24 To udaj, że cierpisz po naszym zerwaniu.

3.9K 227 76
                                    


-Rachel, Shawn przyjechał!!!!

-Mamo. Jestem tutaj. Zaraz koło ciebie. Proszę, nie krzycz. Wiem, ze go lubisz, ale na serio...

-Jezu, nie mogę się doczekać aż was zobaczę razem na ślubie, on musi wyglądać świetnie w garniturze...

-Okay, wystarczy. Idę, pa. -Wzięłam swoją sportowa torbę, która leżała koło drzwi i poszłam do jego niskiego autka. Wytarłam dłonie o spodnie i wsiadłam do środka.

-Cześć młoda. - Pocałował mnie krótko.

-Hej- Zapięłam pas, uśmiechając się nerwowo i poprawiając się na siedzeniu.

-Coś się stało?-Spytał, patrząc na drogę.

-Nie, czemu?

-Wydajesz się strasznie.. zestresowana

-Ja? Nie.-Zachichotałam i okay, chciałam wyskoczyć z samochodu i rzucić się z mostu, przez który właśnie przejeżdżaliśmy. Jaka idiotka CHICHOCZE?!

-Och Rachel. Słaby z ciebie kłamca.- Zaśmiał się i pogłośnił radio.

Okay, okay, Rachel, będzie okay, będziecie się pieprzyć. Będzie dobrze, Wszystko będzie okay...

-Rachel, odpowiesz mi?

- Wszystko w porządku. Skup się na drodze.

Chłopak westchnął i już przez resztę drogi nic nie mówił. Zaparkował na swoim podjeździe i przed drzwiami złapał mnie za rękę.

-Ojciec wychodzi za godzinę i całą noc będziemy sami.

-Super. -Udawaj zadowolona, udawaj szczęśliwa.

- Myślałem, że możemy zamówić pizzę i całą noc oglądać ten twój ukochany serial.

-Tak, tak.

-Albo jakieś filmy.

-Tak, tak.

-Albo obrabować bank.

-Tak, tak.

-Ty mnie w ogóle nie słuchasz.

-Taaa, co?

-Kurwa, Rachel, o co chodzi?

-Nie rozum...

-Nie udawaj. Co się dzieje?

-Będziesz się śmiał.

-Często się z ciebie śmieję. Jesteś zabawna.

Poprawiłam włosy i westchnęłam.

-Okay, możemy już...

-Rachel. Powiesz mi?

-Stresuję się.

-Ale czym?

- Nie wiem, ciebie się pytam.

-Mnie?- Zaśmiał się i stanął przede mną.

-Co ty masz w tej swojej główce Rachel?

- W tej chwili raczej nie mózg... -Szepnęłam cicho.

Chłopak westchnął i niespodziewanie objął moja twarz dłońmi.

-Więc? O co chodzi?- Wyglądał na lekko znudzonego. Tak naprawdę prawdopodobnie go to nie obchodziło.

-Bo my.. będziemy sami i...

-Jezu, boisz się, że cię zgwałcę, czy co?

Powinnam odpowiadać?

-Może nie zgwałcisz, ale...

Sinner |S.Mendes  ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz