21.

754 51 60
                                    

🎶 Survivor - Eye of the tiger
(😏😏😏)

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Theo

Jadę z Shailene na SOR. Nie musimy czekać, od razu ją przyjmują, gdy widzą w jakim jest stanie. Chcą ją zabrać na badania, ale ona jest przerażona wizją rozstania ze mną choćby na moment.

- Nie zostawiaj mnie - mówi, a mnie się serce kraje na ten widok. Całuję ją w czoło i posyłam jej delikatny uśmiech.

- Kochanie, muszę coś załatwić, wrócę niedługo, obiecuję. Zadzwoniłem do Zoë, będzie tutaj za chwilę - uspakajam ją.

- Theo, nie zostawiaj mnie - powtarza. Musi być naprawdę przestraszona.

Skręcę temu gnojkowi kark jak go tylko dorwę. Na samą myśl o nim, wszystko się we mnie gotuje i czuję niewyobrażalną złość.

- Niedługo do ciebie wrócę. Musisz pozwolić się zbadać, zobaczysz, zanim się obejrzysz, a będę z powrotem.

Shai delikatnie kiwa głową, a ja ponownie całuję ją w czoło i wychodzę.

Mam coś do załatwienia. Wyciągam telefon z kieszeni i dzwonię.

- Tanner? Cześć, tu Theo. Mamy coś do załatwienia...

***

Razem z bratem Shailene, wpakowaliśmy byle jak rzeczy Liama do torby i wyrzuciliśmy ją na plażę. Teraz oboje czekamy, aż pojawi się w domu.

Gdy opowiedziałem Tannerowi, co się stało, wkurzył się tak mocno, że siedzi teraz, zaciskając pięści, przeklinając głośno i mówiąc, co zrobi Liamowi, gdy tylko się tu pojawi.

- Kurwa, przecież ja go rozszarpię - rzuca Tanner. Wstaje i zaczyna nerwowo chodzić po kuchni.

Nie odzywam się, bo słyszę, że ktoś wchodzi do domu. Patrzymy na siebie z Tannerem i czekamy.

- Shailene! Shailene! - Woła i wchodzi do salonu, rzucając klucze na stół. Ściąga koszulkę, siada na kanapie i zaczyna zdejmować buty. - No i czemu nie odpowiadasz? Obraziłaś się za wcześniej? Przecież wiesz, że zasłużyłaś. Niegrzeczne dziewczynki zasługują na karę. A ty byłaś bardzo niedobra dla mnie, bardzo niedobra...

Jego słowa sprawiają, że robię się chory, bo to co mówi jest chore. On jest pojebany i to ostro.

- Shailene do cholery, złaź tu zaraz do mnie! Kolejny raz nie będę cię prosił i przysięgam, że pożałujesz!

Nie wytrzymuję i wychodzę z kuchni, idąc szybko do Liama, a Tanner za mną.

- Shai nie przyjdzie - warczę, a wszystko we mnie krzyczy, że muszę mu zetrzeć ten głupkowaty uśmieszek z twarzy.

- Theo! No tak, ty znowu tutaj. Co, nie wystarczyło ci wcześniejsze pieprzenie Shailene?

Nie wytrzymuję. Uderzam go z całej siły w twarz, aż go odrzuca.

- Zawiozłem ją do szpitala, ty bydlaku - ciągnę go za ucho, żeby wstał. - Między tobą a Shai wszystko skończone.

- Bo ty tak mówisz? - Liam zaczyna się śmiać i próbuje mi się wyrwać. - I po co szpital?

- Widziałeś, co jej zrobiłeś?! Widziałeś w jakim była stanie?! - Krzyczę, potrząsając nim.

- Zasłużyła na karę - odpowiada Liam, a ja nie wytrzymuję i rzucam go na podłogę. Ogarnia mnie furia i razem z Tannerem zaczynamy go bić. Przestaję myśleć, nie jestem w stanie. Ważne jest dla mnie tylko to, żeby zadać ból temu bydlakowi. Przygniatam go do podłogi i uderzam w twarz, raz, drugi... przestaję liczyć. Wstaję i zaczynam go kopać w brzuch. Nagle widzę Shailene z rozerwaną sukienką, bezbronną i ledwo żywą. Kopię go z całej siły w krocze, a on tylko jęczy z bólu.

Nagle przestaję i Tanner również. Dyszę głośno, bo się zmachałem. Liam wygląda strasznie. Jego twarz jest sina i opuchnięta, cała we krwi. Nie jest w stanie otworzyć oczu, tylko jęczy z bólu. Podnosimy go z Tannerem i wynosimy z domu, na plażę, tam gdzie zostawiliśmy jego torbę.

- Spróbuj jeszcze raz pojawić się w życiu mojej siostry, a pożałujesz - warczy Tanner.

Wracamy do domu. Idę do kuchni, żeby umyć ręce od krwi.

- Zabiorę Shai do siebie. Nie wiem, ile zostanie w szpitalu, ale po wszystkim zamieszka ze mną. Zaopiekuję się nią.

- Liczę na ciebie, Theo - odpowiada Tanner. - Moja siostra cię kocha, wiem to. Nie zaprzepaść swojej szansy.

Nie zamierzam.

KONIEC

Witam 😀 Chciałam zakończyć opowiadanie za kilka rozdziałów i nie pisać trzeciej części, ale zdałam sobie sprawę, że w tej serii było strasznie mało momentów Sheo... Albo Theo był z Ruth, albo Shai z Liamem. Dlatego chciałabym zaprosić was na trzecią część, którą znajdziecie na moim profilu :)

 Dlatego chciałabym zaprosić was na trzecią część, którą znajdziecie na moim profilu :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
WHO OWNS MY HEART (SHEO STORY) [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz