Rozdział 21

1.4K 99 14
                                    

Matt POV

Maddie nie ma już 3 dzień i wszyscy się o nią martwią. Niby zdarzało się, że znikała na kilka dni, a potem wracała jak gdyby nigdy nic, ale teraz jest trochę inaczej. Nie dość, że White na nas poluje to ona usłyszała coś czego nie powinna, a jak każdy wie Mads nie umie panować nad swoimi emocjami, więc może zrobić coś głupiego. Od razu po jej ucieczce, połowa gangu zaangażowała się w jej poszukiwaniach, ale nikt nic nie znalazł. Martwię się o nią, w końcu to moja przyjaciółka, a skoro już o tym wspomniałem. Po pocałunku z Josh'em byłem nieźle zdziwiony i zdezorientowany, bo nie wiedziałem, że Black jest gejem i mu się podobam. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, bo w końcu ja jestem zakochany w jego siostrze, a nie w nim. Chociaż podczas pocałunku poczułem się tak dziwnie, ale to pewnie dlatego, że pierwszy raz całowałem się z facetem. Kurwa jak to głupio brzmi. Moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi.

- Proszę! - krzyknąłem, a zza nich wyłonił się Ashton.

- Jak się trzymasz? - spytał i usiadł koło mnie.

- Pewnie tak samo jak Josh - szepnąłem i przetarłem dłonią twarz - a co z Hemmo?

- Nikt go nie widział odkąd wyruszył na jej poszukiwania - odpowiedział, a na jego twarzy pojawił się smutek.

Co się dziwić, w końcu to jego najlepszy przyjaciel.

- Powinieneś pogadać z Joshem - powiedział Irwin po dłuższej chwili ciszy, a ja spojrzałem na niego ze zdziwieniem - nie jest z nim najlepiej.

Ashton ma rację. Musimy w końcu pogadać, bo przecież nie będziemy się unikać do końca życia. Posłałem mu uśmiech i zostawiając go samego ruszyłem do pokoju Black'a. Jak zwykle nie zapukałem tylko wbiłem jak do siebie. Rozejrzałem się po pomieszczeniu i dostrzegłem chłopaka leżącego na łóżku i przyglądającego się sufitowi. Był tak zamyślony, że nawet nie zauważył jak wszedłem do środka. Nie pewnie podszedłem do łóżka i usiadłem na jego końcu. Dopiero wtedy Josh zauważył moją obecność. Chwilę na mnie popatrzył, po czym znowu wzrokiem wrócił na sufit. 

- Jak się czujesz? - spytałem nie pewnie, przerywając ciszę.

- A jak mogę się czuć? - burknął - Moja młodsza siostra uciekła z domu i za pewne mnie nienawidzi, a chłopak, w którym się zadurzyłem nie odwzajemnia moich uczuć.

- Josh... - zacząłem, ale mi przerwał.

- Taka prawda. Kochasz Maddie.

Wiedziałem, że ciężko było mu to powiedzieć, a ja jedyne co zrobiłem to kiwnąłem głową.

- Wiem, że ona też nie odwzajemnia moich i nie będziemy razem - szepnąłem i zacisnąłem lekko pięści. 

- Pamiętam jak kiedyś starałeś się o jej względy, a ona cię wtedy zlała - zaśmiał się brunet, a ja mu zawtórowałem.

- Taa... nie panowała wtedy jeszcze nad emocjami - powiedziałem cicho i uśmiechnąłem się pod nosem przypominając sobie 15 letnią Maddie.

- Była jak tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć.

Teraz już nie panowaliśmy nad sobą i wybuchliśmy głośnym śmiechem. Gdy w końcu się uspokoiłem, zacząłem przyglądać się mojemu przyjacielowi. Przez te 3 dni bardzo się zmienił. Kiedyś idealnie ułożone włosy, a teraz opadające na czoło. Wiecznie szczęśliwe oczy zmieniły się na smutne i przygnębione. W dodatku te wory pod oczami i blada skóra sprawiały, że przypominał zombi. Zrobiło mi się przykro widząc go w takim stanie wiedząc, że to częściowo moja wina. Jednak kiedy mój wzrok powędrował na jego pełne wargi, momentalnie zrobiło mi się duszona i gorąco. Nie wiedziałem czemu, ale zapragnąłem je pocałować. Myśli o jego siostrze spadły na dalszy plan, a w głowie miałem tylko jedno pragnienie. Zasmakować jego malinowych warg, więc kiedy usiadł koło mnie, nachyliłem się nad nim i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.

 Zasmakować jego malinowych warg, więc kiedy usiadł koło mnie, nachyliłem się nad nim i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wiele myśląc wplotłem palce w jego miękkie włosy i pogłębiłem pocałunek. Po chwili poczułem jak delikatnie przejeżdża językiem po moich wargach, a ja od razu dałem mu dostęp. Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza.

- Matt - szepnął lekko zdezorientowany chłopak.

- Ja... przepraszam - powiedziałem cicho i spaliłem buraka - nie wiem co we mnie wstąpiło, ale gdy spojrzałem na twoje usta...

- Wiem - przerwał mi, a ja spojrzałem na niego pytająco - dokładnie tak samo się czułem, gdy cie wtedy pocałowałem. Nie wiedziałem czemu, ale pragnąłem to zrobić i dopiero wtedy poczułem, że coś do ciebie czuję.

Nie wiedziałem co powiedzieć. Faktycznie, też poczułem coś podczas tego pocałunku, ale ie wyobrażam sobie tego. Przecież ja nigdy nie spojrzałem na żadnego chłopaka w ten sposób, a co dopiero przyjaciela. Ja nie jestem gejem, kocham Maddie i zawsze pociągały mnie dziewczyny, wiec nic z tego nie rozumiem. Nie można od tak zmienić orientacji. 

- Matt... powiedz coś...

I co mam mu powiedzieć? Jestem zakochany w twojej siostrze, ale gdy się pocałowaliśmy poczułem coś więcej, że ten pocałunek coś dla mnie znaczył? To nie ma sensu. A może ja nigdy nie kochałem Mads tylko to było zwykłe zauroczenie, bo przecież raz się całowaliśmy i nie poczułem czegoś takiego jak przy Joshu. 

- Ja... chyba coś do ciebie czuję...

****************************************************************

Wiem, że trochę mnie tu nie było, ale to wszystko wina braku weny. Do żadnej książki nie mogłam niczego napisać, ale mam nadzieję, że warto było czekać :D

Just let me die ~ L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz