Oczywiście następnego dnia nie poszłam do szkoły. Ale jako że byłam z Shawnem moja mama nie miała nic przeciwko. No tak, ech.
Nie widziałam go już 4 dni, bo mam mnóstwo nauki a on też ani nie pisał ani nic. Nic. Więc nic nowego, prawda?
Wyszłam w czwartek po lekcjach przed szkołę, gdzie wokół jakiegoś sportowego auta zebrał się tłum. Rozejrzałam się. E tam. Nie będę się pchała. No więc ruszyłam w stronę furtki.
-Laseczko!!! A nie.. Skarbie! –Usłyszałam jego krzyk. O mój Boże, przysięgam, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi.
Stanęłam i powoli odwróciłam się w jego stronę. Stał tam. O cholera. Mam uciekać? Głęboki, dający odwagi oddech i ruszyłam powoli do niego. On natomiast wymijał dzielnie uczennice, który tylko wzdychały na jego widok (acha?). W końcu stanęliśmy naprzeciwko siebie.
-Nawet mów do mnie misiu, ale błagam.. nie laseczko!
-Też miło cię widzieć skarbie. –Zaśmiał się.
-Co tu robisz?
-Przyjechałem po swoją dziewczynę pod szkołę. Prawda, że fajnie? –Pochylił się i mnie pocałował. Uuu, już czuję te plotki w szkole!
-Masz zabawne koleżanki.
-Bardzo.. chętne do..
-Wszystkiego. Jedna mi już nawet proponowała seks.
Wywróciłam oczami.
-Mówiłam ci już. Ta szkoła to dno, jeśli chodzi o ludzi. Poziom mają dobry.
-Dobra, dobra. Chodź, porywam cię.
-Gdzie?
Chwycił mnie za rękę i prowadził do samochodu.
-Nie wiem, ale będzie fajnie.
-Ale po co?
-Na kawę. Pasuje?
-No pasuje. –Wsiadłam a raczej wczołgałam się do tego niskiego autka.
-Kurde, nie mogłeś mieć jeszcze niższego? Wtedy byśmy mogli napędzać je jak Flinstonowie.
-Widzę żart ci się wyostrza, brawo.
-Ha ha ha. –Zapięłam pasy.
-Proszę, prowadź, żebym przeżyła.
-Amen. –Dokończył za mnie i włączył silnik. Ruszając, włączył radio. Jechał spokojnie tak, że po parunastu minutach już zaparkował pod kawiarnią. Wysiadłam z autka i przeciągnęłam się.
-Chodź, nie gimnastykuj się tu.
Weszliśmy do środka i oczywiście zaczęłam podziwiać to piękne wnętrze w stylu skandynawskim.
-Co chcesz?
-Yyy.. –Wyjęłam z torby portfel.
-Co ty robisz!? Schowaj to..
-Chciałam tylko wyjąć kartę.
-Chcesz mi zrobić wstyd? Ja płacę.
-A niby w czym ten wstyd?
-Pomyśl. Chłopak zaprasza dziewczynę na kawę a ta płaci sama za siebie? Schowaj ten portfel, zanim ktoś to zobaczy.
-Spokojnie. –Zaśmiałam się i w tym czasie podeszliśmy do lady.
-Co dla państwa?
-Rachel... -Mój chłopak wskazał ręką, że mam wybierać pierwsza.
-Poproszę latte z podwójną pianką na mleku sojowym i muffinkę.
CZYTASZ
Sinner |S.Mendes ✔️
FanfictionCzy wymuszony wyjazd może być początkiem pięknej i romantycznej miłości? Na pewno nie z Shawnem Mendesem. Zatem, co wymyśli ten łamacz serc, aby Rachel Moore spełniła jego prośbę? #67 w fanfiction- 08.09.17r. © 2016 imcalledkuna and dunskaksiezniczk...