Powiem wam tak. Mam dość.
Od naszej "randki" minęło 6 dni, a Cassie przebrała miarkę już dobre parę razy. Moment, w którym chwyciła mojego chłopaka za pasek przebił wszystko.
I tak oto stoję, w dresikach, bluzie, luźnym kucykiem, wyglądając jak jeden i pół nieszczęścia i kłócę się z moim chłopakiem. A wiecie czemu? Bo on do jasnej cholery nie widzi w tym nic złego!
-Rachel, słońce. –Westchnął, chowając twarz w dłoniach. Siedział na moim łóżku, cały czas starając się mnie uspokoić.
-Przesadzasz. Ona nic takiego nie...
-A pasek!? A te wszystkie podteksty?
-Hej, no słuchaj.. jestem przystojny ona ładna poleciała może na mnie, ale...
Uniosłam brwi i skrzyżowałam ręce na piersi czekając na to jego "ale"...
-Ja jej nie chcę. Okay, schlebia mi to, a ona jest naprawdę bardzo atrakcyjna, ale przecież nie zostawię ciebie.
Aż musiałam się otrząsnąć. ATRAKCYJNA NO ALE NIE ZOSTAWIĘ CIEBIE?!
-Powtórzysz, przepraszam?- Spytałam, wysilając się na resztki cierpliwości, mając nadzieję, że albo ja się przesłyszałam albo mu się coś poprzestawiało.
-Mówię, że.. na przykład gdy złapała za ten pasek... On prawie nie drgnął, a przy tobie na pewno by tak było, więc...
Oparłam głowę na dłoni, bo już nie mogłam dłużej. Zaraz dostanę migreny.
-Shawn. Ja się staram nie kłócić. Naprawdę. Ale czy ty serio nie widzisz co ona robi? Zaraz będzie ci rozpinała pasek i klękała między twoimi kolanami, a ty uznasz, że w sumie to przecież jesteśmy podobne, jedno nazwisko, geny pewnie podobne, więc co to za różnica...!
-Bo ciebie pokochałem! I z tobą jestem, a nie z nią! Taka różnica! -Wstał i zaczął krzyczeć.
-Nie krzycz na mnie, bo to ja tutaj jestem od robienia scen !- Też wstałam z krzesła przy biurku.
-Zauważyłem. –Warknął, mordując mnie wzrokiem.
- To ty zawsze robisz sceny, jesteś zazdrosna, zaborcza, wywołujesz kłótnie, czepiasz się i nadal mi nie ufasz! Mówisz, jak to ze mną ciężko wytrzymać, ale z tobą nie jest łatwiej. Twój chłoptaś z gimnazjum cię podrywał, wysyłał zdjęcia w samych bokserkach, a wystarczy, że twoja siostra spojrzy na mnie, a ty od razu się pienisz! -Krzyczał.
-SŁUCHAM?! Ze niby Gabe mi coś wysyłał?! Kto ci w ogóle coś takiego powiedział?!
-Myślisz, że jak będziesz odwracała ekran to tego nie widać? Nie kłam. Sam to kurwa widziałem. Od kiedy jesteśmy razem to ty wszczynasz większość kłótni. Ale kiedy mi się coś nie spodoba, to drzesz się na mnie, że przesadzam.
Spojrzałam w sufit, starając się oddychać głęboko...
-Nie drę się na ciebie, tylko zauważam, że nie masz nic przeciwko, gdy MOJA RODZONA SIOSTRA dobiera ci się do spodni!
-Bo może skoro jestem z tobą już tyle to brakuje mi kurwa seksu! Bo nie mogę liczyć, że zrobię to z tobą! A nie chcę cię zmuszać! Ale w życiu bym cię nie zdradził!
-Mówiłam ci, ze przecież... Oh nieważne właściwie! Chłopcy i tak myślą tylko o jednym, prawda?! -Podeszłam bliżej niego, tak, że musiałam zadrzeć głowę do góry, żeby widzieć jego twarz.
-Nieprawda, bo mógłbym skorzystać z propozycji twojej siostry albo cię zmusić, a jak potulny baranek czekałem. -Zagryzł zęby.
-Boże, ale mogłeś poprosić...
CZYTASZ
Sinner |S.Mendes ✔️
FanficCzy wymuszony wyjazd może być początkiem pięknej i romantycznej miłości? Na pewno nie z Shawnem Mendesem. Zatem, co wymyśli ten łamacz serc, aby Rachel Moore spełniła jego prośbę? #67 w fanfiction- 08.09.17r. © 2016 imcalledkuna and dunskaksiezniczk...