Relacja między Harley a Jokerem była, jest i będzie specyficzna. Nieważne, jakimi oczyma widziana czy przez czyje usta opowiedziana. Ale czy na pewno? Słodko-gorzka historia Tej, która była najbliżej Królowej i Króla Gotham.
×
I co tam robi Jerome V...
Ustawili na stole jakieś lekarstwa. Spojrzałam na kolorowe tabletki. Wzięłam wszystkie do ręki i łyknęłam. — Fuj! Ochyda! Czym wy nas tu karmicie?
Do mojego pokoiku (czytaj: cztery ściany, stół i łóżko) weszło dwóch lekarzy, którzy chcą mnie naprawić. Naprawdę bardzo w to wątpię. Bardzo. Oj, bardzo.
Ubrali mnie w kaftan bezpieczeństwa. — Dokąd idziemy? — spytałam, gdy opuściliśmy pokoik. — Na twoje pierwsze spotkanie z psychiatrą. — Co? Nikt mi nie mówił. — Chciałam zaprotestować, ale lekarze wepchnęli mnie do gabinetu.
— Przykro mi, dostałaś jeden z najgorszych przypadków — powiedział lekarz do kogoś z pomieszczenia. — Co?! Ja jestem jednym z najgorszych przypadków?! Niby kto jest na pierwszym miejscu?
Zaczęłam walić w drzwi, gdy wyszli. Raczej zamiast walić powinnam powiedzieć: odbijać się od drzwi. Głupi kaftan!
— Usiądź. — Usłyszałam spokojny głos. Odwróciłam się i rozejrzałam po gabinecie. Całe pomieszczenie było białe, znajdowało się tu także duże okno. Przy stoliku siedziała młoda kobieta. Usiadłam naprzeciw niej.
Przyjrzałam jej się. Miała długie blond włosy, zielono-niebieskie oczy i nosiła okulary. Była piękna.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— Nazywam się Harleen Quinzel. Będę twoim psychiatrą. — No nieźle — mruknęłam. — Jak masz na imię? — spytała. — Mad. — A naprawdę? Zgaduję, że to nie jest twoje prawdziwe imię. — Nie wszystko jest takie jak się wydaje, Harleen. — Zawsze chciałam to powiedzieć. — To może nazwisko? — Była uparta. — Takie jak ojca. — Czyli? — Nie wiem. Nie pamiętam. Dawno go nie używałam.
— Może następnym razem. Co cię łączy z Jokerem? — spytała Harleen. — To znaczy? — Jesteś jego wspólniczką?Dziewczyną?
Zaczęłam się śmiać. Nie sądziłam, że te spotkania będą takie zabawne. — Aż się popłakałam ze śmiechu. Nieźle, Harleen. — Wytarłam łzę.
— Jesteś jego wspólniczką? Dziewczyną? — Nie podawała się. — Zadajesz masę dziwnych pytań. — Odpowiedz — poprosiła spokojnie. — A dlaczego nie spytasz się o mój ulubiony kolor, hobby i te de?
— Zmieniasz temat, ale okay. Jaki jest twój ulubiony kolor? Jakie jest twoje hobby? — Uwielbiam fioletowy i miętowy. — Rozpromieniłam się. — Kocham rysować, ale tutaj nie mogę, bo twierdzą, że zrobię sobie krzywdę ołówkiem. — Westchnęłam.
— A jeśli załatwię ci blok i kredki, to będziesz odpowiadać na pytania? — To już szantaż — zauważyłam. — Już cię lubię! — Mad, co cię łączy z Jokerem? — Harleen zadała po raz kolejny to pytanie.