To była najmilsza noc w moim życiu. Nawet przez moment, gdy budził mnie delikatnymi pocałunkami na ramieniu, szyi, policzkach. Uśmiechnęłam się i odwróciłam głowę w jego kierunku z zamkniętymi dalej oczami.
-Wstawaj skarbie. –Szepnął i pocałował mnie w usta.
-Jeszcze chwila.
-Jest 12.
Usiadłam szybko.
-12!?
-No długo spaliśmy tak trochę.
-Trochę!?
-Jest weekend. Uspokój się.
-A no tak. Jest sobota. –Opadłam na łóżko, a on wywrócił oczami- strasznie często to robi.
Opadł koło mnie, przerzucając przeze mnie nogę. Zaczął rysować kreski na moim brzuchu.
-No dobra, co robimy?
-Jestem głodna. I spragniona.
-Nie licz na romantyczne śniadanie do łóżka.
-Heh, a już myślałam.
-Nie jestem romantykiem. Tylko tym bad boy'em, których kochają laski.
Pokiwałam wolno głową.
Taa. Liczba mnoga. To jest to, co boli najbardziej.
Patrzyłam w sufit, który wydał mi się bosko interesujący.
Cisza.
Zaburczało mi w brzuchu.
-Idę na dół coś zjeść. –Usiadłam, a on wstał ze mną.
-Przynieść ci coś? –Zapytałam, zakładając emu na nogi.
-W sumie skoro idziesz, to ja zostanę. Przyniesiesz mi zapiekanki i kawę?
Jaki
Nieczuły
Dupek.
Pokiwałam głową i wyszłam szybko z pokoju. Naszykowałam dla niego wszystko i zraniona wróciłam na górę.
-Masz. –Położyłam mu talerz pod nosem i sama usiadłam przy biurku.
-Dzięki. –Usłyszałam, z jaką szybkością pochłaniał jedzenie. Ja natomiast mieszałam powoli kawę. Jak on się szybko zmienia.
-A przyniosłaś kawę?
-Ou, zapomniałam.
-Acha, to sam sobie zrobię. –I go nie było.
Zamknęłam oczy i zaczęłam liczyć. 10.15.20. nie pomaga. CO ZA..!
-Rachel, słońce, nie mogę znaleźć kawy.
No i pękłam. Zbiegłam szybko po schodach, weszłam jak wystrzelona do kuchni, otworzyłam szafkę i rzuciłam mu opakowaniem w twarz.
-Proszę kurwa bardzo.
-Dziękuję bardzo. –Podniósł opakowanie i położył obok.
-Księżniczko.
Wzruszyłam ramionami i poprawiłam włosy.
-Zrób mi naleśniki. Takie z nutellą i owocami. Mam w dupie, skąd je weźmiesz. –I poszłam na górę. Ciekawe, czy zrobi.
Oglądałam kolejny odcinek Shadowhunters, kiedy usłyszałam jego krzyk:
-Rachel, gdzie masz gaśnicę!?
Kolejny kurs na dół. Tym razem jeszcze szybszy.
-Coś ty kurwa zrobił!? –Cała kuchnia śmierdziała spalenizną, a w powietrzu unosił się ciemnoszary dym.
![](https://img.wattpad.com/cover/66441425-288-k969847.jpg)
CZYTASZ
Sinner |S.Mendes ✔️
FanficCzy wymuszony wyjazd może być początkiem pięknej i romantycznej miłości? Na pewno nie z Shawnem Mendesem. Zatem, co wymyśli ten łamacz serc, aby Rachel Moore spełniła jego prośbę? #67 w fanfiction- 08.09.17r. © 2016 imcalledkuna and dunskaksiezniczk...