10.

479 34 98
                                    

🎶 Nicki Minaj & Nick Jonas - Bom Bidi Bom

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

20 grudnia 2012

Witaj Anglio!

Jak miło być w domu.

Wychodzę z lotniska i zmierzam w stronę strzeżonego parkingu, gdzie ostatnio zostawiłem swoje auto. Wkrótce je znajduję i uśmiecham się szeroko, podchodząc do niego.

- Cześć Britney - witam się i przytulam go, wzdychając. - Tęskniłaś za tatusiem, prawda?

Chowam walizki do bagażnika i wsiadam do środka. Kocham moje auto całym sercem. Jest to olbrzymie czarne BMW SUV. Moje auto musi być wielkie, tak jak sprzęt jego właściciela... Imię Britney może niezbyt pasować do tej bestii, ale jeszcze jako nastolatek straciłem głowę dla Britney Spears i obiecałem sobie, że nazwę tak swoje auto. Oczywiście, gdy kupię już to swoje wymarzone.

Odpalam silnik, który mruczy, witając swojego tatusia. Zanim jednak ruszam z miejsca, dostaję wiadomość, którą od razu odczytuję.

No cześć, tygrysku, jesteś już na miejscu? Mogę dzisiaj do ciebie wpaść? Jeśli tak, to co mam przynieść? Twoja R. :*

Uśmiecham się szyderczo i zabieram się za odpisywanie.

Dzisiaj o dwudziestej, mała. Jedyne co masz przynieść to swój apetyczny tyłeczek w jakiejś seksownej bieliźnie. T.

A może bez bielizny...?

Jeszcze lepiej... czekam niecierpliwie, kotku.

***

Rozpakowuję swoje rzeczy i idę do łazienki, wziąć szybki, orzeźwiajacy prysznic. Spryskuję się perfumami Hugo Bossa, które zawsze pomagają mi w uwodzeniu kobiet. Uwielbiają ten zapach...

Wycieram się byle jak ręcznikiem i ubieram szare, dresowe spodnie. Zapomniałem o bokserkach. Chociaż w sumie... chyba i tak nie będą mi potrzebne. Wychodzę z łazienki, boso, a na moim torsie wciąż znajdują się pojedyncze kropelki wody, której nie wytarłem. Spoglądam na zegar, dochodzi dwudziesta, za chwilę powinna pojawić się Ruth.

Nie żywię do niej głębszych uczuć. Po prostu ją lubię, a układ między nami jest taki, że uprawiamy ze sobą seks bez zobowiązań. W łóżku jest prawdziwą diablicą i strasznie mnie to kręci.

Słyszę dzwonek do drzwi, więc idę otworzyć. Widzę za nimi blondynkę, ubraną w mocno opiętą, krótką sukienkę. Ma na sobie mocny makijaż i uśmiecha się do mnie znacząco.

- Cześć, Theo - wspina się na palce i całuje mnie namiętnie w usta.

- Cześć, kocie - odwzajemniam pocałunek, po czym wchodzimy do środka. Ruth ma w rękach butelkę szampana i jakieś dwa pudełka. Kieruje się z nimi do kuchni i kładzie je na blacie. - Co przyniosłaś? - Pytam, obejmując ją od tyłu.

- Szampana, owoce i czekoladę - odpowiada i wypina tyłek tak, że ociera się o moje krocze. Wciągam z sykiem powietrze. Ruth wyjmuje miseczki z mojej szafki i przekłada tam owoce i czekoladę. Następnie wyciąga kieliszki i nalewa do nich szampana. Podaje mi jeden z nich i sama wkłada sobie do ust kawałek owocu.

Nie wytrzymuję i chwytam ją za pośladki, unosząc do góry i kładąc ją na blacie. Rozszerza nogi, więc wchodzę między nie i całuję ją gorąco. Moje dłonie masują jej uda, sięgając coraz wyżej. Gdy docieram między jej uda, na moment odrywam się od niej zaskoczony. Nie ma bielizny, tak jak mówiła...

- Dlaczego mi to robisz? - Jęczę udręczony, a ona tylko chichocze w odpowiedzi. Rozszerzam jej nogi jeszcze bardziej, zbliżając twarz do jej kobiecości. Gdy zanurzam w niej język, Ruth jęczy głośno i obejmuje mnie ciaśniej udami. Po chwili się od niej odrywam i podnoszę się, żeby ją pocałować, podczas gdy jej ręka zanurza się pod mój dres.

- George też zapomniał o ubraniu się? - Pyta, przygryzając wargę.

- Urwis z niego - poruszam brwiami, a Ruth klęka i zsuwa ze mnie dresy, które skopuję za siebie. Chwyta mnie za pośladki i obejmuje moją męskość swoimi ustami, poruszając energicznie głową. Kładę na niej swoje ręce i zaczynam nią kierować, wchodzę coraz głębiej, aż dosięgam jej gardła.

Kiedy czuję, że niewiele mi brakuje, żeby dojść, chwytam Ruth i kładę ją na stole, tak że opiera się o niego brzuchem. Pospiesznie zrywam z niej sukienkę i wchodzę w nią gwałtownie. Wykrzykuje głośno moje imię, a na moim czole pojawiają się kropelki potu. Poruszam się szybko i ostro, tak jak oboje lubimy, co chwilę dając jej mocnego klapsa. Po kilku minutach czuję, jak Ruth zaczyna zacieśniać się wokół mojej męskości i wkrótce dochodzi, a ja razem z nią.

Wysuwam się z niej i oddycham z trudem, tak samo jak ona. Kiedy już się uspakajamy, Ruth chwyta kieliszki i butelkę, po czym zaczyna iść w stronę mojej sypialni, kręcąc zmysłowo biodrami.

- Runda druga? - Proponuje, przygryzając wargę.

- Wieczór dopiero się zaczyna, księżniczko - uśmiecham się, przerzucając ją przez ramię. Daję jej klapsa i kieruję się do sypialni.

CDN.

😂👋🏿

Z pamiętnika Theo JamesaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz