróciłam się w jego stronę. Stał tam. O cholera. Mam uciekać? Głęboki, dający odwagi oddech i ruszyłam powoli do niego. On natomiast wymijał dzielnie uczennice, który tylko wzdychały na jego widok (acha?). W końcu stanęliśmy naprzeciwko siebie.

-Nawet mów do mnie misiu, ale błagam.. nie laseczko!

-Też miło cię widzieć skarbie. –Zaśmiał się.

-Co tu robisz?

-Przyjechałem po swoją dziewczynę pod szkołę. Prawda, że fajnie? –Pochylił się i mnie pocałował. Uuu, już czuję te plotki w szkole!

-Masz zabawne koleżanki.

-Bardzo.. chętne do..

-Wszystkiego. Jedna mi już nawet proponowała seks.

Wywróciłam oczami.

-Mówiłam ci już. Ta szkoła to dno, jeśli chodzi o ludzi. Poziom mają dobry.

-Dobra, dobra. Chodź, porywam cię.

-Gdzie?

Chwycił mnie za rękę i prowadził do samochodu.

-Nie wiem, ale będzie fajnie.

-Ale po co?

-Na kawę. Pasuje?

-No pasuje. –Wsiadłam a raczej wczołgałam się do tego niskiego autka.

-Kurde, nie mogłeś mieć jeszcze niższego? Wtedy byśmy mogli napędzać je jak Flinstonowie.

-Widzę żart ci się wyostrza, brawo.

-Ha ha ha. –Zapięłam pasy.

-Proszę, prowadź, żebym przeżyła.

-Amen. –Dokończył za mnie i włączył silnik. Ruszając, włączył radio. Jechał spokojnie tak, że po parunastu minutach już zaparkował pod kawiarnią. Wysiadłam z autka i przeciągnęłam się.

-Chodź, nie gimnastykuj się tu.

Weszliśmy do środka i oczywiście zaczęłam podziwiać to piękne wnętrze w stylu skandynawskim.

-Co chcesz?

-Yyy.. –Wyjęłam z torby portfel.

-Co ty robisz!? Schowaj to..

-Chciałam tylko wyjąć kartę.

-Chcesz mi zrobić wstyd? Ja płacę.

-A niby w czym ten wstyd?

-Pomyśl. Chłopak zaprasza dziewczynę na kawę a ta płaci sama za siebie? Schowaj ten portfel, zanim ktoś to zobaczy.

-Spokojnie. –Zaśmiałam się i w tym czasie podeszliśmy do lady.

-Co dla państwa?

-Rachel... -Mój chłopak wskazał ręką, że mam wybierać pierwsza.

-Poproszę latte z podwójną pianką na mleku sojowym i muffinkę.

Sinner |S.Mendes  ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz